Kategorie
Niemowlę Sen dziecka

5 zalet spania z dzieckiem

Spanie z dzieckiem jest wciąż kontrowersyjne. W mediach i rozmowach krążą na jego temat różne opinie. Według niektórych jest to po prostu niebezpieczne rozwiązanie, ryzykowne dla dziecka ze względów bezpieczeństwa fizycznego bądź ryzyka “zbytniego przywiązania”. Te obawy nie znajdują jednak uzasadanienia w badaniach naukowych – wprost przeciwnie, wynika z nich, że współspanie daje dziecku bardzo wiele korzyści. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest to o wiele bardziej bezpieczne niż spanie samemu!

Oto 5 korzyści wynikających ze wspólnego spania:

1. Spokojniejszy sen

Dzieci śpiące u boku rodziców praktycznie nie miewają lęków nocnych i rzadziej płaczą w nocy. W porównaniu z dziećmi, które śpią same, płaczą nawet 4 razy krócej. Lęki i płacz powodują wzrost adrenaliny, która wywołuje przyspieszenie akcji serca i zwiększa ciśnienie krwi. Stres zakłóca sen i może prowadzić do długotrwałych zaburzeń spania.

Uwaga! Reklama do czytania

Poród naturalny

Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.

Karmienie piersią

Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

2. Ustabilizowana fIzjologia

Badania wykazują, że dzieci, które śpią w pobliżu rodziców mają bardziej stabilna temperaturę ciała, regularny rytm serca i mniej długich przerw w oddychaniu w porównaniu do dzieci, które śpią same.

Uwaga! Reklama do czytania

Kołysanki

Kołysanki to tradycyjny element wieczornego rytuału. Śpiewanie, recytowanie, czytanie pogłębia więź rodzica i dziecka. To moment bliskości, wzajemnego zaufania, intymności.

Cicha, spokojna czułość kołysanek zamyka tę ulotną chwilę, gdy zostawiamy za sobą miniony dzień i zanurzamy się w noc. To moment zgody na świat, miłości do siebie i bliskich, ufności i pojednania.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Uwaga! Reklama do czytania

Połóg. Pierwszy rok życia rodzica

Oto długo wyczekiwany holistyczny przewodnik po połogu. Autorka z czułością i empatią przeprowadza czytelników przez szereg zagadnień związanych z tym przełomowym momentem.

Zobacz na natuli.pl

3. Mniejsze ryzyko SIDS

Badania na całym świecie wskazują, że wskaźnik SIDS (Sudden Infant Death Syndrome – zespołu nagłego zgonu niemowląt) jest najniższy w krajach, w których współspanie jest normą, a nie wyjątkiem. Dzieci, które śpią razem z rodzicami lub tuż obok ich łóżka są 4-krotnie mniej narażone na ryzyko wystąpienia zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej. Maluchy śpiące z rodzicami spędzają więcej czasu śpiąc na plecach lub na boku, co zmniejsza ryzyko SIDS. Ponadto dalsze badania wykazały, że dwutlenek węgla wydychany przez rodziców działa dodatkowo stymulująco na oddech dziecka.

Warto jeszcze przeczytać:


4. Długotrwałe zdrowie emocjonalne

Dzieci, które śpią z rodzicami dorastają z większym poczuciem własnej wartości, są mniej lękliwe, szybciej stają się niezależne, lepiej zachowują się w szkole i lepiej radzą sobie w związkach. Mają także mniej problemów psychicznych.

5. Większe bezpieczeństwo

Niektóre dane donoszą o śmiertelnych wypadkach, które mają miejsce na skutek dzielenia łóżka przez dzieci i rodziców. Rzadziej wspomina się o tym, że są również dane wykazujące  ponad 3 razy więcej wypadków śmiertelnych wśród dzieci, które śpią same. Z najnowszych badań jednoznacznie wynika, że współspanie nie zwiększa ryzyka SIDS, chyba że rodzic pali papierosy lub nadużywa alkoholu.

Tłumaczenie: askdrsears.com

Avatar photo

Autor/ka: Ewa Krogulska

Psycholog, doula i promotorka karmienia piersią. Współautorka książki „Jak zrozumieć małe dziecko”. Prowadzi zajęcia profilaktyczne dla dzieci i młodzieży oraz wykłady, warsztaty i konsultacje dla rodziców.

21 odpowiedzi na “5 zalet spania z dzieckiem”

Wstyd się przyznać, ale Melania wciąż okupuje nasze łóżko. Mnie to nie przeszkadza, uwielbiam zasypiac z jej drobniutkim ciałkiem wtulonym we mnie, albo między nas ;P

Dokładnie. Tylko nie wiem dlaczego zawsze najwięcej do powiedzenia w sprawie mojej córy, mają Ci co jej nie wychowywuja ;)

kiedyś przeczytałam fajne zdanie: tylko człowiek jest zwierzęciem, który wyrzuca swoje młode z gniazda… i jest w tym dużo prawdy. Obecnie wracamy do korzeni, na nowo odkrywamy fundamentalne dla rozwoju dziecka znaczenie bliskości – śpimy z dziećmi, nosimy blisko ciała – wiele Rodziców decyduje się na wychowywanie dzieci w duchu Rodzicielstwa Bliskości – my też to naprawdę procentuje Dzieciństwo jest tylko raz, jest takie krótkie… jeszcze zatęsknimy za tym czasem wszyscy Pozdrawiam.

Popieram w 1000% starszy syn z nami spał, młodszy śpi teraz… w niczym to nie przeszkadza – jest mega przyjemne dla maluszków i dla rodziców :) nie ma to jak się obudzić z rana czując jak mała rączka głaszcze po twarzy! jest też druga opcja z gramoleniem się na dorosłego… ale to też jest przyjemne ;) my też śpimy spokojnie, bo mamy malucha koło siebie. Dodatkowo w czasie karmienia piersią nie trzeba wstawać z łóżka, a później to nawet dzieci same sobie radzą z dobieraniem się do mleka :D

Nasz obecnie 10 miesięczny maluch też śpi z nami. I będzie spał jeszcze długo. Ale mamy w tej kwestii pewien problem. W łóżeczku wytrzymuje max. 30min, budzi się przy każdej próbie odłożenia go do siebie, a ze względów bezpieczeństwa wolelibyśmy, by do czasu, kiedy my się nie położymy, spał bezpiecznie (nie spadł ani nie zraczkował), a to zapewnia mu jego łóżeczko – więc ciągle próbujemy. Każdy wieczór kończy się tak, że maluch jako pierwszy kładzie się do naszego łóżka obłożony ze wszystkich stron, by nie spadł i śpi tam sam około 3 godz. Co z tym zrobić? Kiedy już my się kładziemy, nie ma problemu, jesteśmy naturalną barierą między synkiem a podłogą. Co radzicie? Takie obkładanie zwiniętymi kocami itp. nie jest bezpieczne. Dodam, że kłaść się o tej samej porze nie damy rady.

miałam tak samo , łóżko obstawione poduchami, kocami. w tej chwili Mały ma 2 latka , poduszek nie ma , mamusia została , tata w innym pokoju. A ja codziennie zastanawiam się czy dobrze zrobiłam przyzwyczajają Go do wspólnego spania , gdy wstaje bardziej zmęczona niż się kładę ( małego nogi lądują w nocy na mojej głowie , moja poduszka staje się jego poduszka , non stop poprawianie go i zdejmowanie ze mnie). jeden plus to wspólne wieczorne tulenie się , opowiadanie co wydarzyło się aktualnego dnia i pobudka z buziaczki em i znowu tulaski. niestety wszystko to można by było chyba zrobić bez wspólnego spania . Mama wtedy wstała bardziej wypoczęty i wyspany.

My rozwiazalismy ten problem rozbierajac lozko i spiac aktualnie tylko
na materacu :) Moze wizualnie nie jest najlepiej i czasy studenckie sie
klaniaja, jednak nie ma strachu, ze dziecko spadnie, sturla sie, zejdzie
i sobie krzywde zrobi…
Jesli takiej mozliwosci nie macie, moze
sprobujcie przemeblowac sypialnie, przesunac lozko tak, by z 2 stron
byla sciana – wowczas tylko 2 strony trzeba by zabezpieczyc…

Od 7 do 10. miesiąca uczyłam córkę bezpiecznego schodzenia z łóżka/kanapy (tyłem). Dopiero uczyła się stawać przy meblach, ale załapała i nie mamy już problemu – jak się budzi w nocy zanim się z nią położymy, to schodzi sama i raczkuje po nas ;) Plus jest taki, że jeszcze nie chodzi (ma 12. miesięcy), ale potrafi sama wspiąć się na zjeżdżalnię i zjechać z niej właśnie tyłem, na brzuch :)

O taaaaaak, to jedna z fajniejszych rzeczy w rodzicielstwie. Uwielbiam jak się gramoli kolanami po brzuchu i plecach. Naprawdę ;) Człowiek od razu się budzi w dobrym nastroju!

Dobrze drogie Panie, teraz proszę o odpowiedź dla mnie. Córcia 11 miesięcy śpi z nami bo tak chcemy ja mąż i ona. I jest super. Podejrzewam jednak, że do 3 roku życia nie odzwyczai się od naszego nocnego towarzystwa, a mniej więcej wtedy chciałabym powitać na świecie jej brata lub siostrzyczkę i chciałabym aby to dzieciątko również z nami spało. Co wtedy? Pomijając fakt, że niebezpiecznie mieć w łóżku małe dziecko i niemowlę to przecież berbeć będzie ją budził płaczem.

Witaj Jadziu,
Moja córeczka ma dwa latka i od urodzenia śpi z nami w łóżku. Od prawie 3 miesięcy mamy jeszcze jednego malutkiego współspacza :-) jest wspaniale, bo córeczka się wcale nie budzi, kiedy synek prosi o mleczko; czasami nawet kiedy synek zakwili, gdy zmieniam mu pileuszkę, jej to wcale nie przeszkadza w spokojnym śnie.. kiedy dzieciaczki zasypiają, kładę pomiędzy nimi wielką poduchę i co jakiś czas zaglądam, czy córeczka przypadkiem nie ma nóg za blisko synka główki ;-) czasami, kiedy jest za gorąco w sypialni, corcia „chodzi” po łóżku szukając zimnego miejsca :-) nasz maluszek nie jest na szczęście krzykaczem a i córka rozumie też, że jej braciszek jest jeszcze bardzo malutki i potrzebuje uwagi i cycusia mamusi… oczywiście ona też ma dostęp do cycusia, kiedy tylko tego potrzebuje (ale już tylko trzyma za pierś rączką, a nie ssie).
Zawsze można znaleźć jakieś korzystne rozwiązanie, trzeba tylko pomyśleć i wypróbować… życzę powodzenia i spełniania marzeń!
pozdrawiam
Ula

pięknie :)
Mój synek ma 3 lata, od roku go nie karmię. Śpimy z nim i w nocy, i ja w ciągu dnia, lubi sobie położyć rękę na piersi. 'Dotykam cycusia’, mówi mi :)

Córka 2 lata, synek 4 miesiące. Tak w skrócie: córka jest usypiana w swoim łóżeczku, ale koło 1 w nocy tupta do nas i zawsze jest dla niej miejsce. Technicznie rozwiązaliśmy to tak, że łóżeczko nie ma jednego boku, jest przyczepione do naszego łóżka (kiedyś córka) teraz synek w łóżeczku, a jak córka przychodzi to pomiędzy nami. Dodam, że karmię piersią jeszcze oboje i śmiać mi się chce, jak ktoś pisze, że wspólne spanie jest dla niego męczące. Owszem bywają ciężkie chwile, ale wszystko zależy od podejścia, nic na siłę, albo chcemy być blisko dzieci albo nie, albo śpimy razem albo to jest ponad nasze siły. Ja czasami nawet się nie budzę, tylko odwracam do karmienia raz na jeden raz na drugi boczek. Jest ok, jeszcze żyję i wcale nie mam worów pod oczami, jak jestem śpiąca w dzień, to mąż zajmuje się dziećmi, żebym ja mogła chwilę odpocząć. Drodzy rodzice wystarczy zrozumieć, że to bezbronne istoty, które potrzebują w nocy naszej bliskości, a sądzę, że wyspać się, jeszcze zdążę w swoim życiu :)

Ja miałam taki przypadek i starszy syn mając 2 lata zaczął sam spać jak przyszedł na świat maluszek bywało różnie czasem spaliśmy we czwórkę od ściany Maluszek ja starszy syn i mąż było ciężko ale jak miło jak rano dzieci tulily się do nas . Dzieci mają już 5 i 3 lata i nadal tak bywa że w nocy wędrują do nas ☺

Współspanie to spanie ale tylko dla dziecka ewentualnie taty jeśli ma mocny sen. Ja jestem wykończona, bo karmie ok 10 razy w nocy (miedzy 23 a 7). Było super na początku ale teraz kiedy dziecko ma 9 mies juz go nie przyzwyczaje do spania w lozeczku. Dopiero jak bedzie miało 2 latka można cos spróbować ugrać. Dla mnie to jednak słabe wyjście… Lozko mamy 160 + dostawka z łóżeczka. Dziecko juz w tym lozeczku wstaje i lada moment przeleci przez barierkę jak sie troche postara. Obkladanie koldrami tez juz przestaje wystarczać. A rozkreconego łóżka nie mam gdzie trzymać :( obniżenie łóżeczka o jeden poziom sprawi ze bedziemy sie gnieżdzic na łóżku w 3 choć z jednego boku znow bedzie bezpieczniej ( ściana boczna łóżeczka. Grosss!!

Nasz 10 mies. Synek zazwyczaj śpi w łóżeczku ale zdarza się że usnie razem z nami zaletą jest to ze synek dłużej i spokojniej śpi a wada jest taka ze mnie i męża bolą plecy bo się gnieciemy żeby tylko małego nie obudzić hehe. Moim zdaniem nie ma nic złego w tym ze niemowle śpi z rodzicami ale wiem ze jeżeli trwa to zbyt długo to później ciężko dziecko od tego odzwyczaic. Mojej znajomej syn ma już 4 lata i teraz nie ma dla niego wytłumaczenia dlaczego miałby nie spać z mamusią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.