Kategorie
Archiwum

6 mitów na temat „lampki wina” w trakcie porodu

Poród wywołuje w kobiecie ocean uczuć. Może to być strach przed bólem, obawa o przebieg, niepokój o siebie samą, lęk przed ogromną zmianą. Czy alkohol pomaga pozbyć się strachu, sprzyja większemu „rozluźnieniu”, dobrze wpływa na morfologię lub dodaje odwagi? Oto 6 mitów na temat „lampki wina” w trakcie porodu.

1. Dla kobiet po terminie

Czy alkohol przyspiesza poród? Nie. Wiele kobiet przyznaje w sieci, że to sama położna lub ginekolog doradzili im kieliszek wina jako remedium na spóźnialskiego potomka. Niestety dzieje się dokładnie na odwrót – alkohol rozluźnia macicę, skurcze ustępują, akcja porodowa zostaje zatrzymana. Dawno temu alkohol podawany dożylnie miał zapobiegać przedterminowym rozwiązaniom. Pomimo biegu lat, ta właściwość nie uległa zmianie. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest spacer.

2. Dla kurażu!

Poród jest ogromnym przeżyciem, które wywołuje kaskadę uczuć. Częstotliwość zmian nastroju ciężarnych pięknie obrazuje wiosenna pogoda – trochę deszczu, trochę śniegu i odrobina słońca. Każde uczucie kobiety w ciąży, a w szczególności tej rodzącej, ma jakiś cel. Każdy hormon, który uwalnia się w mózgu ma swoją misję. Zadaniem kobiety rodzącej jest wsłuchanie się w swoje ciało, które ma wydać na świat dziecko – lepiej nie zakłócać tego rytmu alkoholem. W ciężkich chwilach warto zwrócić się do partnera, mamy, przyjaciółki czy znaleźć czas na medytację, jogę albo zabawę ze starszym dzieckiem. Alkohol nie jest środkiem przeciwbólowym.

3. „Tylko 3% alkoholu dostaje się do organizmu dziecka”

Ciężko ustalić skąd się wzięły te „dane”. Są oczywiście nieprawdziwe. Stężenie alkoholu w krwi dziecka jest wyższe, niż stężenie we krwi matki spożywającej alkohol. Dodatkowo poziom alkoholu utrzymuje się dłużej u dziecka, niż w organizmie matki. Narządy dziecka nie potrafią strawić alkoholu, jego wątroba i nerki nie są gotowe na taki proces metaboliczny.

4. „Łożysko chroni dziecko przed alkoholem”

Alkohol zupełnie swobodnie przedostaje się przez łożysko, ponieważ taka jest jego funkcja – transport składników odżywczych i tlenu z krwi matki do organizmu dziecka. Nawet lampka wina może zaburzyć gospodarkę tlenową i spowodować niedotlenienie płodu.

5. „Mama też tak zrobiła i nic się nie stało”

Fakt. Natomiast chyba niewielu trzeba przekonywać, że starsze pokolenia nie miały obecnej wiedzy, ani tak wielu możliwości jej zdobywania jak dzisiaj. Jeśli coś się robi od dawna, to znaczy to wcale, że robi się to dobrze.

6. „Dobrze wpływa na morfologię”

Alkohol wpływa negatywnie na organizm człowieka. Alkohol „nie podnosi poziomu żelaza we krwi”, a „piwo nie pomaga na ciężki start w karmieniu piersią”. Alkohol zubaża krew o magnez i wapń i dodatkowo ją rozrzedza, co ma ogromne znaczenie podczas porodu, ponieważ ryzyko krwotoku staje się jeszcze większe.

Istnieje mnóstwo innych minusów spożycia alkoholu podczas porodu. Alkohol spożywany w trakcie, w razie powikłań może mieć wpływ na ewentualną kwalifikację do cięcia cesarskiego. Trzeba mieć na względzie, że zdecydowana większość matek przystawia do piersi nowo narodzone dziecko, czego nie wolno robić po spożyciu alkoholu. Żadna dawka alkoholu nie jest bezpieczna dla kobiet w ciąży, ani kobiet rodzących. Nawet najmniejsza ilość może spowodować alkoholowy zespół płodowy.

Foto: flikr.com/leftymgp

Avatar photo

Autor/ka: Karolina Kowalczyk

Mama dwóch córek, żona jednego męża, wojowniczka o zdrowie fizyczne i psychiczne swojej rodziny. Humanistka, ateistka, gaduła i zwolenniczka terapii śmiechem (nawet przez łzy). Organizatorka, której marzeniem jest napisanie książki, otwarcie restauracji i przespanie ośmiu godzin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.