Kategorie
Wychowanie

7 mądrych książek o rodzicielstwie

Wybór książek o rodzicielstwie – Rok po urodzeniu dziecka, Płaczące niemowlę, W głębi kontinuum, Wystarczająco dobrzy rodzice, Bobas lubi wybór, Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci, Historia miłości macierzyńskiej

1. Sheila Kitzinger „Rok po urodzeniu dziecka”

To chyba najlepsza książka o pierwszym roku z dzieckiem, jaką kiedykolwiek napisano. Już sam tytuł jest znaczący. Nie „Pierwszy rok życia dziecka”, a raczej „Pierwszy rok życia mamy”, bo przecież wraz z narodzinami pierwszego dziecka rodzimy się również my jako matki. Ta książka fantastycznie oswaja lęki i pozwala odnaleźć się ze swoim doświadczeniem w doświadczeniu innych kobiet. „Rok po urodzeniu dziecka” to książka, która przywraca wiarę w to, że jesteśmy w stanie przetrwać pierwszy rok życia naszego dziecka.

2. Sheila Kitzinger „Płaczące niemowlę”


Dopóki sami nie zostaniemy rodzicami, nie jesteśmy w stanie przewidzieć naszej reakcji na płacz naszego własnego dziecka. Co nie znaczy, że nie warto spróbować się przygotować na ten trudny aspekt rodzicielstwa, korzystając z doświadczeń innych. Kitzinger w „Płaczącym niemowlęciu” zbiera doświadczenia kilkuset matek, które odpowiedziały na jej apel w brytyjskim piśmie dla rodziców i opisały jak często płaczą ich dzieci i jak sobie z tym radzą oraz jakie uczucia wzbudza w nich płacz dziecka. Dokłada do tego opisy sposobów, jakimi radzą sobie z płaczem różne kultury, co razem tworzy istny kalejdoskop rodzicielskich doświadczeń. W tej książce nie ma instrukcji uspokajania niemowląt, za to świetnie przygotowuje ona rodziców do tego, że codzienność z dzieckiem odbiega od rzeczywistości rodem z telewizyjnych reklam produktów dla maluchów.

3. Jean Liedloff “W głębi kontinuum”

Książka jest zapisem obserwacji autorki z pięciu wypraw do wenezuelskiej dżungli. Życie Indian z plemienia Yequana, z którymi spędziła dwa i pół roku, wygląda zgoła odmiennie od tego, do którego była przyzwyczajona, wydają się oni być dużo szczęśliwsi. Jean Liedloff stawia tezę, że przyczyną, dla której potrafią oni czerpać z życia więcej radości, jest odmienny sposób wychowywania dzieci, zgodny z – jak to Liedloff określa – ludzkim kontinuum. Autorka jest bardzo surowa w ocenie naszej współczesnej kultury, ale jej radykalizm nikogo nie pozostawia obojętnym. Od tego już blisko do dyskusji o tym, jak powinny wyglądać relacje międzyludzkie w naszym społeczeństwie i do zmian. Te zaś zaczynają się od pierwszych chwil z noworodkiem.

4. Bruno Bettelheim “Wystarczająco dobrzy rodzice”

Najważniejsza książka Brunona Bettelheima, „Cudowne i pożyteczne”, poświęcona jest znaczeniu baśni. Dzięki „Wystarczająco dobrym rodzicom” poznajemy Bettelheima jako psychologa i pedagoga. Ta książka pomaga znaleźć w rodzicielstwie właściwe proporcje. Zamiast koncentrować się na idealnej pielęgnacji noworodka, proponowaniu najbardziej kreatywnych zabaw starszakom, Bettelheim skupia się na celu dobrego rodzicielstwa – pozwoleniu dzieciom na bycie tymi, kim chcą być, wzmocnieniu ich potencjału, unikaniu rzutowania na nie naszych własnych lęków i ambicji. Reszta to dodatek.

5. Gill Rapley i Tracey Murkett „Bobas lubi wybór”

„Bobas lubi wybór” pomaga rodzicom zmierzyć się z wszechobecną „przemocą żywieniową”, jaką terroryzowane są w Polsce małe dzieci – ostatnie łyżeczki, które nie są wcale ostatnie, wpychanie na siłę, oszukiwanie (np. ukrywanie warzyw w innych potrawach) to niestety codzienność. Książka pomaga zaufać apetytowi dziecka i nie wpaść w pułapkę „niejadka”. Przy metodzie baby-led weaning dzieci od początku jedzą samodzielnie i uczestniczą w rodzinnych posiłkach. Autorki pokazują, dlaczego taka postawa ma sens i jak to w praktyce zrealizować. Spór „papki kontra jedzenie w kawałkach”, jaki czasem towarzyszy metodzie BLW, jest pozorny. Podstawą jest szacunek dla apetytu dziecka, wspieranie jego naturalnej samodzielności i umożliwienie mu zdrowego wyboru pokarmów. Jedzenie to w końcu przyjemność, która do tego może być zdrowa.

6. Adele Faber, Elaine Mazlish “Wyzwoleni rodzice, wyzwolone dzieci”

Z tą książką jest pewien problem – wiele osób o niej słyszało, wiele nawet ją kupiło, a tak niewiele korzysta z niej w codziennym życiu. Tymczasem komunikacja bez przemocy naprawdę działa. Nie jest łatwo zmierzyć się ze swoimi nawykami językowymi, z zachowaniami, do których przywykliśmy jako dzieci. Książka pokazuje nam m.in. jak wyplenić z języka powiedzenia, takie jak „Nic się nie stało”, które – choć brzmią niewinnie – potrafią znacznie utrudnić szczerą komunikację z dzieckiem.

7. Elisabeth Badinter „Historia miłości macierzyńskiej”

Choć możemy nie zgadzać się z ostatnimi wypowiedziami Badinter na temat tego, że karmienie piersią i ekorodzicielstwo to krok wstecz w kwestii równouprawnienia kobiet, to po jej wcześniejszą książkę warto sięgnąć. Badinter, sama matka trójki dzieci, pokazuje jak nieoczywistą sprawą jest matczyna miłość, jak bardzo uwikłana jest w kulturę, pokazując, że stosunek matek do dzieci we wcześniejszych epokach znacznie odbiegał od dzisiejszego. Badinter twierdzi, że miłość macierzyńska (nie mylić z prostą opieką nad niemowlęciem) nie jest wrodzona. To, jak się ona przejawia i z jakim natężeniem występuje, jest zaś kwestią kultury, co zdaje się potwierdzać różnorodność modeli macierzyństwa, z jakimi można spotkać się na świecie. Po tej książce z trudem może przychodzić mówienie o instynkcie i naturze w kontekście rodzicielstwa, ponieważ oba te pojęcia nie są ani tak oczywiste, ani „naturalne”, jak mogłoby się wydawać. Można oczywiście polemizować ze stanowiskiem Badinter, warto się z nim jednak wcześniej zapoznać.

Foto

Autor/ka: Anna Zdrojewska

Z wykształcenia kulturoznawczyni i animatorka kultury. W Instytucie Kultury Polskiej Uniwersytetu Warszawskiego przygotowuje doktorat dotyczący kulturowych aspektów macierzyństwa. Założycielka wydawnictwa Mamania, które narodziło się z pasji do książek i spotkań z innymi matkami. Prywatnie mama dwuipółletniej Bronki, z którą wspólnie odkrywa rodzicielstwo bliskości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.