Kategorie
Artykuł sponsorowany Rzeczy dla dzieci

Adaptacja to dopiero początek. Przedszkole Zielona Wieża na warszawskim Bielanach

Większość rodziców posyłających swoje dzieci do przedszkola ma świadomość, jak dużym wyzwaniem dla dziecka i całej rodziny jest sama adaptacja do życia w nowym miejscu. Zazwyczaj już zdajemy sobie sprawę, jakie znaczenie ma odpowiednie przygotowanie dziecka, a także wspieranie go w pierwszych tygodniach jego funkcjonowania w placówce. Często jednak zapominamy o tym, że wyzwaniem dla rodziny są nie tylko pierwsze tygodnie, ale każdy kolejny dzień funkcjonowania dziecka w przedszkolu. Wyzwaniem przede wszystkim dla rodziców, dla których fakt, iż ich dziecko nagle przez większą część dnia znajduje się pod znaczącym wpływem innych ludzi, zawsze będzie wiązał się z jakimś lękiem i frustracjami. Jak sobie z nimi radzić?

Większość rodziców posyłających swoje dzieci do przedszkola ma świadomość, jak dużym wyzwaniem dla dziecka i całej rodziny jest sama adaptacja do życia w nowym miejscu. Zazwyczaj już zdajemy sobie sprawę, jakie znaczenie ma odpowiednie przygotowanie dziecka, a także wspieranie go w pierwszych tygodniach jego funkcjonowania w placówce. Często jednak zapominamy o tym, że wyzwaniem dla rodziny są nie tylko pierwsze tygodnie, ale każdy kolejny dzień funkcjonowania dziecka w przedszkolu. Wyzwaniem przede wszystkim dla rodziców, dla których fakt, iż ich dziecko nagle przez większą część dnia znajduje się pod znaczącym wpływem innych ludzi, zawsze będzie wiązał się z jakimś lękiem i frustracjami. Jak sobie z nimi radzić?

zielona-wieza1

W przedszkolu jest inaczej

Przede wszystkim nie powinniśmy mieć złudzeń – wychowawcy przedszkolni nigdy nie są (a wręcz nie powinni być) po prostu przedłużeniem ręki rodzica. To nie są zatrudnieni przez rodziców podwykonawcy, po których można się spodziewać, że w każdej sytuacji podejmą takie same decyzje, jakie w podobnej sytuacji podjęliby rodzice. Posyłając dziecko do przedszkola, musimy mieć świadomość, iż zetknie się ono tam z autonomicznymi jednostkami – opiekunami, których prawem i obowiązkiem będzie postępować z dzieckiem zgodnie z własną wiedzą, wyczuciem i intuicją. A te u każdego człowieka wyglądają przecież inaczej.

Wspólne cele

Oczywiście bardzo ważne jest, by między rodzicami a opiekunami przedszkolnymi panowała ogólna zgodność co do podstawowych zasad wychowania. Jeśli jesteśmy rodzicami wychowującymi w duchu rodzicielstwa bliskości, pewnie nie będzie dobrym pomysłem posyłanie dziecka do placówki, w której panuje pruski rygor, a głównym celem jest wtłoczenie dziecku na siłę do głowy jak największej ilości akademickiej wiedzy. Dlatego w momencie wybierania przedszkola warto zwrócić uwagę, czy jest przeprowadzana tzw. rozmowa kwalifikacyjna dla rodziców. Czy taka rozmowa nie jest tylko reklamą placówki, ale prawdziwym spotkaniem, w trakcie którego przedstawiciel kadry wyjaśnia założenia wychowawcze przyjęte w danym przedszkolu i upewnia się, że co do zasady odpowiadają one światopoglądowi rodziców. W naszym przedszkolu poświęcamy bardzo dużo uwagi wstępnym rozmowom z rodzicami zainteresowanymi powierzeniem na dziecka – mówi Marta Wiśniewska z przedszkola Zielona Wieża na warszawskich Bielanach – Nie chodzi o przeprowadzanie jakiejś selekcji do wąsko rozumianej elity, ale raczej o upewnienie się, że przyjęty przez nas styl wychowania nie będzie rodził niepotrzebnych frustracji rodziców – dla dobra ich i dziecka.

zielona-wieza2

Zrozumienie i tolerancja

Nawet jeśli na poziomie ogólnych założeń panuje pełna zgodność, zawsze musimy liczyć się z tym, że każdy wychowawca i opiekun będzie miał np. odrobinę inną wrażliwość i inny styl rozwiązywania konfliktów. Pewnie często usłyszymy od naszego dziecka wracającego z przedszkola opis jakiegoś konfliktu, który przez wychowawcę został rozwiązany inaczej, niż zrobilibyśmy to my. Co wtedy robić? Jeśli zachowanie opiekuna nam się nie podobało, nie ma powodu udawać przed dzieckiem, że tak nie jest. Warto wtedy oczywiście opisać swoje spostrzeżenia i odczucia, choć oczywiście nie posuwając się do ocen lub buntowania dziecka przeciwko wychowawcy. Spostrzeżenie, iż na świecie są różni ludzie z różnymi stylami rozwiązywania konfliktów, jest ważną lekcją, którą dziecko wyciągnie z pobytu w przedszkolu. Od postawy rodziców zależy, czy nauczy się z tą różnorodnością konfrontować w duchu zrozumienia i tolerancji.

Kluczowa jest też szczera i częsta komunikacja między rodzicami a opiekunami. Warto spokojnie omówić z wychowawcą każdą sytuację, która budzi naszą wątpliwość. Nie po to, by przekazać swoje polecenia – dziecko to nie zabawka, do której można dołączyć pisemną instrukcję – a raczej po to, by dowiedzieć się, co kieruje wychowawcą, gdy dokonuje takich, a nie innych wyborów. Z takiej otwartej rozmowy obie strony mogą się zawsze czegoś nauczyć.

Zaufanie do przedszkola

Warto myśleć o wychowawcach opiekujących się w przedszkolu naszymi dziećmi jak o członkach dalszej rodziny. Musimy mieć zaufanie do ich wyborów i decyzji, a jednocześnie kontakt z nimi daje dziecku pierwszą, stosunkowo łagodną i kontrolowaną, okazję do wypracowywania sobie strategii układania relacji z różnymi typami charakterów. Umiejętność ta będzie mu z każdym kolejnym rokiem coraz bardziej potrzebna.

By podtrzymać to wrażenie dalszej rodziny, dobrze jest, gdy przedszkole daje okazję do integracji rodziców i kadry. Przedszkole to nie jest zwykła firma usługowa, wykonujemy tu naprawdę wyjątkowe zadanie, wymagające dobrego kontaktu między rodzicami i kadrą – podkreśla Marta Wiśniewska z Zielonej Wieży – dlatego przykładamy dużą wagę do tego, by traktować dzieci, kadrę i rodziców jak jedną wielką społeczność, dbając o organizację np. pikników i innych okazji do wspólnego spędzania czasu. Czas spędzony w przedszkolu jest często pierwszym krokiem do wyjścia dziecka z grona rodziny na szersze społeczne wody. Ważne, by ten krok nie był szokiem i by odbywał się w życzliwej atmosferze i przy konstruktywnym wsparciu rodziców.

zielona-wieza-baner
Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

1 odpowiedź na “Adaptacja to dopiero początek. Przedszkole Zielona Wieża na warszawskim Bielanach”

Ja Zielonej wieży nie polecam, moje dziecko zostało wyrzucone ze żłobka bo jak mi powiedziano, 2 panie są na zwolnieniu i nie ma się nim kto zająć??? Kadra non stop się zmienia, dziecko się przyzwyczai a po chwili pojawiają się nowe opiekunki, tylko i wyłącznie stres dla maluchów, może większym dzieciom jest łatwiej ale czemu dzieci mają wogóle cierpieć??? Może za rok jak się ogarną to warto będzie tam iść, ale teraz nie polecam! Przez ponad miesiąc nie mogłam się doprosić o zmianę menu na śniadanie, i się nie doczekałam…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.