Czy kiedy przez wiele miesięcy nie chorujemy, nie gorączkujemy, a kataru nabawiamy się raz w roku, przychodzi nam myśl: mam dobrą odporność? Czy naszą odporność (a raczej jej brak) kojarzymy z takimi problemami zdrowotnymi jak nawracające infekcje pochwy u kobiet, zakażenia pasożytami lub powszechna Candida, alergie czy rozwój nowotworu w naszym organizmie?
Naturalna odporność
Z reguły uważamy, że brakuje nam odporności gdy zapadamy często na różne infekcje. Nie myślimy o tym gdy dotyka nas głębszy problem zdrowotny. Definicja odporności skupia się na ocenie sumy mechanizmów chroniących ustrój wyższy przed zakażeniem drobnoustrojami. Mówi ona o tworzeniu przeciwciał, o specjalnych mechanizmach budujących odporność, o odporności humoralnej czy swoistej.
Ja zastanawiam się jednak, postrzegając odporność jako prosty i zrozumiały dla przeciętnego człowieka system ochrony organizmu, jak radzili sobie z ochroną zdrowia nasi przodkowie, którzy nie mieli dostępu do specjalistycznej wiedzy. Mogli jedynie dbać o dobre i naturalne pożywienie, korzystać z dóbr ziemi i przyrody szukając ziół, żyć w zgodzie z naturą.
Współczesny pogląd na zjawisko odporności utrzymuje, że zdolność absorbowania substancji odżywczych oraz wykorzystania tlenu stanowi czynnik decydujący o sprawności funkcjonowania naszego układu immunologicznego. Dlatego dietetyka skupia się przede wszystkim na poszukiwaniu suplementów, minerałów, witamin, które będą wspierały układ odpornościowy, oraz na trosce o to, żeby organizm zaopatrywany był w odpowiednie składniki odżywcze. Jednakże często mimo podawania klasycznego zestawu „uodparniającego” – jak witamina C czy rutinoscorbin i wapno – wiele osób i tak choruje.
Gdzie zatem leży prawda o środkach wzmacniający odporność? Medycyny chińska mówi, że to indywidualna konstytucja organizmu determinuje jakie suplementy czy witaminy mogą być szczególnie potrzebne w chwili osłabienia. I tak np. witamina C, która jest kwasem o naturze ochładzającej, będzie służyła i może wzmacniać te osoby, które mają energetykę ciepłą lub wręcz gorącą, a osobom, które są wychłodzone, zdecydowanie bardziej przysłuży się herbata z tymianku czy świeżego imbiru.
Odporność według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej
W medycynie chińskiej o odporności mówi koncepcja Wei Qi, opisująca najbardziej dynamiczną energię w ciele. Obronna Qi w ciągu dnia płynie na poziomie skóry i mięśni, odżywiając i ogrzewając zewnętrzne tkanki podskórne – odpowiedzialna jest za otwieranie i zamykanie porów skóry, a także za obronę ciała przez wpływem skrajnych warunków pogodowych czy atakiem mikroorganizmów. W nocy krąży głębiej, w ciele i w narządach wewnętrznych, odżywiana jest wtedy i wytwarzana z esencji odżywczych z pożywienia oraz wdychanego powietrza.
Wynika z tego, że najbardziej na poprawę odporności organizmu najlepiej wpływa odpowiednie pożywienie, które ma być ciepłe, poruszające, przygotowywane z użyciem ziół, bazujące na ciepłych rosołach mięsnych lub jarskich, gotowanych zbożach – szczególnie owsiankach – czy duszonych i pieczonych warzywach, szczególnie marchwi i dyni.
Aby mieć silną odporność musimy zaopatrzyć go nie tylko w witaminy i minerały, ale również w energię i ciepło pochodzące z odpowiednio przyrządzonego pożywienia. Ciepłe pożywienie wzmacnia żołądek, mocny żołądek prawidłowo odżywia płuca. O tym między innymi mówi teoria Pięciu Przemian, gdzie Element Ziemi odżywia Element Metalu. Drugi z wymienionych związany jest z płucami i jelitem grubym, ma swoje maksimum energetyczne teraz, jesienią, dlatego tak bardzo potrzebujemy, by nasze jedzenie wzbudzało ciepło i poruszało wpływem delikatnie ostrych smaków. Dodawajmy zatem do naszych potraw przyprawy: kardamon, kolendrę, pieprz, czasem nawet nieco chili, oraz ostre warzywa: por, cebulę i czosnek. Warto je zrównoważyć słodkimi, ciepłymi warzywami. Z użyciem wymienionych składników powstają potrawy wzmacniające żołądek i płuca.
Dbajmy też zawsze o nawilżenie płuc i wzmacnianie tzw. korzenia Yin płuc. Temu będą służyć zawsze kompoty z gruszek, gotowane z dodatkiem migdałów, anyżu czy kardamonu.
