Za każdą z nich stoją silne argumenty za i przeciw, badania naukowe, doświadczenia wielu osób, które ją stosowały. Już wiemy na pewno, co wybrać dla naszych bliskich, co będzie dobre. Niestety – za moment nowe wiadomości burzą nasz spokój. I co tu zrobić, jak skutecznie poruszać się w gąszczu, często sprzecznych informacji?
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
Jedni stawiają na warzywa i kasze plus białe mięso ryb. Inni krytykują ten pomysł mówiąc, że kasze to gluten, rośliny to pestycydy, a ryby to zanieczyszczone morza. Więc jednak może mięso – ale przecież mięso zakwasza, do tego ma kompletnie zaburzone proporcje kwasów omega 6 do omega 3, hormony, antybiotyki i stres! Drążymy więc temat dalej. A może dieta dostosowana do grupy krwi? Tylko czy to nie jest zbyt upraszczające, żeby 7 miliardów indywidualności podzielić na 4 kategorie żywieniowe, a przy tym żywić je tym samym co powyżej: zbożami, warzywami, owocami i mięsem, tyle że w różnych proporcjach? To może jednak zostać przy tym sposobie odżywiania co do tej pory? Tylko dlaczego dzieci tak często chorują, no i skąd te alergie? A przy tym same nie zawsze czujemy się dobrze…
Czy jest coś, czego można się trzymać, coś, co na pewno będzie służyć zdrowiu?
Próbując odpowiedzieć na to pytanie doszłam do wniosku, że najważniejsze jest zachowanie równowagi kwasowo-zasadowej oraz wyeliminowanie pokarmów, które nas uczulają.
Sposób, w jaki się odżywiamy i żyjemy, sprzyja zakwaszeniu organizmu, a tym samym procesom chorobotwórczym. Czynników, które prowadzą do zakwaszenia jest wiele. Jednym z nich jest nieprawidłowe żywienie, na które składają się:
- spożywanie zbyt dużej ilości produktów kwasotwórczych, (takich jak cukier, biała mąka, mięso, nabiał, produkty zbożowe, używki), a za mało zasadowych (takie właściwości mają warzywa, kiszonki, owoce);
- jedzenie w pośpiechu i niedostateczne przeżuwanie pokarmu (dokładne mieszanie pokarmu ze śliną zmniejsza jego kwasowość);
- spożywanie produktów wysokoprzetworzonych, pozbawionych wartościowych witamin, minerałów, białek i enzymów (oleje rafinowane, chipsy, chrupki, wędliny, nabiał smakowy, konserwy, gotowe półprodukty);
- spożywanie napromieniowanych owoców i warzyw z marketów, ale również podgrzewanie żywności w mikrofalówkach;
- naszprycowana chemią żywność – żeby serek ze szczypiorkiem wytrzymał kilka tygodni bez fermentacji, musi mieć w sobie chemię, która będzie ten proces blokować.
Jednak możemy się świetnie odżywiać, a i tak czuć się niezbyt dobrze. Żywność nie załatwi wszystkiego, to byłoby zbyt proste. Aby zadbać o zdrowie, trzeba znaleźć odpowiedni dla siebie sposób radzenia sobie ze stresem, trudnymi emocjami, niwelować wpływy skażonego środowiska, ograniczyć promieniowanie z urządzeń w naszych domach, zadbać o codzienny ruch, odrzucić niepotrzebne lekarstwa, a także pomyśleć, czy robię w życiu to, co podnosi mój poziom energii, czy też wyłącznie ją pochłania.
Jeśli rzeczywiście zależy nam na zdrowiu naszej rodziny, to pożywienie jest jednym z elementów bardziej skomplikowanej układanki. Wewnętrzna, głęboka motywacja, aby to co robię służyło zdrowiu mojemu i mojej rodziny jest tym, co z pewnością będzie nam sprzyjać. Zaufajmy sobie! Zapewne nie unikniemy błędów, ale dzięki temu mamy szansę rozwinąć wiedzę bezcenną – naszą intuicję.
Foto: flikr.com/qmnonic