Kategorie
Archiwum

Kto się boi autobusów?

Autobus, tramwaj, metro – wsiadasz i jedziesz, to takie proste. Sytuacja komplikuje się, gdy na przystanku meldujesz się z wózkiem, jedną rękę zajmuje ci kilkulatek, a drugą torba z zakupami lub próbujesz z pokaźnym ciążowym brzuszkiem lawirować między czekającymi na odjazd. Brzmi znajomo?

Przejechanie kilku przystanków to nie podróż na Marsa, ale żeby uniknąć niespodzianek, warto ją zaplanować.  Często coś, co wydaje się problemem nie do przejścia, ma proste rozwiązanie.

Z brzuszkiem do autobusu

Dlaczego przyszłe mamy tak bardzo nie lubią jazdy autobusami? Duszno? Tłoczno? Niewygodnie? Tak, to też, ale chodzi przede wszystkim o reakcję (a raczej brak reakcji) współpasażerów. Ignorancja i arogancja oraz dziwna wybiórcza ślepota dopada tych, którzy zajmują miejsca siedzące i nie zamierzają się z nimi rozstawać. Co wtedy? Łatwiej egzekwować swoje prawa, gdy brzuszek jest już widoczny, ale ciążowe dolegliwości bywają bardzo uciążliwe już w pierwszych tygodniach, a sama pozycja stojąca w pojeździe, który może gwałtownie zahamować, jest niebezpieczna na każdym etapie ciąży. Tu nie ma co się krępować – trzeba wyraźnie dać do zrozumienia, że potrzebujesz usiąść.

Uwaga! Reklama do czytania

Poród naturalny

Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.

Karmienie piersią

Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

https://www.youtube.com/watch?v=6f_gp1-0R-8

Gdy jedziesz z wózkiem

Śpiący w gondoli maluch, ty i… schodki do autobusu lub tramwaju. Do sforsowania kilkadziesiąt centymetrów – niby niewiele, ale wózek waży sporo, a człowiek ma tylko dwie ręce. Żeby sobie ułatwić sprawę, wybieraj autobusy niskopodłogowe (to czy autobus jest niskopodłogowy jest zaznaczone w internetowym rozkładzie jazdy)– jest ona w nich niemal na wysokości krawężnika. Dodatkowo wyposażone są również w tzw. funkcję przyklęku, co oznacza, że kierowca może jeszcze obniżyć podwozie, do poziomu przystanku. Autobus przyklęka, a ty jesteś w stanie wjechać wózkiem do środka. Żadnego podnoszenia, dźwigania, proszenia o pomoc. Boisz się, że podczas wsiadania niespodziewanie zatrzasną się drzwi? Naciśnij przycisk przy wejściu, ten oznaczony wózkiem. Drzwi nie zamkną się automatycznie, dzięki czemu na wejście będziesz mieć tyle czasu, ile potrzebujesz. Ważna sprawa! W tramwajach większość drzwi jest zbyt wąska i wózki się w nich nie mieszczą. Żeby się nie zaklinować, wybierz te najszersze. Gdy uda się je pokonać, pamiętaj o zablokowaniu kółek wózka. Dziecko siedzące w spacerówce powinno też dla bezpieczeństwa mieć zapięte pasy.

Bez poczucia winy

Korzystaj z ułatwień i upraszczaj, co tylko się da. Jeśli możesz, unikaj jazdy w godzinach szczytu. Podróż zatłoczonym autobusem trudno nazwać komfortową. Planuj nie tylko to, jak najszybciej dojechać, ale przede wszystkim jak ograniczyć liczbę przesiadek. Każda z nich to kolejne minuty czekania na przystanku, kolejna konieczność wnoszenia do pojazdu wózka i przeciskania się między pasażerami. Jeśli masz do przejechania dłuższą trasę, dobrze jest zabrać ze sobą coś, co zajmie dziecko. Książeczki mają tę wyższość nad drobnymi zabawkami, że nie potoczą się pod siedzenie i dalej, na koniec pojazdu. Przedszkolaki zazwyczaj uwielbiają jazdę autobusami i mogłyby jeździć od pętli do pętli, jeśli tylko uda im się zająć wygodne miejsce przy oknie. Nie przejmuj się uwagami o „młodych nogach, które się jeszcze nasiedzą”. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo – kilkuletnie dzieci nie potrafią zachować równowagi, stojąc w pojeździe będącym w ruchu.

autobus2

Jazda autobusem z dodatkowym pasażerem – w brzuchu, w wózku lub stojącym już (niepewnie) na własnych nogach potrafi dać w kość i mamy wiedzą to najlepiej. Nic dziwnego, że miejsca najczęściej ustępują właśnie kobiety. Korzystaj i nawet nie myśl o poczuciu winy.  Z pewnością będziesz miała okazję się odwdzięczyć.

Agnieszka Radziszowska

Autor/ka: Agnieszka Radziszowska

Pisze dla rodziców o dzieciach, dla miłośników zwierząt o psach i kotach, a dla wszystkich o miejscach, które warto zobaczyć i rzeczach, które warto zrobić. Mama montessoriańskiej córki, dziennikarka i teatrolog.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.