Kategorie
Rodzina

Matko, jesteś też kobietą

Jeśli wychodzisz z domu, bez dziecka – jesteś złą matką. Jeśli trenujesz jogę, szlifujesz angielski na intensywnym kursie bądź wyjeżdżasz na weekend z koleżankami, a twoje dziecko zostaje w tym czasie w domu – jesteś złą matką. Jeśli idziesz do pracy – jesteś złą matką. Jest wiele okazji do tego, by ocenić macierzyństwo z perspektywy kulturowych stereotypów. To, co zrobisz z tymi ocenami, zależy już tylko od ciebie.

Matka, nie kobieta?

My, kobiety mamy syndrom rezygnowania z własnej kobiecości, gdy rozpoczynamy swoją przygodę z macierzyństwem. Tego nauczyły nas nasze własne matki, które swoje macierzyństwo realizowały najczęściej w pojedynkę, z nieobecnym, wiecznie zapracowanym, zmęczonym mężem w roli drugoplanowej. Ten model rodziny, w której matka szoruje podłogę, niańczy dzieci i cały dzień biega w znoszonym starym dresie z rozczochraną fryzurą, powoli się zmienia. Na tyle jednak powoli, że warto powtarzać – po pierwsze, jesteście kobietami.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Kobietami, a więc nie tylko dawcami siebie, swojego ciała, mleka, czułości czy opiekuńczości. We współczesnych kobietach wciąż pokutuje przekonanie, że po pojawieniu się dziecka zmuszone są do rezygnacji z przeżywania swojej kobiecości i poświęcania jej uwagi. Do tego dochodzi problem z akceptacją swojego ciała, które po porodzie ulega nieodwracalnym zmianom. Tymczasem pamięć o sobie jako kobiecie (również tej, której życie wzbogaciło się o tak ważne doświadczenie jak poród) pomaga nam zachować zdrową relację z dzieckiem, partnerem i z samą sobą. Dbając o siebie, dajemy przekaz najmłodszym, że dobrze jest troszczyć się o własne potrzeby, a rodzicielstwo – wcale nie musi wiązać się wyłącznie z wyrzeczeniami. Troszczyć się o siebie, to znaczy być w kontakcie z sobą pomimo tego, że czasem spotykamy na swojej drodze konflikt (interesów, potrzeb, strategii na ich zaspokajanie).

Jak o siebie zadbać?

Wiele kobiet teoretycznie ma świadomość tego, że znalezienie chwili dla siebie jest dla nich ważne i może przynieść zbawienne skutki dla zdrowia, równowagi psychicznej. Jednocześnie mają potężne opory przed poproszeniem kogoś o pomoc w opiece nad dzieckiem, by mogły wyjść choćby na spacer (bo jeśli zatrudniają opiekunkę, to tylko w ważnych sprawach – takich jak praca, realizacja zleceń, zarabianie pieniędzy. Dbanie o siebie i swój relaks, podczas gdy niania czy babcia zostają z dzieckiem, do ważnych spraw nie należą). Kobiety nie potrafią wprost poprosić o pomoc również swoich partnerów, gdyż pozostawienie dziecka na rzecz zadbania o siebie często wiąże się z poczuciem winy, niezrozumieniem otoczenia i strachem przed oceną. Również tą, która pojawia się wyłącznie w naszych głowach.

Nikt nie nauczył nas dbania o siebie, za to kulturowy przekaz wciąż głęboko mówi o tym, że jesteśmy odpowiedzialne za życie innych. Bo jeśli nie my, to kto (… posprząta łazienkę, wykąpie dzieci, utuli do snu, zrobi pranie… przecież samo się nie zrobi, prawda?). Jeśli mamy parnera w domu, poinformujmy go o tym, że potrzebujemy czasu dla siebie, regeneracji, spokoju. Poprośmy o pomoc dziadków, znajomych… I nauczymy się mówić sobie i swoim potrzebom “tak”.

Przeczytaj: Młode matki potrzebują wsparcia

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Każde “nie” oznacza “tak” dla czegoś innego

Ale mówmy również  „nie” dzieciom wtedy, kiedy potrzebujemy czasu dla siebie, a z pomocy innych nie możemy skorzystać. Pokazujmy im (szczególnie tym starszym!), że dbanie o siebie jest równie ważne, co dbanie o innych. To ważny przekaz, który daje świadectwo tego, że rodzicielstwo nie oznacza wyłącznie poświęcenia i rezygnacji. W rzeczywistości – w ogóle nie oznacza poświęcania. To wybór i radość ze spędzanego wspólnie czasu, jednak tylko wtedy, kiedy potrzeby (wszystkich! nie tylko najmniejszych) członków rodziny są zauważone i spełnione.

Oczywiście łatwiej to powiedzieć, niż zrobić! Kiedy znaleźć czas dla siebie w codzienności, w której nie zawsze starcza nawet czasu na ugotowanie obiadu, i która jest wypełniona ciągłym noszeniem, tuleniem, karmieniem i zaspokajaniem potrzeb małego dziecka. Kiedy? Tak naprawdę nie mamy uniwersalnej odpowiedzi. Jednej z nas wystarczy dłuższa kąpiel, kiedy ojciec opiekuje się maluszkiem, innej potrzeba całego dnia regeneracji raz na jakiś czas… Pewne jest tylko to, że jest to podstawowa potrzeba każdego człowieka. Młodym matkom możemy powiedzieć tylko tyle, że w końcu nadchodzi taki moment, kiedy z zaskoczeniem stwierdzamy, że mamy czas na poczytanie książki w ciągu dnia, bo nasze dzieci zajmują się sobą, że nadchodzi taki ranek, kiedy wstajemy zdziwione stwierdzając, że dziecko przespało całą noc. Że nic nie stoi w miejscu, nasze życie się zmienia i tylko my jesteśmy za nie odpowiedzialne.

Każdy z nas potrzebuje różnorodności (nie tylko dzieci, którym wciąż oferujemy najrozmaitsze aktywności), wolności i poczucia bycia odrębną istotą. Każdy też potrzebuje równowagi i czasem… ucieczki. Taką ucieczką może być samotny wypad do kina, zajęcia jogi, wyjście z przyjaciółmi bądź weekendowy wyjazd z domu. Cokolwiek, byle wrócić z poczuciem spełnienia, samorealizacji i dalszą gotowością do dawania… i brania.

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Avatar photo

Autor/ka: Justyna Urbaniak

Piszę zawodowo, prywatnie jestem matką i kurą domową. Z wykształcenia - nauczycielką polonistką, z przekonania - antypedagogiem. Aktualnie, oprócz pisania, dokształcam się w zakresie edukacji alternatywnej, Porozumienia Bez Przemocy, gotowania. Ostatnio również bloguję: http://justynaurbaniak.natemat.pl/.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.