Kategorie
Rodzina

Naturalny plac zabaw, cz.5. Dźwięk

Ogród pachnie, cieszy feerią barw, dostarcza smacznych owoców. Nie zapominajmy jednak o pozostałych zmysłach: w ogrodzie i na placu zabaw warto zadbać również o wrażenia dotykowe i słuchowe

Ogród pachnie, cieszy feerią barw, dostarcza smacznych owoców. Nie zapominajmy jednak o pozostałych zmysłach: w ogrodzie i na placu zabaw warto zadbać również o wrażenia dotykowe i słuchowe.

Ogród jest pełen dźwięków, których zazwyczaj nie zauważamy, od których uciekamy albo które zagłuszamy. W ogrodzie bzyczą owady, których unikamy i przed którymi staramy się ochronić nasze dzieci, niezależnie od tego, czy są szkodliwe, czy nie. A być może to tylko nasza obawa przed robalami. Dzieci nie podzielają naszego obrzydzenia i chętnie obserwują poruszające się i wydające dźwięki stworzenia.

O obecność ptaków musimy zadbać. Zimą wystawmy karmniki, wiosną budki lęgowe, zasadźmy lubiane przez ptaki drzewa i krzewy owocowe: jarzębiny, irgi, rokitniki.

W ogrodzie zazwyczaj chronimy się od wiatru. Jego siłę możemy wykorzystać, ustawiając w ogrodzie urządzenia, które poruszone wydają dźwięk. Silny podmuch wiatru wywoła inny efekt niż delikatny podmuch. Dzięki temu dzieci mogą obserwować zmiany zachodzące w przyrodzie, natężenie, a także kierunek wiatru. Jest to zupełnie inne doświadczenie niż słuchanie zabawki, która na zawołanie wydaje elektroniczny dźwięk, zawsze taki sam.

Funkcję „wskaźnika wiatru” mogą pełnić rośliny – drżąca osika, wiotkie gałęzie wierzby czy szumiące trawy ozdobne. A może komuś uda się usłyszeć pękanie skorupek kasztanów lub pąków na wiosnę?

Zdecydowanie najpiękniejszym dźwiękiem w ogrodzie jest śmiech dzieci. Dlatego nie polecam umieszczania miejsca zabaw „z dala od swoich najładniejszych grządek, najlepiej poza zasięgiem głosu”, jak „radzi” poradnik „Poradnik leniwego ogrodnika” (Joanna Smith, KDC 2007).

Foto 1,2

Avatar photo

Autor/ka: Anna Komorowska

Mama, partnerka, architektka krajobrazu, pedagożka i publicystka. Autorka książki „Ścieżka bosych stóp. Trzy drogi do naturalnych placów zabaw". Wspólnie z Michałem Rokitą prowadzi pracownię k., gdzie projektuje place zabaw, ogrody szkolne i przedszkolne, wystawy i instalacje tymczasowe dla dzieci. Od 2009 r. na stałe współpracuje z „Zielenią Miejską”, gdzie pisze o... placach zabaw. Właśnie pracuje nad 102. projektem. Przed emeryturą planuje zrobić 700.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.