Oculino to projekt stworzony przez młodą mamę, który udało się zrealizować dzięki finansowemu wsparciu internautów. Crowdfunding w Polsce wciąż dopiero raczkuje, ale pomysł Doroty spotkał się z olbrzymim zainteresowaniem, które przerosło oczekiwania samej inicjatorki. Na jego realizację, za pomocą platformy PolakPotrafi.pl uzbierała ponad dwa razy więcej, niż zakładał kosztorys. To dzięki temu dzieciaki, które wymagają stałej, trudnej rehabilitacji, mają dziś szansę na znaczącą poprawę swojej sytuacji. Na czym polegał innowacyjny pomysł Doroty? Na połączeniu rehabilitacji z zabawą. Do dyspozycji najmłodszych są dziś:

Ręcznie szyte lalki – Hugo i Pola.

Lalki noszą okulary i zasłonkę na oczku. To przyjaciele do codziennego przytulania i tarmoszenia, z którymi łatwo się utożsamić, gdy samemu jest się okularnikiem. Ich kontrastowe kolory i wyraźny zarys twarzy to doskonały stymulator w pierwszych zabawach wzrokowych.

Zobacz wszystkie lalki od Oculino na natuli.pl: Lalki Oculino z okularami

Książeczki motywacyjne

Kartony, które umilają codzienną terapię, prezentując bohaterów bliskich dzieciom z problemami ocznymi. Świetny, graficzny projekt, który zachęca do interakcji.

Zobacz wszystkie książeczki na natuli.pl: Książeczki motywacyjne

Karty Lulu

Zobacz karty na natuli.pl: Karty Lulu

Karty Lulu czyli wzrokowa gra dla maluchów. Tu również pojawia się bohater, z którym łatwiej jest zaakceptować własną rehabilitację. Karty służą rozwijaniu podstawowych funkcji wzrokowych, bawiąc i ucząc jednocześnie.

Aplikacja Lulu

Lulu to doskonały bohater dla małych okularników, który bawi – ćwicząc. Aplikacja Lulu to gry na smartfona, które wspierają rozwój funkcji wzrokowych.

W rozmowie z nami Dorota opowiada, jak powstał jej wyjątkowy projekt.

W jaki sposób powstało twoje wydawnictwo?

Oculino dojrzewało w mojej głowie od dłuższego czasu. Jako rodzic nie miałam narzędzia do pracy z dzieckiem, które ma obniżone możliwości wzrokowe. Większość ilustracji tworzonych jest według kanonu estetyki dorosłego.

Dzieci widzą inaczej?

Tak, choć mało który ilustrator wie, co dokładnie widzi małe dziecko i jak funkcjonuje wzrokowo. Jest też wyraźna różnica między dobrze widzącym dzieckiem, a tym z dysfunkcjami. To drugie nie ma często możliwości zauważenia prezentowanych w standardowych książkach obiektów i wyodrębnienia ich szczegółów.

W tym przemycaniu terapii do zabawy w dużej mierze pomaga dobry design, który wyróżnia wasze produkty.

Wszystkie pomysły łączą wiedzę o tym co lubią dzieci i co widzą dzieci na danym etapie rozwoju. Oculinowa ilustracja jest tupnięciem przeciwko chaosowi, który znajdziemy w większości pozycji na rynku. Skupiamy się na informacji wzrokowej i prostocie przekazu. Ilustracja nie tylko musi być kontrastowa, czarno-biała, by stymulować wzrok. Musi być klarowna.

Mama, która łączy trudy rehabilitacji córki z prowadzeniem wydawnictwa. Wyzwanie?

Dla mnie to przede wszystkim siła, w którą obróciłam przeciwności losu. Dzięki wiedzy jaką zdobyłam pracując z córką i zarwanym nocom z literaturą specjalistyczną jestem nie tylko właścicielką wydawnictwa, ale też studentką optometrii, która niebawem rozpocznie kurs terapii widzenia. Chce łączyć wiedzę specjalistyczną i empatię rodzica, który przebył trudną drugą. Mam ogromną nadzieję, że uda mi się to połączyć z rolą wydawcy!

^{_{Uwaga! Reklama do czytania}}

Możesz jeszcze powiedzieć, w czym tkwi fenomen twojego wydawnictwa?

Łączymy rehabilitację z zabawą i oswajamy dzieci z ich odmiennością – to jedna strona medalu. Druga to wspieranie rodziców dzieci z dysfunkcjami. Zawsze powtarzałam, że rodzic świadomy to połowa sukcesu. Chciałabym by rodzice i specjaliści byli w tych rehabilitacyjnych działaniach partnerami. Temu m.in. służy właśnie Oculino. Mam nadzieję, że to wydawnictwo zmieni sposób, w jaki pracuje się z dziećmi z problemami ocznymi. I pomoże im lepiej widzieć. To nasza misja.