Przyjście na świat dwójki dzieci jednocześnie może spowodować, że wyzwania, z którymi przyjdzie ci się zmierzyć, będą wydawać się trudniejsze. Pamiętam, jak bardzo byłam zmęczona, niewyspana, a co za tym idzie – rozdrażniona. Kolejny płacz dziecka doprowadzał mnie do szału i wzbudzał mordercze instynkty. Och, jak pragnęłam wtedy ciszy i spokoju! Wyjść, trzasnąć drzwiami i biec jak najdalej.
Poniżej kilka praktycznych rad, jak poradzić sobie w sytuacji: mama, bliźniaki i… codzienność:
- Pozwól sobie na trudne emocje. Nawet bohaterki, do których niewątpliwie się zaliczasz, czasem płaczą. Potem wstań i przemyśl sytuację.
Uwaga! Reklama do czytania
Poród naturalny
Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.
Karmienie piersią
Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
- Nie staraj się być idealną mamą. Pamiętam, jak myślałam, że dzieci powinny wychowywać się w idealnie czystym otoczeniu – potem rozglądałam się i widziałam wokół stertę brudnych ubranek, z których praniem nie nadążałam, porozrzucane zabawki, brudne naczynia. Zabierałam się do sprzątania wszystkiego i w efekcie niczego nie kończyłam.
Odpuść sobie! Kiedy dzieci śpią, śpij z nimi. Wykorzystuj ten czas również na własny odpoczynek. Spróbuj wszystkie porządkowe czynności wykonywać podczas aktywności dzieci. Połóż maluchy w leżaczkach lub weź w chustę i wtedy pozmywaj naczynia. Dźwięk odkurzacza często uspokaja dzieci – warto spróbować, może i w Twoim przypadku tak będzie, a przy okazji posprzątasz. Nie przejmuj się piętrzącą się stertą brudnych ubrań czy kurzem na szafkach. Urodziłaś dwójkę dzieci, a to nie lada wyczyn. I tak jesteś bohaterką! Zajmujesz się dwójką dzieci, a reszta obowiązków może poczekać! Nie możesz zrobić wszystkiego. Wybory są niełatwe, ale konieczne: weź kartkę papieru i pogrupuj czynności, które masz do wykonania, na sprawy bardzo ważne, ważne i mniej ważne. Żeby zapanować nad sytuacją, musimy dostosować poprzeczkę do własnych sił, możliwości i chęci. Takie hierarchizowanie pozwoli ci zachować zimną krew. W pierwszej kolejności załatw sprawy bardzo pilne, potem ważne, a te rutynowe mogą poczekać. Dzięki takiemu podejściu unikniesz robienia zbyt wielu rzeczy na raz (robienie wszystkiego po trochu, to w efekcie zrobienie niczego). - Spróbuj rozwiązać małe problemy. Znajdując rozwiązanie dla małego problemu udowadniasz sobie: „Mogę! Potrafię to zrobić!” Wzrasta twoja samoocena i przekonanie, że skoro raz ci się udało, to następnym razem też odniesiesz sukces. Zyskujesz siłę i motywację do podjęcia trudniejszych zadań. Przeczytałam kiedyś, że „rozwiązany problem to krok w doświadczeniu życiowym”.
- Znajdź czas dla siebie! Postaraj się, żeby była to przy najmniej godzina dziennie. Zafunduj sobie kąpiel, film czy spacer. Sprawiaj sobie drobne przyjemności i nie miej wyrzutów sumienia, bo z pewnością na nie zasłużyłaś! Taki krótki odpoczynek da ci siłę do stawienia czoła nowym obowiązkom, wzmocni poczucie własnej wartości, a co za tym idzie – da motywację do działania.
- Koncentruj się na tym, co podwójne macierzyństwo ci daje i co w tobie rozwija, a nie na tym, co tracisz.
- Jeżeli nie możesz liczyć na niczyją pomoc i nagle wszystko pozostaje na naszej głowie, trzeba doskonalić sztukę planowania. Przy dwójce maluchów organizacja jest najważniejsza. Dobre zaplanowanie działania usprawni wiele czynności i da poczucie panowania nad sytuacją, które często umyka w natłoku zajęć przy maluchach. Nie zostawiaj niczego na ostatnią chwilę. Miej zawsze wcześniej przygotowaną torbę na spacer, ubrania, pieluchy… i (wersja optymistyczna) swoją ulubioną książkę.
Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka
Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie.
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.
Ty jedna + dwoje małych dzieci = pełne szaleństwo.
W tym szaleństwie jest jednak metoda. Dwoje dzieci to dwa razy więcej problemów, ale i radości! Trudne chwile szybko mijają, a potem nastaje dwukrotnie przeżywany pierwszy uśmiech, pierwsze słowo „mama”, pierwsze kroczki. Wszystko razy dwa! Dwa razy więcej trudu, ale i dwa razy więcej miłości!
Uwaga! Reklama do czytania
Smok
Czy zawsze trzeba się dzielić? NIE!
Błoto
Czy dziewczynkom nie wolno tego co chłopcom? NIE!
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli