Kategorie
Wychowanie

Czy posyłać dziecko do żłobka? Opinie Mam

Wielu rodziców staje przed trudnym wyborem pomiędzy urlopem wychowawczym, opiekunką i żłobkiem dla dziecka. Niestety, nie ma uniwersalnej rady ani jednego, właściwego rozwiązania tej sytuacji – wszystko zależy od indywidualnego położenia i potrzeb danej rodziny

Wielu rodziców staje przed trudnym wyborem pomiędzy urlopem wychowawczym, opiekunką i żłobkiem dla dziecka. Często szukają wsparcia u osób bardziej doświadczonych, mając nadzieję, że oni podzielą się z nimi swoimi obserwacjami i wiedzą. Niestety, nie ma uniwersalnej rady ani jednego, właściwego rozwiązania tej sytuacji – wszystko zależy od indywidualnego położenia i potrzeb danej rodziny. Dyskusja na temat posyłania dziecka do żłobka niesie ze sobą wiele emocji. To zrozumiałe, gdy w grę wchodzi rozłąka z dzieckiem, poczucie bezpieczeństwa i odpowiedzialności za nie, a często też… pieniądze. Przed podjęciem decyzji warto rozważyć wszystkie ewentualności i najważniejsze – kierować się dobrem dziecka i swoim.

Dlaczego lubię nasz żłobek?

Chciałabym napisać tekst o żłobku – dlaczego zdecydowaliśmy się posłać tam nasze dziecko i dlaczego teraz wręcz go uwielbiamy – jednak gdy tylko zaczynam pisać, zaraz pojawia się u mnie potrzeba wytłumaczenia się z naszego wyboru. W mojej głowie odzywają się głosy „życzliwych”:

  • Jak możesz takie maleństwo oddawać obcym ludziom?
  • Nie wystarcza ci zajmowanie się dzieckiem?
  • Przecież mąż dobrze zarabia, po co chcesz wracać do pracy?

I tak dalej… Zarzuty te pozostawię jednak bez odpowiedzi. Nie będę się tłumaczyć, tylko spróbuję Wam opowiedzieć, dlaczego nie wyobrażamy już sobie życia bez żłobka.

Niektórym polskim mamom wciąż trudno jest się przyznać, że spędzanie całych dni (a często także i nocy) z dzieckiem to nie jest wszystko, co chciałyby robić w życiu. Są też mamy, które sytuacja ekonomiczna zmusza do powrotu do pracy – w takich przypadkach z  pomocą przychodzi najczęściej babcia lub opiekunka. Nasze babcie mieszkają w innym mieście, a opiekunka kosztuje jednak trochę za dużo, dlatego zdecydowaliśmy się na żłobek. W naszej gminie nie ma żłobka publicznego, więc siłą rzeczy Grzesiek w wieku 6 miesięcy dostał ubranka na zmianę, lunchbox i spędził swój pierwszy dzień w prywatnym klubie malucha.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Grześ miał zaledwie pół roku, więc z adaptacją w żłobku nie było najmniejszych problemów. Szybko polubił „ciocie”, które bez problemu przystały na moje zalecenia odnośnie higieny i żywienia synka. Od samego początku Grześ polubił towarzystwo innych dzieci  – ze swojego kocyka albo wózka patrzył, jak się bawią. Teraz, kiedy ma 10 miesięcy, śmiało mogę powiedzieć, że jest żłobkową duszą towarzystwa! Gdy wyjechaliśmy na krótki, czterodniowy urlop, po powrocie Grześ nie przespał ani godziny, tak bardzo chciał ‘nadrobić’ zabawę z kolegami.

Bardzo się cieszę, że synek może tyle czasu spędzać z innymi dziećmi, które uwielbia. Obserwując starszaki, uczy się nowych rzeczy. Wiem też, że pozostaje pod opieką wykwalifikowanych pań, które wybrały ten zawód, ponieważ lubią dzieci  i – co najważniejsze – wiedzą, jak mądrze się nimi opiekować. Nie muszę instalować ukrytej kamery, żeby sprawdzić, co robi niania, gdy nie ma mnie w domu, albo zastanawiać się, czy babcia przypadkiem nie stosuje własnych metod wychowawczych. W naszym żłobku pracują tylko “ciocie”, ale w wielu prywatnych klubikach rodzice mogą bezpłatnie konsultować się z logopedą, psychologiem lub ortopedą.

A ja? Po pół roku spędzonym z grzechotką w dłoni odetchnęłam i z zapałem wróciłam do pracy. Jeszcze będąc z Grzesiem w domu, założyłam nową firmę, więc lista rzeczy „do zrobienia” była naprawdę długa! Prowadzenie własnego biznesu daje mi mnóstwo satysfakcji i jest wyzwaniem, z którego nie chciałam rezygnować. Lubię wychodzić z domu, rozmawiać z ludźmi oraz… mieć własne pieniądze!

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

O 16:00 odbieram Grzesia i jesteśmy już tylko my. Po całym dniu pracy cieszę się z każdej minuty z nim spędzonej. Karmię go, bawimy się, przytulamy – wszystko na sto procent, bez zerkania na zegarek. A już niedługo będziemy sobie opowiadać, jak nam minął dzień…

Niegrzeczne Książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Żłobek na “tak” i na “nie” – opinie Mam

Żłobek, jak wszystko, ma swoje plusy i minusy. Dla mnie niepodważalnym plusem jest fakt, że dziecko ma możliwość zafunkcjonować w grupie, uczyć się tworzenia  więzi, obserwować inne dzieci, bawić się wspólnie i uczestniczyć w różnych sytuacjach. Dzięki temu jest „bardziej doświadczone” życiowo, szybciej uczy się nowych umiejętności i łatwiej wyciąga wnioski. Zanim posłałam moje dziecko do żłobka, byłam z nim 1,5 roku w domu. W pewnym momencie stwierdziłam, że dłużej tak nie mogę. Skończyła mi się inwencja do wymyślania zabaw, a codzienna rytyna powoli doprowadzała mnie do depresji. Zauważyłam też, że synek oczekiwał ode mnie coraz to nowych zajęć, a ja najprościej w świecie nie umiałam mu tego zapewnić. Nie chciałam, aby czas ze mną spędzany kojarzył mu się  z nudą, a ja chciałam odmiany i powrotu do pracy zawodowej. Joanna
———————————————————————————————————————
Żłobkom mówię zdecydowane „nie”. Na szczęście moja życiowa sytuacja pozwala mi na samodzielną opiekę nad synem i nie jestem zmuszona, żeby z takiej opcji korzystać. Nie ukrywam, że są chwilę, kiedy chciałabym  się nieco wyzwolić z codziennych obowiązków. Z drugiej strony jednak strony zdaję sobie sprawę, że im mniejsze dziecko, tym większa potrzeba bliskości kochającej osoby i nie mam zamiaru tego synowi odbierać. Kiedy będzie w takim wieku, że zacznie potrzebować kontaktu z rówieśnikami, przyjdzie czas na przedszkole. Ta wizja mnie tak nie przeraża, jak posłanie dziecka do żłobka. Teraz jest czas na największą bliskość z mamą, teraz trzeba dziecku ją dać. Żłobki kojarzą mi się z przechowalnią dzieci, do której rodzice oddają swoje pociechy, żeby się ich „pozbyć” – dla własnej wygody czy z konieczności – a nie po to, żeby mogły się rozwijać, nie dla ich dobra. Agnieszka
———————————————————————————————————————
Jestem mamą trzylatka, który nie dostał się do przedszkola, w związku z czym organizuję mu zajęcia w domu. Do żłobka synka nie posyłałam, bo uważam, że dla dziecka najlepiej jest, jak jest z mamą. Nikt tak nie pokaże dziecku świata jak mama. Nie żałuję swojej decyzji. W wieku trzech lat mój syn potrafi opowiedzieć, co jest na obrazku, posiada wyobraźnię, umie liczyć do 20, umie czytać i narysować podstawowe kształty – chociaż trochę koślawe, to jednak są. Razem z synkiem malujemy, rysujemy, bawimy się w bardziej skomplikowane zabawy, np. bierzemy samochody, klocki, pamperki, zwierzątka i budujemy targ, firmę, wozimy klocki w przyczepie samochodu, itp. Nauczyłam synka słów grzecznościowych i samodzielności: woła siku (kupy jeszcze nie, ale pracujemy nad tym), sam się myje, sam je. Dominuje u niego lewa ręka, czego nie zmieniam. I sam z siebie bierze kredkę i rysuje/pisze nią pojedyncze litery, tak jak potrafi. Uważam, że mama to lepsza instytucja od żłobka i opiekunki, bo nikt nie ma tyle miłości i cierpliwości do dziecka ile mama i nikt nie przekaże mu wartości i wiedzy tak jak  mama. Monika
———————————————————————————————————————
Żłobek państwowy nr 34, ul. Nowy Świat 47A. Córka uczęszczała tam przez rok do starszej grupy – zaczęła jak miała 2 lata i miesiąc. Obecnie syn uczęszcza do drugiej grupy, zaczynał od maluszków, kiedy miał rok i 2 miesiące. Zadowoleni są wszyscy, i rodzice, i dzieci. Wzorowo przeprowadzona adaptacja do placówki, miła, fachowa kadra, którą darzę zaufaniem i z którą mam bardzo dobry kontakt.  Posiłki zdrowe, gotowane na miejscu, urozmaicone. Dzieci wytulone i rozbawione, spędzają dużo czasu na świeżym powietrzu. Uśmiech dziecko, kiedy jak co rano „wchodzi na grupę”, gdzie przebywa przez 8-9 h dziennie, jest najlepszym tego świadectwem. Karolina
———————————————————————————————————————
Zdecydowanie nie posłałabym swojego dziecka do żłobka. Nie wyobrażam sobie, żeby takie małe dziecko było pod opieką obcych osób. Oczywiście rozumiem, że rodziny są w różnych  sytuacjach, także finansowych i czasami oddanie dziecka do żłobka bywa koniecznością. W naszym przypadku na szczęście tak nie jest. Wiem także, że są wspaniałe żłobki i dobre opiekunki.  Chociaż „siedzenie” w domu nie jest tym, w czym czuję się najlepiej, priorytet jest dla mnie jeden – dobro mojego dziecka. Bycie z nim w bliskości, rozpoznawanie jego potrzeb, nauka komunikacji – myślę, że nikt nie zrobi tego lepiej niż mama i tata. Dlatego po części zrezygnowałam z pracy i założyłam własną działalność – właśnie po to, żeby nie stracić tego wyjątkowego czasu z dzieckiem. Staram się łączyć wychowanie z pracą, rozwój własny z rozwojem dziecka. Próbuję odnaleźć się w nowej dla nas sytuacji. Myślę że będziemy gotowi na powierzenie dziecka pod opiekę przedszkola dopiero kiedy skończy 3 lata. Wydaje mi się, że także dla dziecka jest to dobry czas na odnajdywanie się w grupie i kilkugodzinną rozłąkę z rodziną. Małgosia
———————————————————————————————————————
Tak naprawdę wszystko zależy od sytuacji rodziców. Nie mamy rodziny w Krakowie, więc decyzja o posłaniu dziecka do żłobka była w naszym przypadku oczywista – trzeba było wrócić do pracy. Moja córeczka poszła do żłobka dzień po pierwszych urodzinach. Zaadaptowała się w ciągu dwóch dni – ja płakałam bardziej niż ona:). To był żłobek prywatny. Wcześniej próbowałam zapisać Hanię do żłobka publicznego, trafiła na listę oczekujących z miejscem 381… Uśmiechnięta pani powiedziała, że za 2 lata się dostanie…  Morał z tego taki, że zaraz po urodzeniu dziecka trzeba je zapisać do publicznego żłobka i czekać… W żłobku prywatnym Hania czuła się wspaniale wśród innych dzieci, niesamowicie  rozwinęła się społecznie. Panie w żłobku wkładały tyle serca i energii w pracę z dziećmi, że po roku Hania śpiewała i liczyła do 10 po angielsku! Co parę miesięcy otrzymywaliśmy ocenę logopedy i psychologa na temat Hani oraz uwagi wskazujące, nad czym musimy popracować. Panie w żłobku pomogły nam nauczyć małą siusiać na nocnik. Wiedziały o Hani wszystko i płakały, kiedy Hania przechodziła do przedszkola. Nie umiem sobie wyobrazić lepszego miejsca dla niej. Hania uwielbia inne dzieci i w żłobku czuła się naprawdę fantastycznie. Monika
———————————————————————————————————————
Jestem mamą prawie 2,5-letniej Karolinki, która od września chodzi do żłobka. Pierwsze 16 miesięcy życia Karolinka spędziła ze mną w domu, kolejny rok na zmianę ze mną i ze swoją prababcią – ja wróciłam do pracy na 1/2 etatu. Kiedy Karolinka dostała się do państwowego żłobka, postanowiłyśmy spróbować. Głównym powodem wysłania jej do żłobka, było umożliwienie jej kontaktu z innymi dziećmi. Niestety nie mamy małych dzieci w rodzinie, a Karolinka zawsze do nich lgnęła na placu zabaw. Początki były dość ciężkie, jednak dla mnie najważniejsze jest to , że teraz odbieram ze żłobka uśmiechnięte, zadowolone dziecko. Przez te 3 tygodnie Karolinka stała się już bardziej śmiała, samodzielna, a i mowa zaczyna się rozwijać. Polecam żłobek wszystkim, jednak raczej dla starszych dzieci. Nie umiałabym zostawić naprawdę malutkiego dziecka w żłobku i na szczęście nie musiałam stawać przed takim wyborem. Ewelina

Foto

Autor/ka: Agata Ołówko-Bala

Eko-mama (Grzesia), prowadzi sklep z pieluszkami wielorazowymi www.pupus.pl a w wolnych chwilach zamienia się w lektorkę angielskiego. Planuje powrót na rodzinną Warmię i założenie gospodarstwa z sadem, kozami i gromadką maluchów.

2 odpowiedzi na “Czy posyłać dziecko do żłobka? Opinie Mam”

Ja zapisałam od wrzesnia na Bielanach do grupy żłobkowej do Puchci Puch Puch. Po prostu uważam ze na pewno warto jest postawić na sprawdzone i pewne miesjce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.