Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy w sklepach było co najwyżej mleko sojowe (i to niedobre), a tofu kupowało się od znajomego pana z Azji na bazarku, stworzenie roślinnych świątecznych potraw inspirowanych tradycją mogło być dużym wyzwaniem. Ale w dzisiejszych czasach wegańskie święta wielkanocne to nic trudnego, a i bardziej zatwardziali tradycjonaliści (tata, babcia?) przekonają się do wersji roślinnych. Szczególnie, że często się zdarza, że o wiele lepiej służą im lekkie wersje potraw, niż te pełne mięsa i jaj.
Autor: Asja Michnicka
Mama, pedagożka, lokalna aktywistka, blogerka. Pisze o wegańskiej i wegetariańskiej ciąży, BLW w wersji roślinnej, karmieniu piersią, dobrych porodach, noszeniu dzieci, macierzyńskiej codzienności. Na co dzień wspiera inne mamy na otwartych spotkaniach i warsztatach. Lubi rodzicielstwo bliskości, chustonoszenie, minimalizm, bycie tu i teraz. Autorka książki "Mama na roślinach", w której rozprawia się z mitami na temat wegeciąży i przekonuje, że zbilansowana roślinna dieta jest bezpieczna na każdym etapie życia – także podczas ciąży i karmienia piersią.