Niezależnie od czasów i szerokości geograficznej rodzimy się nago. Niezależnie od tego, czy urodzi się chłopiec, czy dziewczynka, rodzice przewijają i myją swoje nagie dziecko bez skrępowania. Zachwycają jego gołym brzuszkiem, pupką, rączkami i nóżkami. Nagie ciała są piękne. Mamy je wszyscy – i my, i nasze dzieci.
Autor: Katarzyna Gałązka
Mama Gucia, Heli i Danusi, żona Marcina, fotografka, trenerka FamilyLab. Zakochana w filozofii Jespera Juula. W ciągłej zmianie, obecnie jej konikiem jest edukacja seksualna. Prowadzi seminaria inspirujące dla rodziców i wychowawców oraz bloga.
Wyobraźcie sobie udane przyjęcie. Widzicie ludzi sztywno siedzących w milczeniu czy raczej roześmianych, rozluźnionych, zagadanych? W języku hiszpańskim istnieje osobne słowo – „sobremesa” – oznaczające spotkanie przy stole, kiedy jesteśmy już najedzeni i cieszymy się dalszym byciem razem, wspólną obecnością. Czy nie z tym kojarzy się nam dobrostan?
W ostatnich latach zaszły duże zmiany w wychowaniu dzieci. Uznajemy, że choć dziecko ma mniejsze od nas doświadczenie, nie jest połową, ale całym człowiekiem i ma równą nam godność. Należy mu się szacunek i przestrzeń do rozwoju. Nie wolno używać wobec niego przemocy. Zauważyliśmy bezsens kar. Szukamy równowagi dla potrzeb wszystkich członków rodziny.