Królowa nauk – matematyka. Jak zachęcić do niej dzieci? Albo – jak nie zrazić do niej dzieci? Na to pytanie odpowiedzi szuka niejeden nauczyciel i rodzic.

Mama dwójki dzieci. Pasjonuje ją wydobywanie potencjału dzieci i rozwijanie go przez zabawę. Prowadzi Akademię Rozwoju Lucerny, gdzie uczy matematyki metodą MathRiders oraz czytania metodą odimienną.
Królowa nauk – matematyka. Jak zachęcić do niej dzieci? Albo – jak nie zrazić do niej dzieci? Na to pytanie odpowiedzi szuka niejeden nauczyciel i rodzic.
Wielu z nas matematyka kojarzy się ze stresem i srogim nauczycielem – często taki obraz królowej nauk przekazujemy nieświadomie naszym dzieciom. W konsekwencji, gdy pójdą do szkoły, często z obawy przed niepowodzeniem już od pierwszych lekcji boją się udzielać odpowiedzi na pytania nauczyciela, a do samego przedmiotu podchodzą z rezerwą. Ale czy musi tak być?
Wyobraźmy sobie pięcioletnią Marysię wchodzącą na kolejną lekcję odimiennej nauki czytania. Po przywitaniu nauczycielka prosi dziecko, by znalazło wśród karteczek położonych na podłodze tę ze swoim imieniem. Marysia od razu uśmiecha się, jej oczy błyszczą z ciekawości i zadowolenia, bo bardzo lubi szukać swojego imienia. W końcu to jej i tylko jej imię – dla niej bardzo wyjątkowe. Dzięki temu i ta karteczka jest wyjątkowa. Marysia bez problemu znajduje napis Marysia.