Spodziewacie się przycisków, elektronicznych piszczyków i zintegrowanej baterii? Nic z tych rzeczy! To prawdziwe, porządne, staromodne książki w klasycznej formie – okładka, kartki, tytuł (no, to nie zawsze). Jak to więc możliwe, że dzieci na całym świecie reagują na nie z takim entuzjazmem? To wszystko zasługa talentu ilustratorskiego autora, ale przede wszystkim jego nieokiełznanej wyobraźni. Tullet stworzył książki, które potrafią odciągnąć dzieci od dotykowego ekranu. Jak to możliwe? Są po prostu o wiele ciekawsze! Ich sekret polega na tym, że wciągają do wspólnej zabawy i dziecko, i dorosłego czytającego książkę – a dziecko przecież zawsze wybierze zabawę z rodzicem… W środku, pod z pozoru normalną okładką – łamanie konwencji, porzucenie tradycyjnej formy i umożliwienie czytelnikowi współtworzenia książki. Generalnie Tullet tworzy książki dla dzieci, które same jeszcze nie potrafią czytać, ale starsze dzieciaki też je uwielbiają.
Naciśnij mnie
To książka o magii kolorowych kropek. Na każdej stronie jest krótka instrukcja postępowania z nimi i… niespodzianka! Wypełnianie poleceń przynosi zadziwiające rezultaty. Książka jest genialna w swej prostocie, a przy okazji uczy dzieci kolorów. Lepiej nie czytać więcej niż jednemu dziecku jednocześnie. Jeśli dzieci jest więcej, od zbiorowych wybuchów entuzjazmu można trwale ogłuchnąć.
Książę możecie kupić pod tym linkiem: Hervé Tulleta – Naciśnij mnie
Kolory
Ta książka wyraźnie nawiązuje do pomysłu Naciśnij mnie, ale autor idzie o krok dalej i zapoznaje dzieci z magią kolorów. Dzieci bawią się barwami, same mieszają różne farby i poznają zasady ich łączenia. Wszystko to jest możliwe dzięki temu, że na samym początku dłonie dzieci zostają zaczarowane. Same dzieci zaś są oczarowane lekturą. Tullet z wykształcenia jest plastykiem i w tej książce przemycił trochę wiedzy o sztuce.
Książę możecie kupić pod tym linkiem: Hervé Tulleta – Kolory
Turlututu
Turlututu to przedziwny bohater Tulleta, który prowadzi czytelnika poprzez kolejne karty książki, ale też wysyła go w kosmos albo daje mu przedziwne zadania do wykonania. Pamiętajcie, że Tullet dba o to, aby bawiły się nie tylko dzieci, ale też dorośli, więc nie zdziwcie się, jeśli maluch, któremu czytacie, pociągnie was za nos! Książki o Turlututu i jego zwariowanych przyjaciołach są do zgadywania, rysowania, naklejania i kolorowania. W serii ukazały się:
Turlututu. A kuku, to ja,
Turlututu na wakacjach,
Tulututu, gdzie jesteś.
A gdzie tytuł
Jeśli wydaje się Wam, że już załapaliście, o co chodzi w ksiażkach Tulleta i nic was nie zaskoczy, muszę was zmartwić. Mylicie się. W książce A gdzie tytuł bohaterem między innymi jest… sam autor! W tej ksiażce czytelników do zabawy wciągają nie do końca narysowani bohaterowie, którzy sami nie wiedzą, o czym będzie historia, w której występują. Nie znają nawet tytułu… Jesteście ciekawi, co wymyślą?
Książę możecie kupić pod tym linkiem: Hervé Tulleta – A gdzie tytuł
10 razy 10
Tym razem zabawa dotyczy liczb. Z tą książką można nauczyć się liczenia, kolorów, kształtów, a nawet opowiadania bajek. Pamiętajcie jednak koniecznie, że to szalony Tullet, więc nauka będzie wyglądać zupełnie inaczej, niż sobie wyobrażacie.
Książę możecie kupić pod tym linkiem: Hervé Tulleta – 10 razy 10
A kuku
Seria czterech książeczek dla najmłodszych czytelników. Wszystkie mają bardzo zaskakującą, schodkową formę. Służą do wspólnego czytania, wymyślania własnych bajek oraz nauki wyrazów dźwiękonaśladowczych. W serii dotychczas ukazały się:
Ufo. A kuku,
Super tata,
Duży czy mały,
Już jadę.
Figle migle
Na koniec niespodzianka! Nawet jeśli znacie i lubicie książki tego autora, to tej nie macie na pewno. To absolutna nowość. Wydawnictwo Babaryba wydało właśnie kontynuację największego bestsellera autora pod tytułem Figle migle. Magiczne kropki z Naciśnij mnie chcą się znowu bawić!
Książę możecie kupić pod tym linkiem: Hervé Tulleta – Figle Migle
Staram się, jak mogę, przybliżyć wam magię książek Tulleta, ale… to jednak trzeba zobaczyć na własne oczy!
