Kategorie
Medycyna naturalna Zdrowie

„Nie jestem szalona, jestem cykliczna” – rozmowa z Samią o cyklicznej naturze kobiet

Rozmowa z Samią – autorką bloga Mamaloona, założycielką grupy Kobiece Lunarium, gdzie wspiera kobiety w kontakcie z własnym ciałem i jego cykliczną naturą.

Prowadzisz projekt Lunarium oraz blog Mamaloona, a ostatnio także grupę Kobiece Lunarium. Skąd tyle Księżyca?

Księżyc jest dla mnie symbolem mocno związanym z kobiecym pierwiastkiem, bardzo pobudza moją wyobraźnię i otwiera wiele ciekawych obszarów. Pojawiają się we mnie pytania, a obserwacja Natury przynosi odpowiedzi, a potem pojawiają się kolejne pytania i tak dalej… Od dziecka uwielbiałam oglądać albumy przedstawiające Wszechświat, nasz Układ Słoneczny, galaktyki… Później miałam z naszym satelitą kilka ciekawych spotkań sam na sam, które przemówiły do mojego wnętrza. Mamaloona to był pierwszy krok: założyłam blog o ogrodzie permakulturowym, który później przekształcił się w stronę o cykliczności. Następnie spotkałam siostrzaną duszę, z którą powołałyśmy do życia projekt LUNARIUM.

Księżyc nas inspiruje, przyglądamy się naszym cyklom, chcemy tworzyć różne narzędzia i przedmioty, które będą pomocne w odkrywaniu tej cykliczności. Grupa Kobiece Lunarium natomiast, którą prowadzę na Facebooku, przyśniła mi się pewnej nocy. Dostałam wiadomość, żeby w jednym miejscu zgromadzić kobiety, które czują pociąg do takich tematów. Intuicja bardzo mnie prowadzi w tych wszystkich księżycowych procesach. Na grupie przeprowadzam wywiady z ekspertkami, robię ankietę w nów i pełnię, żebyśmy widziały, w jakich momentach cyklu jesteśmy. Są również posty tematyczne prowadzone przez członkinie grupy, a latem organizujemy pierwszy Zlot Lunarek na Podlasiu, więc… dzieje się!

W jaki sposób nasz cykl menstruacyjny nawiązuje do cyklu księżycowego?

Lubię sobie wyobrażać czasy, kiedy ludzkość żyła w bezpośrednim kontakcie z otaczającym światem, naturą, roślinami, zwierzętami, żywiołami… Kiedy nie było sztucznego oświetlenia i rozumiano następujące po sobie pory roku oraz to, co ze sobą niosą. Obserwacja faz księżyca przy jednoczesnym obserwowaniu kobiecego cyklu menstruacyjnego była prawdopodobnie jednym z pierwszych motywów mierzenia czasu.

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Nasz cykl menstruacyjny ma niesamowitą zdolność synchronizowania się z cyklami otaczających nas kobiet. Zapewne wiele z Was tego doświadczyło. Dawniej kobiety mieszkały blisko siebie, dzieliły przestrzeń oraz obowiązki i menstruowały razem. Miały na ten czas swoje specjalne miejsca – czerwone namioty, księżycowe szałasy oddalone od reszty społeczności. Jeśli większość kobiet miesiączkowała w podobnym czasie, to menstruacja wypadała w określoną fazę Księżyca, ponieważ cykl menstruacyjny trwa średnio 29 dni – tyle, co obrót Księżyca wokół Ziemi.

Najwięcej źródeł donosi o tym, że miesiączka wypadała w nów lub w pełnię. Poza tym jest jeszcze cała symbolika poszczególnych faz księżyca, które przeżywamy również w naszym ciele! Na poziomie symbolicznym nów to czas miesiączki, kiedy schodzimy do swojej wewnętrznej jaskini, stajemy się mniej widoczne dla świata, a nasze ciało wysyła nam sygnał: „odpocznij, zregeneruj się na najbliższy miesiąc”. Po miesiączce nasza energia powoli rośnie wraz ze wzrostem poziomu estrogenów i osiągamy swoją wewnętrzną pełnię, którą jest owulacja. Jeśli nie dojdzie do zapłodnienia, wchodzimy w fazę lutealną, możemy odczuwać spadek energii i ponowny ruch do wewnątrz.

Co to znaczy, że my – kobiety mamy cykliczną naturę?

Cykliczność to coś, co przenika cały świat, kosmos, nasze ciała i komórki. Cykliczność to narodziny i śmierć – podstawowe aspekty naszego życia, które odnoszą się nie tylko do naszego fizycznego przyjścia na świat i odejścia z niego. Obserwując naturę możemy dostrzec dynamikę, która przejawia się także w nas. Pory roku pięknie to pokazują. Jeśli przeniesiemy to na nasze wewnętrzne doświadczenia, to zauważymy, że coś (jakaś idea, pomysł, uczucie) w nas dojrzewa, osiąga swój punkt kulminacyjny jak rośliny w okresie letnim, a następnie powoli od nas odchodzi. Zrzucamy liście tak jak drzewa, żeby na chwilę pogrążyć się w ciszy i spokoju, zebrać energię na ponowne odrodzenie.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Tę cykliczność dostrzegam również w naszym cyklu menstruacyjnym. Kobieca energia rozkłada się głównie w ciągu miesiąca, a nie dobowo – dzieje się tak za sprawą naszej gospodarki hormonalnej. Większość kobiet w fazie folikularnej – swojej wewnętrznej wiośnie, czyli po miesiączce – doświadcza wzrostu energii. Wiedząc o tym, jak nasze ciało i psychika falują na przestrzeni miesiąca, możemy świadomie podejmować działania lub z nich rezygnować. Możemy też znaleźć w sobie więcej akceptacji wobec trudniejszych momentów w cyklu i nie wymagać od siebie takiej samej wydajności, jaką mamy w fazie folikularnej. Tzw. PMS czy inaczej ZNP (zespół napięcia przedmiesiączkowego) to często wołanie o to, żeby się zatrzymać, odpocząć i zadbać o swoje potrzeby. Jeśli wsłuchamy się w nie bez fali wyrzutów sumienia, za to ze świadomością, że robimy coś bardzo ważnego dla siebie, dajemy sobie przestrzeń na regenerację. No i tu jest właśnie ta cykliczność. W przyrodzie również można zaobserwować moment wycofania – Księżyc nie świeci cały czas w pełni.

Co to znaczy „pracować z cyklem” i „pracować z Księżycem”?

Pierwszym krokiem jest uświadomienie sobie, że jesteśmy istotami cyklicznymi, nie tylko z racji miesiączki, ale ponieważ jesteśmy częścią tego świata. Obserwując naturę zauważymy to bardzo wyraźnie. Coś się pojawia, kwitnie, osiąga swoją pełnię i odchodzi, robiąc tym samym miejsce czemuś innemu. Pory roku to również wyraźny element cykliczności. Jesteśmy częścią tego świata i te cykle są w nas dostrzegalne – szczególnie w kobietach – na przestrzeni całego życia.

Wraz z nadejściem pierwszej miesiączki wchodzimy głębiej w kobiecość, płodność, a także seksualność. To, w jaki sposób się to dzieje, to już inna sprawa, jednak nasze ciało daje nam impuls, by wejść w nowy etap. Od tego momentu co miesiąc doświadczamy cykliczności, ponieważ cykl to nie tylko menstruacja, lecz także owulacja i fazy pomiędzy nimi. Menopauza zaś to kolejny kobiecy próg, przez który przechodzimy w dojrzałość.

Pracę z cyklem rozpoczynamy od tego, że zauważamy w nim potencjał. Luna na niebie reprezentuje to, co dzieje się w naszym cyklu menstruacyjnym. Każda faza w naszym ciele coś ze sobą niesie – kierując tam swoją uwagę, obserwując siebie po prostu jestem tym cyklem.

Jeśli kobiecy cykl trwa ok. 27-30 dni, to Księżyc może stać się zegarem. Zauważamy, w której fazie mniej więcej występuje miesiączka i wędrujemy razem z Luną w czasoprzestrzeni. Oczywiście kobiecy cykl może trwać dłużej lub krócej, może też się zmieniać. Zachęcam do obserwowania tego, w której fazie menstruujemy. Dla mnie to zawsze ekscytujące połączenie z Naturą.

Dla kobiet, które czują, że chcą odkrywać swój cykl menstruacyjny, poznać poszczególne fazy, zobaczyć swoją różnorodność w cyklu miesiąca, przygotowałam Lunarną Podróż w głąb cyklu. To pięciotygodniowy program online, który startuje w każdy nów i który zabiera nas do wewnątrz nas samych. Kieruję go do wszystkich kobiet bez względu na to, w jakiej relacji są swoim cyklem. Mnie temat cykliczności zaczął pociągać po ciąży, kiedy karmiłam piersią i nie miałam miesiączki. Wciąż jestem w procesie odkrywania naszego cyklicznego potencjału i zapraszam do niego wszystkie kobiety, które czują, że mogą tam znaleźć coś dla siebie.

Czym są Moon Mandale?

Moon Mandala to narzędzie samoobserwacji. Obcując z taką mandalą możemy codziennie obserwować, jak nasza cykliczność faluje względem faz Księżyca, ale również względem naszego cyklu menstruacyjnego. Dopiero po wypełnieniu 2-3 mandali obserwujemy pewne powtarzalności.

Ostatnio bardzo popularne stały się kubeczki menstruacyjne. Niektórzy je uwielbiają – inni uważają, że utrudniają one życie, są niepraktyczne i niehigieniczne. Dużo mówi się też ostatnio o szkodliwości surowców, z których produkowane są popularne tampony. Jaki jest twój głos w tej sprawie? Są jakieś metody, które szczególnie polecasz, albo inne rozwiązania, o których mało się mówi?

Przede wszystkim polecam słuchać swojego ciała. Wiele kobiet sięga teraz po kubeczki, ale uważam, że nie jest to rozwiązanie dla nas wszystkich. Jeśli po wielokrotnych próbach używania kubeczka czujemy dyskomfort, to polecam zadać sobie i swojemu ciału pytanie: “czy kubeczek jest tym, czego rzeczywiście potrzebuję”. Być może to nie jest dobry moment na tę metodę – może za rok lub dwa poczujemy, że chcemy tego ponownie spróbować. Warto wyczuć, czy jest to nasza realna potrzeba, czy może kwestia aktualnej mody. Kubeczek jest ekologiczny, ale mamy coraz więcej innych rozwiązań, które też są eko. Niech każda z nas próbuje i wybiera to, co jest dla niej najodpowiedniejsze na ten moment.

„Kobiecość jest po stronie Księżyca, a męskość po stronie Słońca” – co sądzisz o takim stwierdzeniu?

Myślę, że jest ono trafne, o ile nie zafiksujemy się na tych podziałach. Pamiętajmy, że kobiecość i męskość to jakości, które mają zarówno kobiety, jak i mężczyźni. Oczywiście różnimy się między sobą – chociażby całą gospodarką hormonalną – ale jeśli zajrzymy w naszą psychikę, znajdziemy i lunarność, i solarność.

Blisko współpracujesz z kobietami. Czy możesz o tym opowiedzieć?

Oczywiście! Sama bym tych wszystkich wspaniałości nie zrobiła. Nie czuję też pociągu do samodzielnego działania. W niektórych obszarach owszem, ale w moich działaniach jest wiele kooperacji. Lunarium powołałam do życia wraz z moją siostrzaną duszą, Dobrawą. Ja zajmuję się głównie pisaniem treści, działaniem w social mediach, a Dobrawa, która jest artystką, tworzy piękne grafiki. Dzięki niej Lunarium kwitnie wizualnie! Super nam się współpracuje. Czuję, że nasze temperamenty się uzupełniają i możemy działać wydajniej niż w pojedynkę. Wielokrotnie wspierałyśmy się nawzajem, kiedy jedna z nas czuła zwątpienie albo brak weny. Dajemy sobie wtedy przestrzeń na oddech i odpoczynek. To piękna współpraca, jestem bardzo wdzięczna, że odnalazłyśmy się na tym wielkim świecie.

Uwaga! Reklama do czytania

Życie seksualne rodziców

Wasz związek jest dla dziecka modelem. Buduj autentyczną relację.

Cud rodzicielstwa

Rodzicielstwo to nasza życiowa misja. Słuchajmy dzieci!

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Samia –

– autorka bloga Mamaloona, prowadzi grupę Kobiece Lunarium. Na festiwalu Mama Gathering poprowadzi wykład o korelacji cyklu Księżyca z cyklem menstruacyjnym oraz krąg kobiet z medytacją i wizualizacją. 

Grafiki – Dobrawa Borkała

Rozmawiała: Marta Stoces, House Of Love

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.