Kategorie
Integracja sensoryczna Rozwój dziecka Rozwój przez zabawę Rozwój ruchowy

Co to jest rowerek biegowy?

Rowerek biegowy to szczególny rodzaj rowerka, przeznaczony dla dzieci w wieku 2-5 lat. Jest on pozbawiony pedałów. Dziecko, siedząc na siodełku, odpycha się od podłoża stopami

Rowerek biegowy to szczególny rodzaj rowerka, przeznaczony dla dzieci w wieku 2-5 lat. Jest on pozbawiony pedałów. Dziecko, siedząc na siodełku, odpycha się od podłoża stopami.

Do czego służy taki rowerek?

Przede wszystkim – do świetnej zabawy. A przy okazji, do nauki utrzymywania równowagi i gotowości do jazdy na dużym rowerze z pedałami.

Jak to działa?

Maluch siada na siodełku, chwyta kierownicę i opiera stopy na podłożu. Następnie zaczyna powoli iść. Nóżki pracują, pupa siedzi. Dzięki temu dziecko może towarzyszyć rodzicom w czasie wycieczki rowerowej lub spaceru – może pokonywać o wiele dłuższe dystanse, niż pieszo. Po jakimś czasie czuje się trochę pewniej. Zaczyna biec. A potem – rozpędza się i unosi nóżki upajając się stanem bezwładności. I nie wie nawet, że właśnie uczy się utrzymywania równowagi.

Jakie są z tego korzyści?

Dla dziecka:

  • Znakomita zabawa: każdy pojazd jest dla dziecka atrakcyjny, a taki rowerek w szczególności, bo nie jest zabawką, tylko autentycznym środkiem lokomocji!
  • Nauka: w sposób intuicyjny nasz maluch uczy się utrzymywania równowagi, koordynacji i panowania nad rowerem (skręcanie, hamowanie; uwaga! Bardzo ważne, aby rowerek miał ograniczony zakres skrętu kierownicy i dobry hamulec, zainstalowany na tylnym kółku).
  • Budowanie poczucia własnej wartości: dziecko doceni fakt, że może samodzielnie jechać na rowerze w towarzystwie rodzeństwa czy rodziców, że nie musi być w swoim pojeździe ciągnięty lub popychany. Że może i umie sam.

Dla rodzica:

  • Mniej pracy! Dzięki rowerkowi biegowemu dziecko samo nauczy się utrzymywania równowagi.
  • Przyjemność ze spacerów: dzieci idące pieszo szybko się męczą. Maluch na rowerku będzie znakomitym towarzyszem spaceru, joggingu, czy rodzinnej wycieczki rowerowej.

Jak długo posłuży taki rowerek?

Każde dziecko uczy się w swoim tempie i nie można generalizować. Jednemu maluchowi opanowanie roweru zajmie kilka dni, innemu kilka tygodni, jeszcze inny potrzebuje kilku miesięcy.
Tu nie ma reguły i wiele zależy od indywidualnych predyspozycji – poczucia bezpieczeństwa i gotowości do eksperymentowania. Ktoś po upadku może zrazić się na wiele tygodni, podczas gdy inny brzdąc właśnie wtedy się zaweźmie i nie spocznie, póki nie okiełzna sprzętu…

A kiedy dziecko już się nauczy – co wtedy zrobić z rowerem?

My – dorośli – podchodzimy do tematu dość utylitarnie. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że taki rowerek traci swoje zastosowanie w momencie, kiedy dziecko opanuje sztukę utrzymywania równowagi. Z obserwacji dzieci i rozmów z rodzicami, których dzieci posiadają takie rowerki, mogę zapewnić, że maluchy tego tak nie widzą. Dla nich rower biegowy jest takim samym pojazdem, jak każdy inny. Nawet te dzieciaki, które „przesiadły się” już na rowery z pedałami, wciąż chętnie wracają do biegowych, o ile z nich nie wyrosły.
Twierdzenie, że jest to „zabawka na jeden sezon” jest dość krótkowzroczne. To tak, jakby uznać, że rolki służą do nauki jazdy na łyżwach i stają się niepotrzebne, kiedy okiełznamy łyżwy.

Dlaczego nie warto montować bocznych kółek?

Rowery z bocznymi kółkami mają kilka wad. Dla mnie, jako matki, pierwszą wadą, która okazała się nie do przejścia przez moje dziecko, była waga roweru. Moja córka jest bardzo szczupła i lekka. Cóż z tego, że bardzo chciała pojechać na tym rowerku, kiedy nie miała siły pchnąć pedałów! Każdorazowo musiałam ją wprawiać w ruch. Po dwóch takich spacerach uznałam, że mój kręgosłup nie zniesie więcej ciągłego pochylania się i w efekcie rowerek został na balkonie przez resztę sezonu.
Druga wada – boczne kółka zazwyczaj zamontowane są ciut ponad ziemią, co powoduje „balansowanie” dziecka na rowerze. Jest to niewskazane dla kręgosłupa.
Trzecia wada – rowerek z bocznymi kółkami nie uczy utrzymywania równowagi. Kółka są więc „protezami”, które oddalają tylko w czasie moment, kiedy dziecko będzie musiało w końcu podjąć wysiłek nauki utrzymywania równowagi.

Na co zwrócić uwagę, wybierając rowerek biegowy?

Na rynku jest spory wybór rowerków biegowych, zarówno tańszych, jak i droższych. Nie wszystkie „bajery” są konieczne, ale na pewno nie chcemy oszczędzać na bezpieczeństwie. Nie zapominajmy, ze rowerek biegowy jest pojazdem. Wprawny maluch potrafi się na nim nieźle rozpędzić. Dlatego kluczowe jest, aby miał możliwość natychmiast zahamować.

Hamulec – ręczny, najlepiej lekko pracujący i zamontowany ma tylnym kółku (jeśli jest na przednim, to przy ostrym hamowaniu istnieje ryzyko, że maluch zrobi fikołek);

Materiał – rowerek musi być solidnie wykonany, aby się pod dzieckiem nie załamał (znam takie przypadki!). Ważne też, aby nie miał wystających elementów czy śrub. Czasem w czasie jazdy taka śruba w ogóle nie przeszkadza, ale nadzianie się na coś takiego w czasie upadku może być bardzo przykre.

Kierownica – powinna mieć ograniczony kąt skrętu. Czasem coś rozproszy dziecko, które gwałtownie odwróci główkę. Wówczas odruchowo skręca kierownicą. Konsekwencje mogą być bolesne.

Siodełko – powinno być wklęsłe, jak siodło jeździeckie, i szorstkie. Ponieważ nóżki są w innym ustawieniu, niż na rowerze z pedałami – z płaskiego siodła pupa może się ześlizgiwać, przez co maluch się wierci i traci równowagę. Zwróćmy uwagę, żeby siedząc na siodełku, dziecko opierało na podłożu całe stopy i jednocześnie miało lekko ugięte kolanka.

Inne elementy:
Waga – dziecko będzie wnosić swój rowerek  na krawężniki lub po schodkach, będzie go unosić, aby zawrócić (szczególnie, jeśli ma ograniczony kąt skrętu kierownicy), wreszcie będzie podnosić i przytrzymywać rower po upadku, przy wsiadaniu, itd. Taki rower musi być lekki. Ma to znaczenie również dla rodzica, który będzie nieść rower przez pół parku, kiedy młody zechce pójść pieszo.
Kask– uczmy dzieci od początku jazdy w kasku. Ale nie w byle jakim, który zsuwa się i drapie w brodę. Warto zainwestować w taki, który będzie i ładny, i wygodny i zabezpieczy główkę w czasie upadku. Przekonałam się na własnej córce – tani kask z hipermarketu cały czas poprawiała, rozpraszał ją, ślizgał się. Teraz mamy taki, że sama go sobie „instaluje” przed wyprawą rowerową, bo chce wyglądać i czuć się „profesjonalnie”.

Autor/ka: Anna Kornacka

Mama siedmioletniej Nastki. Prowadzi własną firmę. Zagorzała zwolenniczka i propagatorka idei rowerków biegowych. Miłośniczka tańców orientalnych – tańczy w warszawskim zespole The Siren Society.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

5 odpowiedzi na “Co to jest rowerek biegowy?”

Rowerek biegowy jest super sprawa. W Skandynawii gdzie mieszkam od kilkunastu lat wszystkie dzieci zaczynaja od rowerkow biegowych i potem od razu przesiadaja sie na normalny rowerek. Rowerki z pedalami i kolkami bocznymi sa tu bardzo rzadkim widokiem…
Jednakze nie zgadzam sie w sprawie hamulcow przy rowerku biegowym. Wiekszosc dzieci bowiem nie umie w tym wieku jeszcze koordynowac tych spraw (jechania i rownoczesnie uzywania hamulca). Dzieci hamuja nozkami. Moze dlatego tez nie spotkalam sie tu z hamulcami u rowerkow biegowych (w Polsce moze jest inaczej?)

Moja córka miała rowerek biegowy z hamulcem lecz nigdy go nie chciała używać…był to rowerek aluminiowy(jak prawdziwy) wolała go od drewnianego który dostała wcześniej.
Jeździła nim odkąd sięgała do siodełka a w zeszłym tygodniu dostała rower z pedałami bez bocznych kółek i po 10 minutach już jeździ….(duma)
Pedałowanie jest bardzo łatwe wydaje mi się że każde dziecko potrafi trud to utrzymać równowagę i na czas wyhamować czy skręcić a tego właśnie uczą rowery biegowe.
POLECAM…POLECAM świetna sprawa

na początku miałam jak wiekszość dziwne spojrzenie na rower bez pedałów ale okazało się że nie ma niczego lepszego do nauki jazdy. Córka po 2 tygodniach zaczęła pedałować po tym jak nauczyła się trzymać równowagę i teraz śmiga bez problemu, syn nadal na biegówce ale to jeszcze 4-latek więc nie widzę pośpiechu, mam nadzieję że w wakacje opanuje jazdę na kolejnym levelu. W artykule jest bardzo ważne podsumowanie dodatkowych kołek, jest to takie samo dziadostwo jak wsadzanie dziecka do chodzika…tragedia, zamiast pomagać opóźnia naukę, rower schodzi na jakąś stronę a wtedy dziecko wygina kręgosłup żeby jakoś go wyprostować i tak w kółko, a jazda to już żadna przyjemność, daleko też się nie zajedzie bo na każdym terenie oprócz super płaskiego będą problemem. Biegówka jest super, nie ważne czy będzie użytkowana przez tydzień czy miesiąc, warto kupić a ewentualnie pożyczyć od kogoś na próbę (my pożyczyliśmy od kolegi i sami później swoją pożyczyliśmy koleżance). W każdym przypadku po 2 tyg wracała do właściciela :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.