Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, jak zapakować swojemu dziecku drugie śniadanie? Jeśli nie w torebkę foliową, to w co? W papier, do którego wyprodukowania trzeba niszczyć lasy? A może w plastikowe pudełko?
Wszystkim, którzy czują się w takich chwilach trochę jak w greckiej tragedii – wszak i tu każdy wybór okazuje się zły – mówimy: jesteście usprawiedliwieni, nie ma idealnego rozwiązania, które zadowoliłoby ekologów, rodziców i dzieci. Pojemniki wielorazowego użytku tylko z pozoru są w porządku (pod warunkiem oczywiście, że są pozbawione BPA, a te zniszczone oddajemy do recyklingu). Problem polega na tym, że musimy odpowiednio wkładać produkty do pudełka, bo po zapakowaniu może się zdarzyć, że maluch do szkoły przyniesie wszystko w rozsypce. Z kolei foliowe torebki odpadają w przedbiegach, bo po jednorazowym użyciu nadają się praktycznie do wyrzucenia. Niby można je myć, ale nie oszukujmy się – jest to bardzo czasochłonne i zniechęcające, a na dodatek zużywa się w ten sposób dużo wody, którą przecież powinniśmy oszczędzać… Papierowe opakowania też są mocno dyskusyjne, bo wiążą się z niepotrzebną wycinkę drzew.
Dlatego proponuję jedzenie zapakować tak, abyśmy nie musieli rezygnowali z ekologicznych rozwiązań. Zamiast owijać dzieciom kanapki z sposób partyzancki/nieekologiczny (niepotrzebne skreślić), możemy je zawinąć w specjalne opakowanie, które po wykorzystaniu można użyć ponownie. Choć takie woreczki stworzone są z folii, nie musimy ich wyrzucać, a jedynie przemyć lub przetrzeć ściereczką. Są łatwe w użyciu i dość szybko schną, natomiast różnorodne kolorowe wzory zachęcą maluchy do jedzenia. I nie oszukujmy się – nie tylko maluchy…
Uwaga! Reklama do czytania
Ciąża i poród – poradniki
Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.
Zobacz: store.kidskonserve.com, www.reuseit.com