Kategorie
Wychowanie

Gotowość do zmian

Mieszkam pod jednym dachem z Istotą Nieprzyzwyczajalną. Istotą, która zasypia i budzi się o różnych porach i w różnych miejscach. Świetnie czuje się w gwarze galerii handlowej, jak i spacerując po lesie. Nie jestem w stanie przewidzieć, ile razy obudzi się w nocy, o której godzinie pójdziemy na spacer, ani tego, co będzie miała ochotę zjeść na śniadanie. Cieszę się, że właśnie taka Istota wybrała mnie na matkę

Mieszkam pod jednym dachem z Istotą Nieprzyzwyczajalną. Istotą, która zasypia i budzi się o różnych porach i w różnych miejscach. Świetnie czuje się w gwarze galerii handlowej, jak i spacerując po lesie. Nie jestem w stanie przewidzieć, ile razy obudzi się w nocy, o której godzinie pójdziemy na spacer, ani tego, co będzie miała ochotę zjeść na śniadanie. Cieszę się, że właśnie taka Istota wybrała mnie na matkę.

gotowosc-do-zmian

Dlaczego to jest ok?

Zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak bardzo się z tego cieszę. Przecież teoretycznie łatwiej byłoby gdyby była przyzwyczajalna? Przecież ja sama jeszcze niedawno lubiłam mieć wszystko poukładane. Skoro byłoby prościej, to czemu mnie do tego nie ciągnie? Dlaczego na samo słowo „trening” dostaję gęsiej skórki i wiem, że nie tędy droga?

Chyba dlatego, że czuję, iż ta nieprzyzwyczajalność może być bardzo cenna w coraz bardziej skomplikowanej rzeczywistości. Bo właśnie dzięki tej cesze, to, co złożone, często staje się o wiele prostsze. Cechą pożądaną mojego pokolenia jest kreatywność. Kto wie, może tym, co będzie potrzebne za kilkanaście lat będzie właśnie nieprzyzwyczajalność?

Tylko zmiana jest stała

W wystąpieniu Jacka Walkiewicza usłyszałam kiedyś: Stabilność motylka to szpilka. Wyzbywam się więc iluzji, że cokolwiek w moim świecie jest stałe. Dziś mam pracę – jutro mogę jej nie mieć, albo wręcz przeciwnie – dostanę propozycję pracy życia. Mam oszczędności w banku, który niebawem może ogłosić upadłość, albo wygram szóstkę w Lotto. Jestem zdrowa, a jutro może się okazać, że jestem chora, albo odwrotnie, dowiem się, że mogę komuś uratować życie. Nieprzyzwyczajalność to dla mnie inaczej nieustanna otwartość na nowe, akceptacja tego, co przychodzi, bez względu na to, jak inne jest to od tego, co było do tej pory.

Dlatego nie chcę, aby moja córka przyzwyczajała się do miejsca, w którym mieszka i do języka, którym mówi. Nie chcę, aby przyzwyczajała się do mnie, bo jutro już nie będę taka sama. Chcę, aby moja córka kochała wszystko, co ją otacza i podążała za tą miłością. Wierzę, że znajdzie w niej zarówno poczucie bezpieczeństwa, spełnienie, równowagę i szczęście.

Jaki będzie jutro świat?

Bo tak naprawdę nie chodzi w tym wszystkim o to, aby mnie było teraz prościej, kiedy się Nią opiekuję. Nie chodzi także o to, aby Jej było „łatwiej” w życiu. Tak naprawdę chodzi o to, aby ten świat był inny. Aby stał się lepszy dla naszych dzieci i dzieci naszych dzieci. A czy jest piękniejszy sposób na to, aby go zmieniać, niż to, żeby się nie przyzwyczajać do tego, jaki jest teraz? Dlatego pragnę w Niej tę cechę pielęgnować i dzięki niej uczyć się na nowo żyć nieprzyzwyczajalnie…

Foto

Avatar photo

Autor/ka: Emilia Góźdź

Szczęśliwa i nieustannie spełniająca się mama, autorka książki "Atrakcyjna mama. Sztuka poznawania siebie". Od 2013 roku współpracuje z innymi kobietami poprzez sesje indywidualne i korespondencje mailową, wspierając je w odkrywaniu swojej atrakcyjności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.