Kategorie
Pielęgnacja naturalna

Jakie kosmetyki dostępne w popularnych drogeriach są bezpieczne dla dziecka?

Skóra jest naszym płaszczem ochronnym. Jednym z jej zadań jest zabezpieczenie organizmu przed otaczającym go środowiskiem. Niestety, niektóre substancje wcierane czy wklepywane w skórę przedostają się do naszego wnętrza i mają na nas niebagatelny wpływ.

Kosmetyki pielęgnacyjne dla małych dzieci to te przeznaczone dla maluchów od narodzin do 3 roku życia. W tym czasie skórę maleństwa powinno traktować się jak specyficzny typ skóry wrażliwej: jest ona wyjątkowo chłonna przez to, że nie ma jeszcze odpowiednio wykształconej bariery ochronnej, stąd też jej większa skłonność do podrażnień i alergii. Dlatego preparaty dla maluchów różnią się znacznie od tych dla dorosłych. Kosmetyki dziecięce, po jakie będziemy najczęściej sięgać, to środki myjące, oliwka lub lotion, kremy ochronne z filtrami, zasypki i pudry.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

„Bezpieczne od narodzin”. Na pewno?

Niestety, niejednokrotnie te „rekomendowane”, „polecane”, reklamowane jako bezpieczne kosmetyki zawierają toksyczne dla dziecka substancje, a jego dopiero rozwijający się organizm nie pozostaje na te bodźce obojętny i może różnie zareagować. Zaczerwienienie, wysypka, suchość, szorstkość skóry powinny być informacją, że coś jest nie tak z płynem do kąpieli, proszkiem do prania albo lotionem. Istnieją sposoby, żeby uchronić dziecko przed taką reakcją, która jest telegramem wysłanym do rodzica przez układ immunologiczny malucha…

Wszystko, co naturalne, jest lepiej przyswajane przez organizm

Bogactwa ziemi zaczynają być coraz bardziej doceniane w dobie wszechobecnej chemii, syntetycznych zamienników czy modyfikowanych genetycznie substancji. Wzrasta społeczna świadomość tego, jaką wartością jest zdrowe życie w zgodzie z naturą oraz w jakiej relacji żyjemy z naszym środowiskiem naturalnym. Coraz częściej sięgamy po produkty ekologiczne, organiczne, mineralne.

Nie dajmy się zwieść etykietom krzyczącym, że produkt jest “w 100% naturalny”. W gąszczu asortymentów drogeryjnych, które udają organiczne kosmetyki, łatwo się zgubić. Niestety, koncerny kosmetyczne bezkarnie umieszczają na opakowaniach i w spotach reklamowych to, co aktualnie jest trendy. W tej sytuacji zapoznanie się z INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients) jest bardzo istotne przy wyborze kosmetyku. Właśnie po składzie będziemy w stanie ocenić, czy to kolejna pułapka marketingowa, czy też preparat faktycznie jest organiczny i przede wszystkim bezpieczny.

Co to w ogóle jest kosmetyk naturalny?

Według przepisów dotyczących certyfikacji produktów kosmetycznych jest to preparat, w którego skład wchodzi minimum 95% surowców naturalnych pochodzenia roślinnego i mineralnego (w niektórych wypadkach i zwierzęcego, ale dotyczy to tylko mleka i miodu). Nie znajdziemy w nim z pewnością konserwantów, chemicznych emulgatorów, sztucznych barwników, składników modyfikowanych i petrochemicznych. Taki kosmetyk będzie posiadał certyfikat poświadczający autentyczność preparatu. Certyfikaty, którym możesz ufać, to ECO CERT, NaTrue, BDIH i Soil Association.

Co zrobić, gdy certyfikatu nie ma, a chcemy wiedzieć, czy dany kosmetyk będzie bezpieczny dla dziecka? Dokładnie przeczytać INCI. Poniżej znajdują się nazwy substancji, których zdecydowanie należy unikać – nie tylko w kosmetykach dzieci.

  • SLS (Sodium Laureth Sulfate) i SLES, czyli tani, syntetyczny detergent, stosowany w preparatach do prania dywanów, mycia powierzchni i urządzeń, a także do mycia silników na statkach. Obecny w mydłach, szamponach, żelach pod prysznic, płynach do kąpieli; powoduje pienienie się. SLS wyjaławia skórę, podrażnia i wysusza ją, zaburzając tym samym naturalną barierę hydrolipidową. Wraz z krwiobiegiem migruje do wnętrza organizmu, kumulując się w tkankach latami. Bardzo niebezpieczny, szczególnie dla dzieci – zaburza funkcjonowanie skóry, a podczas mycia głowy może przedostać się do oczu i spowodować ich uszkodzenia.
  • Substancje ropopochodne (Paraffinum Liquidum, Synthetic Wax, Paraffin, Mineral Oil, Isoparaffin, Petrolatum) – produkty destylacji ropy naftowej, tworzą na skórze plastikową powłoczkę, którą bardzo trudno usunąć. Zaburzają metabolizm skóry, oddychanie komórkowe, wydzielanie łoju, co prowadzi do powstawania zaskórników i przyspiesza starzenie się skóry. Składniki aktywne występujące w zestawie z ropopochodnymi substancjami są trudniej absorbowane przez skórę albo nie wchłaniają się wcale. Substancje ropopochodne są stosowane w kremach, balsamach, oliwkach, płynach do kąpieli, żelach pod prysznic, peelingach, a nawet w chusteczkach nawilżających dla dzieci.
  • Parabeny (m.in. Methylparaben, Buthylparaben, Ethylparaben) – najpopularniejsze konserwanty stosowane w preparatach kosmetycznych. Jeżeli są obecne, to zawsze w grupie kilku innych, gdyż ich działanie nawzajem się uzupełnia. Chronią składniki aktywne, wydłużają trwałość kosmetyku i zapobiegają jego zepsuciu. Niestety, parabeny wpływają alergizująco na skórę, przedostają się do krwi i limfy i mają szkodliwe działanie ogólne na organizm (np. estrogenne). Kumulują się przede wszystkim w węzłach chłonnych.
  • Silikony i olej silikonowy (Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane) – powodują, że skóra jest aksamitnie gładka. Jest to złudne wrażenie, gdyż silikonowa powłoka blokuje wnikanie innych substancji i zaburza funkcjonowanie skóry. Organizm nie potrafi ich rozłożyć, więc kumulują się w nerkach i wątrobie.
  • Aluminium i sole aluminium (Aluminium chloride, Aluminium chlorohydrate) – odkładają się w organizmie, szczególnie w węzłach chłonnych, mogą doprowadzić do poważnych zaburzeń funkcjonowania organizmu, a nawet powodować raka. Obecne stosowane są w wielu antyperspirantach, a także preparatach umieszczanych w metalowych opakowaniach. Bardzo trudno je zmyć, usunąć ze skóry i z organizmu.
  • Glikole (PEG, PPG) – używane jako emulgatory. Wykazują działanie rakotwórcze poprzez uszkadzanie materiału genetycznego komórek.
  • Sztuczne barwniki i kompozycje zapachowe.

Jakie kosmetyki dostępne w popularnych drogeriach są bezpieczne dla dziecka?

Aby sprawdzić, czy dostępność dobrych preparatów dla dzieci jest faktycznie tak mała, jak mi się wydaje, postanowiłam zrobić sobie małą wycieczkę do kilku popularnych drogerii. Przewertowałam praktycznie wszystkie preparaty każdej z dostępnych firm, tych mniej lub bardziej znanych. Niestety! Te najbardziej popularne, po które najczęściej sięgają mamy, dając zmanipulować się reklamom, są najbardziej nafaszerowane szkodliwymi substancjami. W INCI regularnie powtarzały się kolejno: Sodium Laureth Sulfate (płyny do kąpieli, szampony, żele do mycia), Paraffinum Liquidum (oliwki, balsamy, lotiony, mokre chusteczki do pielęgnacji), Alluminium (zasypki dla niemowląt, płyny do kąpieli), Parfum (praktycznie wszystkie kosmetyki dla dzieci są perfumowane!), PEG (zawsze w zestawie dwóch, trzech – głównie szampony do włosów), parabeny (również w zestawach, aczkolwiek zaobserwowałam je na etykietach zdecydowanie rzadziej niż kiedyś – koncerny kosmetyczne odchodzą od tego rodzaju substancji konserwujących, gdyż nie cieszą się już dobrą sławą).

Podczas mojej wyprawy udało mi się wyszperać kilka perełek, które przywróciły mi wiarę w to, że są jeszcze uczciwe firmy i naprawdę dobre produkty, dostępne w popularnych drogeriach.

Zacznę od moich ulubieńców: pierwszym z nich jest seria dla dzieci firmy Bio IQ. W swojej ofercie mają lotion do ciała, szampon i płyn do kąpieli. Wnętrza specyfików są bogate w składniki ekologiczne i naturalne, preparaty mają certyfikaty ECO Cert i Cosmebio, o których była mowa powyżej. W składzie o stężeniu ponad 96% składników aktywnych znajdziecie między innymi: serwatkę z ekologicznego gospodarstwa (zawiera ponad 200 biologicznie aktywnych składników!), ekstrakt z liści aloesu, kwas mlekowy, organiczną glicerynę. Nie ma natomiast żadnej z opisanych wcześniej szkodliwych substancji. Niestety, dostępność produktu jest jeszcze nieco ograniczona.

Kolejną godną polecenia firmę znalazłam na dolnych półkach. (Prawdopodobnie dlatego niewiele osób zwraca uwagę na te produkty – wyeksponowane są te najbardziej znane i, niestety, szkodliwe). Seria HIPP jest cudowna! Jej produkty mają jeden, jedyny mały minus, który można zaakceptować – w składzie znajdziecie Parfum, ale jak podkreśla producent, nie są to substancje, które powszechnie uznaje się za alergizujące. W ofercie HIPP znajdziecie płyn do kąpieli, piankę do mycia twarzy, oliwkę pielęgnacyjną (jedna z dwóch dostępnych na rynku oliwek niezawierających substancji ropopochodnych!), żel do mycia ciała i włosów. Preparaty bazują głównie na naturalnych olejkach i ekologicznych składnikach. Polecane są dla dziecka od 1. roku życia, nawet do skóry wrażliwej, skłonnej do atopii.

Uwaga! Reklama do czytania

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik świadomego rodzicielstwa

Karmienie piersią

Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Następny produkt wart polecenia to przeznaczony dla noworodków płyn do mycia ciała i włosów 3 w 1 Johnson’s® Baby. Podobnie jak HIPP posiada w składzie Parfum, czyli delikatny zapach, jednak cały jego skład jest łagodny dla dziecka. Ma atest Instytutu Matki i Dziecka, jest rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Alergików. Niestety, jest to jedyny kosmetyk tej firmy warty polecenia.

Ostatni godny uwagi produkt to oliwka firmy Babydream wyprodukowana dla Rossmanna. W składzie znajdziemy olejek migdałowy, olejek jojoba i ekstrakty roślinne, m.in. z rumianku. Podobnie jak dwa ostatnie kosmetyki jest delikatnie perfumowany.

Efektem moich poszukiwań produktów godnych polecenia są dwie pełne linie kosmetyczne i dwa kosmetyki innych firm. Zasmucający jest fakt, iż dostępność bezpiecznych kosmetyków pielęgnacyjnych, szczególnie tych dla dzieci i niemowląt, jest tak mocno ograniczona. Większość produktów pozostawia wiele do życzenia. Dopóki nic się nie zmieni, musimy ten fakt zaakceptować i starać się zwiększać swoją świadomość konsumencką.

Autor/ka: Marta Socha

Artystyczna dusza i niepoprawna optymistka. Fanka ekologicznych i naturalnych kosmetyków i jednocześnie nałogowa czytelniczka etykiet produktów. Wyznaje dewize, że wszystko co naturalne jest człowiekowi bliższe i lepiej przez niego przyswajalne niż produkty wysokoprzetworzone. Uważa również, że w dzisiejszych czasach stać w miejscu, to tak jakby się cofać, zatem stawia na ciągły rozwój. Z wykształcenia jeste kosmetologiem (aktywnym zawodowo w Sopocie), magistrem biotechnologii kosmetologicznej, pedagogiem i wizażystką.
Dzięki swojej pracy realizuje pasje i spełnia się każdego dnia robiąc to, co kocha.

12 odpowiedzi na “Jakie kosmetyki dostępne w popularnych drogeriach są bezpieczne dla dziecka?”

A co Pani myśli o kosmetykach firmy Ziaja (Seria ziajka dla dzieci) zawsze myślałam, że są ekologicznie niezłą firmą…

Ziaję zawsze bronił ubogi skład, więc niczego nie było tam w nadmiarze (bezpieczniej dla alergików).
Nie znalazłam ich na półkach drogeryjnych. Nie widziałam ich składu. Owszem niektóre z nich nie zawierają szkodliwych substancji (tym nawet się reklamują), proponuję samemu przeanalizować skład idąc za wskazówkami, które zamieściłam wyżej, wtedy sama Pani będzie mogła ocenić ;)
P.S. ekologiczne tzn. że składniki aktywne pochodzą z ekologicznych upraw – w ziaji wątpię (byłaby na ten temat informacja i co najważniejsze certyfikat)

Przepraszam, ale „lotion” zamiast „balsam” tak mocno irytuje, że trudno mi się tutaj wypowiedzieć na temat samej zawartości artykułu.

„Lotion” jest to emulsja typu o/w (olej w wodzie), ma mleczną konsystencję, polecany dla niemowląt i dzieci.

„Balsam” jest to naturalny roztwór żywic w olejkach eterycznych, wydzielany przez drzewa w przewodach żywicznych stosowany do pielęgnacji ciała.

I mimo że z ang. „lotion’ oznacza balsam, różnica będzie istotna w konsystencji i rodzaju emulsji.
Zachęcam do zgłębiania wiedzy :)

My byłyśmy fanami oliwki HIP, jednak ostatnio miałyśmy okazje wypróbować bardziej naturalną aksamitną oliwkę pielęgnacyjną od MomMe. Bardzo dobrze nawilża skórę i łagodzi podrażnienia dziecka oraz moje (tak, przyznaje sie podkradam czasami te oliwkę dla mojej suche skóry;))

Mój artykuł miał na celu sprawdzenie, czy laik ma szanse w popularnych i ogólnodostępnych drogeriach znaleźć dobry, bezpieczny produkt do pielęgnacji swojego dziecka. Wierzę w to, że jest więcej marek, które są warte uwagi, dlatego cieszę się, że dzielicie się swoimi sprawdzonymi „ulubieńcami”.
Pozdrawiam :)

Witam. Jako laik wierzyłam znanym, popularnym koncernom przy wyborze kosmetyków nie chcąc dać się zwariować. Jednak kiedy urodziłam dziecko postanowiłam zgłębić temat. Bardzo dziękuję Pani za wspaniały artykuł napisany w przystępny sposób i pomocny w wędrówce między półkami drogerii.
I chyba znalazłam mały błąd w akapicie o serii Hipp, wydaje mi się, że te kosmetyki są od pierwszego dnia życia a nie roku.
Pozdrawiam :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.