Kategorie
Zdrowie

Kilka uwag o rozwoju mowy w pierwszym roku życia

Każde dziecko jest inne i wyjątkowe, jednak w rozwoju każdego człowieka istnieje zjawisko nazywane „kamieniami milowymi”. Mowa o umiejętnościach, które na danym etapie dziecko powinno osiągnąć, aby ich brak nie zaburzał harmonijnego rozwoju i kształtowania się kolejnych zdolności.

I tak na przykład zanim niemowlę posiądzie umiejętność siadania, musi nauczyć się sztywno trzymać główkę, a jeszcze wcześniej unosić ją, odrywając nosek od materaca. Ów harmonijny rozwój i „kamienie milowe” dotyczą wszystkich sfer poznawczych oraz mowy. Są to obszary wzajemnie ze sobą powiązane. Także sposób, w jaki dziecko je, i to, co je, ma niebagatelny wpływ na rozwój mowy. Oznacza to, że brak „kamienia milowego” w jednej sferze może być przeszkodą w rozwoju bardziej złożonych funkcji w innych.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

2 miesiąc

Gdy tylko maluszek zauważy mamę gruchającą doń z czułością, zaczyna odpowiadać. Zaczepnie uśmiecha się i powtarza gardłowe dźwięki typu „a gu”, „kha”, „ge ge”. Zachętą do tych wokalizacji będzie nachylanie się do dziecka z uśmiechem i wypowiadanie melodyjnym głosem przedłużonych samogłosek (a, o, u, i, e, y). Bawić się tak można zarówno w celu przykucia uwagi malucha, jak i po to, by jego uwagę zająć na dłużej. Dwumiesięcznemu brzdącowi spodoba się to bardziej niż grzechotka, a i mamie będzie łatwiej, gdy np. w kolejce do lekarza odkryje, że nie ma przy sobie żadnej zabawki. Aby mocniej przyciągnąć uwagę dziecka, warto użyć czerwonej szminki – wzrok jest zmysłem najmniej dojrzałym po urodzeniu, dlatego mocne kolory i kontrasty (czerwony – żółty, biały – czarny) są przez dzieci najłatwiej zauważane.

4 miesiąc

Czteromiesięczny maluch dialoguje w jeszcze bardziej elokwentny sposób. Lubi zwłaszcza zabawę w „papugę”: chętnie powtarza sylaby wypowiadane przez drugą osobę. “Bu bu bu”, “me me”, “pa pa” itp. to kwestie, które może powtarzać na okrągło. Dzieci uczą się przez naśladowanie, więc liczba powtórzeń powinna być jak największa – aby umiejętność mówienia doskonalić.

6 miesiąc

W wieku sześciu miesięcy przeciętne dziecko potrafi już siedzieć, dzięki czemu poszerza się także zakres obserwowanych przezeń przedmiotów i zdarzeń. Oznacza to, że tę nowo zauważoną przestrzeń trzeba mu przybliżyć, nazywając ją. Każdą rzecz, której dziecko się przygląda, rodzic czy opiekun powinien nazwać i opisać prostymi słowami, na przykład: Lala. Lala śpi: aaa. Auto. Auto jedzie: brum, brum. Miś. Miś je miód: am am. Używanie wyrażeń dźwiękonaśladowczych (“aaa”, “brum brum”, “am am” itp.) ma także niebagatelne znaczenie, ponieważ ich powtórzenie jest dużo łatwiejsze niż użycie całych słów, co pozwala dziecku bardzo szybko cieszyć się możliwością efektywnej komunikacji. Gdy maluch już siedzi, jest także gotowy na zmianę sposobu przyjmowania pokarmów: to dobry czas, by rozpocząć naukę jedzenia łyżeczką i palcami oraz picia – najlepiej ze zwykłego, otwartego kubka. Jedzenie i picie są doskonałymi ćwiczeniami artykulacyjnymi, przygotowującymi wargi i język do mówienia: górna warga, zgarniając pokarm z łyżeczki, trenuje przed artykulacją głosek wargowych: p, b, m; język unoszący się do wałka dziąsłowego (tego schodka wewnątrz buzi zaraz za górnymi ząbkami) podczas picia z „dorosłego” kubeczka ćwiczy swoją pozycję dla głosek: l, sz, ż, cz, dż oraz r.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

9 miesiąc

Około dziewiątego miesiąca dzieci zaczynają wskazywać palcem to, co je interesuje, co chciałyby dostać. To etap tworzenia tzw. „pola wspólnej uwagi”. Bardzo ważne jest, aby tych próśb dziecka o porozumienie nie lekceważyć, a każde wskazanie traktować jak pytanie o nazwę, opis, wyjaśnienie oraz zaproszenie do rozmowy. Wyrazy dwusylabowe (“mama”, “tata”, “baba”, “pa pa”) i wyrażenia dźwiękonaśladowcze (“bam!”, “hop hop” itp.) wciąż są z jednej strony najłatwiejsze dla dziecka, z drugiej – najciekawsze. Warto, aby mama czy tata poczuli się jak aktorzy i czytając z dzieckiem czy obserwując otaczający świat, naśladowali zwierzątka, nie tylko mówiąc „kwa kwa” czy „be be”, ale oddając te dźwięki wyrazistą intonacją i akcentem.

10 miesiąc

Dziesięciomiesięczne dzieci – co jest efektem wcześniejszych rozmów – rozumieją już proste słowa określające rzeczy z ich najbliższego otoczenia. Pokazują różne części ciała i przedmioty wokół.

12 miesiąc

W wieku dwunastu miesięcy prawidłowo rozwijające się dziecko rozumie proste polecenia i nazwy znanych mu przedmiotów czy czynności. Rozpoznaje bliskie mu osoby, a także używa kilku słów. W nomenklaturze logopedycznej dotyczącej rozwoju mowy dziecka słowa to nie tylko „dorosłe” formy wyrazów, ale także każda sylaba czy zbitka głosek o stałym znaczeniu. Słowem w języku roczniaka nazywamy zatem określenia takie jak „mu” (krowa), „e-o” (policja) czy „pa” (lampa, parasol, pani – to zależy od dziecka).

Kiedy się niepokoić?

Rozwój mowy dzieci jest bardzo zindywidualizowany. To naturalne, że w początkowym okresie tylko najbliżsi rozumieją język swoich pociech. To tzw. etap „swoistej mowy dziecięcej” – gdy mama doskonale wie, czego chce jej dzieciątko, a wszyscy wokół twierdzą, że oto dziecko mówi „po chińsku”. Niepokoić rodzica powinno, jeśli poza wyżej wymienionymi umiejętnościami maluszek:

  • w wieku 4–5 miesięcy nie uśmiecha się na widok znanej osoby, nie reaguje niepokojem, gdy mama przez dłuższy czas się nim nie zajmuje;
  • w wieku 6–7 miesięcy nie spogląda za przedmiotem, który spadł ze stołu;
  • w wieku 8–9 miesięcy nie patrzy na to samo co mama lub tata, nie pokazuje palcem;
  • w wieku 10–11 miesięcy nie wskazuje obrazków, osób i przedmiotów;
  • w wieku 12 miesięcy nie kontroluje wzrokiem wykonywanych czynności, nie rozumie poleceń popartych gestem.

Wątpliwości powinien rozwiać logopeda specjalizujący się w zakresie wczesnej interwencji terapeutycznej, który na podstawie dokładnego wywiadu, obserwacji dziecka oraz przeprowadzonego badania funkcji psychoruchowych i odruchów określi, czy rozwój maluszka przebiega prawidłowo, skieruje na specjalistyczne badania w celu wykluczenia innych schorzeń i pokaże, jak się bawić, by rozwijać mowę.

Bibliografia: J. Cieszyńska, M. Korendo, Wczesna interwencja terapeutyczna, Kraków 2008

Avatar photo

Autor/ka: Anna Kram-Ligas

Z zawodu i zamiłowania logopeda, z wykształcenia także oligofrenopedagog, polonistka i glottodydaktyk, hobbystycznie krawcowa, szef kuchni, domowy MacGyver. W Pracowni Logopedycznej "Słowa" prowadzi terapię dzieci i dorosłych, a także - zupełnie dla siebie niespodziewanie - spełnia się jako przedsiębiorca. Jest mamą 6-letniej Zuzanki oraz 4- letniego Adasia. Jak przystało na współczesną matkę, łączy role zawodowe z macierzyństwem, starając się z każdej z tych dziedzin czerpać jak najwięcej radości.

1 odpowiedź na “Kilka uwag o rozwoju mowy w pierwszym roku życia”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.