Kategorie
Zdrowie

Mózgi dzieci, które nie doświadczają bliskości, mogą być bezpowrotnie uszkodzone

Rzadko mamy świadomość tego, jak wiele współczesnych dzieci doświadcza traumy. Wynika to m.in. z faktu, że nie zdajemy sobie do końca sprawy, czym jest ona powodowana. Myśląc o krzywdzonym dziecku, większość z nas ma przed oczyma patologiczną rodzinę, w której dochodzi do przemocy fizycznej lub seksualnej. Tymczasem okazuje się, że u blisko 80% skrzywdzonych dzieci przyczyna traumy jest zupełnie inna.

Czym właściwie jest trauma?

Według prof. dr. hab. Jerzego Vetulaniego, neurobiologa, biochemika i profesora nauk przyrodniczych, trauma powstaje wtedy, kiedy dochodzi do:

  • poważnego zagrożenia życia lub zdrowia,
  • pozostawienia osoby bezsilnej wobec przytłaczającego strachu lub własnego pobudzenia,
  • pozbawienia osoby możliwości stawienia czoła danej sytuacji,
  • pogwałcenia podstawowych założeń o funkcjonowaniu społeczeństwa.

Choć w pierwszym momencie trudno w to uwierzyć, to wymienione powyżej przyczyny są równoważne – mogą doprowadzić do równie poważnych zmian w rozwijającym się układzie nerwowym młodego człowieka.

Uwaga! Reklama do czytania

Poród naturalny

Świadome przygotowanie się do cudu narodzin.

Karmienie piersią

Twoje mleko to cudowny dar. Naucz się nim dzielić.

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Nasz mózg zmienia się przez całe życie. U dorosłego człowieka nabywa pewnych mechanizmów ochronnych, pozwalających lepiej radzić sobie ze stresem. Sytuacja ma się zupełnie inaczej u dzieci. Szczególnie jeżeli trauma ma miejsce podczas któregoś z kluczowych dla rozwoju układu nerwowego okresów.

Pierwsze lata życia

Jednym z najważniejszych momentów są pierwsze tygodnie po porodzie. Najistotniejszy w tym czasie dla noworodka jest stały kontakt z matką. Nawet czasowe jego ograniczenie ma wpływ na stan psychiczny dziecka.

Niezmiernie ważne dla rozwoju psychiki dziecka są też trzy pierwsze lata życia. Zebrane w tym czasie doświadczenia w bardzo dużym stopniu decydują o naszym dorosłym życiu. Głównym celem tego okresu jest stworzenie silnej i bezpiecznej więzi. To w tym czasie rozwijają się części mózgu odpowiedzialne za regulację emocji, zdolności językowych i myślenie abstrakcyjne. Przeprowadzono szereg badań na zwierzętach udowadniających, że dla potomka potrzeba kontaktu fizycznego i emocjonalnego jest równie niezbędna do przeżycia jak zaspokajanie podstawowych potrzeb fizjologicznych.

Ciekawe doświadczenie przeprowadził na młodych makakach Harry Harlow z Uniwersytetu Wisconsin-Madison. Odseparował młode od ich matek, a zastąpił je dwiema kukłami. Jedna była druciana, ale za to wyposażona w butelkę z mlekiem, druga wykonana była z miękkiej tkaniny. Młode małpki zdecydowanie wolały towarzystwo tej, do której mogły się przytulić.

Wśród niemowląt sytuacja ma się podobnie. Opisał to Rene Spitz, węgierski psychiatra. Porównał śmiertelność wśród niemowląt z dwóch rumuńskich żłobków. Pierwszy żłobek mieścił się w więzieniu, gdzie mimo niesprzyjających warunków niemowlęta były pod opieką swoich matek. Drugi prowadzony był przez siostry zakonne, które zaspokajały tylko fizjologiczne potrzeby maluchów. Podczas kiedy w pierwszym przeżywały wszystkie niemowlęta, w drugim umierało co trzecie.

[reklama_col id=”67245, 67243, 67241″]

Czym może skutkować brak prawidłowej więzi z opiekunem w pierwszym okresie życia? Na przykład reaktywnymi zaburzeniami przywiązania – dziecko nie potrafi zaangażować się emocjonalnie adekwatnie do głębokości relacji. Objawem jest zarówno chłód emocjonalny, unikanie okazywania czułości, jak i zbytnie narzucanie się obcym, usilne próby pozyskania ich sympatii. Zaburzenie to wymaga odpowiedniego leczenia, gdyż w znacznym stopniu utrudnia dziecku prawidłowy rozwój.
Co ważne – dowiedziono, że inteligencja dziecka zależy od bliskości relacji, jaką nawiąże ono w ciągu pierwszych 3 lat życia.

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Okres szkolny

Kolejny newralgiczny moment to okres szkolny. Do około 7 roku życia w naszym mózgu powstaje mnóstwo połączeń nerwowych. Jest ich znacznie więcej niż w mózgu dorosłego człowieka. Na to, które przetrwają, w ogromnej mierze wpływają nasze środowisko, doświadczenia i relacje międzyludzkie. Jest to szczególnie trudny czas, ponieważ ogromną rolę zaczynają odgrywać czynniki niezależne od rodziców. Przyczyną traumy może być zarówno rodzeństwo, jak i otaczający ludzie. Dlatego tak istotne jest zbudowanie do tego momentu szczerej i bliskiej relacji z dzieckiem. Dzięki niej uczymy się wyłapywać wczesne sygnały tego, że w życiu naszego dziecka dzieje się coś niepokojącego.

Niestety, traumę może także powodować wrogość psychiczna najbliższego opiekuna. Wyśmiewanie, poniżanie, zastraszanie czy sarkazm są nieprzyjemne dla dorosłych, a co dopiero dla dziecka, dla którego jesteśmy gwarantem bezpieczeństwa. Kolejnym ważnym problemem jest psychiczna nieobecność rodzica. Warto przypomnieć brytyjskie badania z 2009 roku, które dowiodły, że przeciętny ojciec w ciągu dnia poświęca swojemu dziecku 40 sekund niepodzielnej uwagi. Często nie wynika to wcale z zapracowania bądź nieobecności, lecz z nieumiejętności wykorzystania czasu z dzieckiem. A to właśnie jakość tego czasu ma największe znaczenie.

Obojętność wobec dziecka

Odrzucenie skutkuje przede wszystkim tym, że dziecko żyje w stanie permanentnego stresu. O ile sam mechanizm bywa czasami niezbędny – w sytuacjach rzeczywiście zagrażających życiu, o tyle jego bezustanna aktywacja ma bardzo negatywny wpływ na rozwój. Dziecko traci zdolność odróżniania sytuacji zagrożenia od takiej, w której jest zupełnie bezpieczne. W wieku niemowlęcym wiąże się to z późniejszym osiąganiem tzw. kamieni milowych. Niemowlęta, które spotykają się z obojętnością wobec wydawanych przez siebie dźwięków, później zaczynają mówić. Często nie obserwuje się u nich gwałtownego rozwoju umiejętności językowych zwykle występującego między 18 a 24 miesiącem życia.

Mózg, który w trakcie rozwoju wielokrotnie narażony był na czynniki stresujące, jest szczególnie wrażliwy. Czasami wystarczy niewielki bodziec, często niezauważony przez innych (kontakt wzrokowy, fizyczny), żeby zapoczątkować niewłaściwą reakcję, niedającą się w żaden sposób kontrolować. Nie tylko utrudnia to, a czasami wręcz uniemożliwia normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, ale również powoduje problemy z nauką. Aby dziecko mogło przyswajać wiedzę, potrzebny jest relatywnie spokojny stan umysłu, który w tak zmienionym mózgu jest trudny do osiągnięcia.

Zmiany w mózgu prowadzą do problemów z pamięcią, filtrowaniem impulsów i umiejętnością dostosowywania się do zmieniającej się sytuacji. Na skutek zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu układu nerwowego mózg traci zdolność do prawidłowej reakcji na serotoninę, która jest neuroprzekaźnikiem odpowiedzialnym za nasze dobre samopoczucie. Osoby, które przeżyły traumę w dzieciństwie, są częściej narażone na depresję w późniejszym wieku. W okresie nastoletnim występuje u nich większa niż u rówieśników skłonność do ryzykownych zachowań i nałogów. Często rozwija się u nich osobowość borderline, charakteryzująca się (w znacznym uproszczeniu) stałymi huśtawkami nastrojów i niestabilnością emocjonalną.

Przeczytaj: Długotrwały płacz może spowodować nieodwracalne zmiany w mózgu dziecka

Niestety, najnowsze badania, opisane w książce E. Jensena pt. “Teaching with a brain in mind”, wskazują, że mózg jest jedynym systemem w organizmie, który po traumie nie wraca do swojego pierwotnego sposobu funkcjonowania, tylko adaptuje się do warunków traumatycznych.

Jak temu zaradzić?

O ile nikt nie ma wątpliwości co do karygodności używania przemocy fizycznej i seksualnej wobec dzieci, o tyle odrzucenie nie jest już tak jednoznacznie oceniane. Zdecydowanie trudniej je zauważyć oraz prawidłowo na nie zareagować. Osobom postronnym trudno jest ocenić, co dla dziecka będzie większą traumą – pozostanie w znanym, choć krzywdzącym środowisku czy wyrwanie do innego, obcego, lecz bezpiecznego. Choć brzmi to kontrowersyjnie, to trzeba pamiętać, że walka z traumą ma przede wszystkim na celu jej zminimalizowanie.

W Stanach Zjednoczonych kampanie na rzecz walki z przemocą fizyczną i seksualną przyniosły spadek tych problemów w rodzinach o 48% i 53%. Może teraz czas zająć się tematem odrzucenia. Uświadomienie rodzicom możliwych skutków ich postępowania może być dobrym początkiem rozwiązywania tego przeoczonego problemu.

Źródła:

  • Harville Hendrix, “Keeping the love you find”, Wydawnictwo Pocket Books, 1992.
  • Child Welfare Information Gateway. (2015). Understanding the effects of maltreatment on brain development. Washington, DC: U.S. Department of Health and Human Services, Children’s Bureau
  • youtube.com/watch?v=tZkBZxqZUlY&t=1088s
  • psychiatria.pl/artykul/tanczac-na-linie-nad-przepascia-osobowosc-borderline/9869

Autor/ka: Karolina Wałdoch

Z wykształcenia lekarz weterynarii, z zamiłowania mama 15-miesięcznej Romy. Wielbicielka filozofii Jespera Juula i wszystkich aspektów rodzicielstwa bliskości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.