Kategorie
Ekowiadomości

Temat tabu – wszy

[santa]
Na wszawicę narażone jest każde dziecko, uczęszczające do przeszkola lub szkoły. Ze względu na łatwość przenoszenia się choroby, profilaktyka jest konieczna. Warto pamiętać o obserwacji dziecka pod tym kątem w domu.

Obowiązujące obecnie przepisy polskiego prawa nie zezwalają na kontrolę stanu skóry głowy dziecka w szkołach i przedszkolach. W 2003 r. minister zdrowia wydał rozporządzenie, które zniosło obowiązek wszhigieny uczniów przez szkolne pielęgniarki. Według dyrektyw Instytutu Matki i Dziecka, który opracował standardy postępowania pielęgniarek szkolnych, „utrzymywanie w szkołach przeglądów czystości ciała i odzieży należy uznać za gwałcenie praw dziecka”. Dlatego też ”przeglądy” mogą zostać przeprowadzone tylko po uzyskaniu wcześniejszej zgody rodzica. Brak jednomyślności dorosłych w tej kwestii sprawia, że problem wszawicy staje się bardzo trudny do rozwiązania. Wszawica przenosi się bardzo szybko, dlatego dla jej skutecznego wyeliminowania konieczna jest troska o stan zdrowia każdego dziecka. O ile badanie w szkole często bywa krępujące i wzbudza niechęć dzieci i rodziców, o tyle w warunkach domowych taka profilaktyka wymaga jedynie troski i uważności rodzica, który na bieżąco obserwuje stan zdrowia swojego dziecka.

Obecnie, ze względu na wytyczne resortu zdrowia (uznano, że wszawica nie jest choroba zakaźną, nie ma zatem obowiązku informowania służb sanitarnych o przypadkach pojawienia się wszy na głowach uczniów) nie sposób ustalić rozmiarów problemu. Dane Głównego Inspektoratu Sanitarnego sprzed wprowadzenia zmian wskazują jednak, że jeszcze do niedawna problem wszawicy narastał: w 2005 r. zanotowano 620 przypadków, w 2007 – aż 2261.

Foto

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.