Kategorie
Dieta naturalna

5 praktycznych sposobów na udany początek BLW

Baby led-weaning zakłada, że dziecko jest gotowe do samodzielnych posiłków, kiedy spełni następujące kryteria: ma skończone sześć miesięcy, potrafi samodzielnie usiąść (lub pewnie siedzi na kolanach osoby dorosłej), wykazuje zainteresowanie jedzeniem, trafia rączką do buzi. Ten ostatnio punkt jest szczególnie ważny w udanym starcie BLW. Jak wiadomo, półroczne dziecko aby podnieść przedmiot, posługuje się całą dłonią. Nie operuje jeszcze kciukiem w sposób przeciwstawny, zatem nie umie jeszcze podnosić małych cząstek, np. ryżu czy groszku. Warto wybrać jedzenie w takich kształtach, o takich konsystencjach i fakturach, które ułatwią dziecku sięganie po nie. Podpowiadamy, jak przygotować posiłek, by dziecko z powodzeniem przetransportowało go do buzi.

blw-baby

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

1. Słupki i inne podłużne kształty

Słupki, pałeczki i paski to idealne kształty na początek BLW. Jeśli są odpowiednio grube i długie (ok. 5–6 cm), dziecko z powodzeniem może je chwycić, utrzymać w rączce i trafić do buzi. Słupki są najlepszą propozycją na początek rozszerzania diety metodą BLW. Można je zrobić z większości warzyw, owoców, mięs i innych produktów.

  • Warzywa gotowane lub pieczone: marchew, seler, burak, pietruszka, ogórek, fasolka szparagowa, ziemniak, batat, dynia, cukinia, a brokuł i kalafior mają dodatkowo idealne do trzymania „nóżki”.
  • Owoce: awokado, jabłko, banan, gruszka, melon, arbuz, mango, brzoskwinia.
  • Pieczywo: pokrojone w paski podane z pastą, powidłami itp.
  • Makarony: penne, cannelloni, tagliatelle.

Sałatka z buraka

  • 2 buraki
  • gruszka
  • oliwa z oliwek
  • mięta
  • sok z cytryny
blw1

Buraki gotujemy w wodzie, na parze lub zapiekamy w piekarniku, a następnie obieramy ze skóry i kroimy w słupki. Gruszkę myjemy i obieramy ze skóry. Kroimy w słupki. Układamy razem na talerzu i polewamy przygotowanym sosem (oliwa z oliwek, kilka kropel cytryny oraz porwane listki mięty).

2. Kulki

Wiadomo, że dobra kasza może stanowić podstawę śniadania, obiadu czy kolacji. Również ryż (biały, brązowy czy basmati) często pełni rolę dodatku do warzyw, owoców czy mięs. Jak podać je dziecku, które nie operuje jeszcze sztućcami lub nie potrafi chwycić małych ziaren? Najlepiej sprawdzą się kulki z kasz: jaglanej, gryczanej, jęczmiennej, manny, orkiszowej, kuskus. Kulki z kasz najlepiej formować na ciepło.

  • Kulki z jaglanki: do robienia kulek najlepiej nadaje się kasza jaglana, którą się długo gotuje, aż nadmiar wody całkowicie wyparuje. Ciekawe połączenie smakowe można zyskać, łącząc np. ugotowaną jaglankę z suszonymi morelami, śliwkami, daktylami, a następnie obtaczając kulki w wiórkach kokosowych.
  • Kulki z ryżu i płatków ryżowych: ryż biały, basmati oraz do sushi idealnie nadają się do robienia kulek. Aby zyskały ciekawy smak, można je obtoczyć np. w sezamie czy w amarantusie ekspandowanym.
  • Kulki warzywne: niektóre warzywa po ugotowaniu stają się lepkie i miękkie na tyle, że można z nich formować kulki, takie właściwości mają m.in. ziemniaki. Ugotowane ziemniaki można połączyć z koperkiem, podsmażoną cebulką i podać w postaci kuleczek.
  • Kulki mieszane: możliwości jest mnóstwo, a ogranicza nas tylko wyobraźnia – ryż można łączyć ze słodkimi suszonymi owocami, kaszę z bananem itp. Świetnym sposobem uatrakcyjnienia zwykłych kulek jest panierowanie ich np. w wiórkach kokosowych, zmielonych pestkach dyni, sezamie czy pokruszonych płatkach kukurydzianych.

Chrupiące kulki jaglane z kardamonem

  • 2-3 łyżki ugotowanej kaszy jaglanej
  • szczypta kardamonu
  • pół banana
  • garść rozgniecionych płatków kukurydzianych bez cukru
blw6

Ugotowaną, ciepłą kaszę mieszamy z rozgniecionym bananem oraz szczyptą kardamonu (smak przyprawy powinien być delikatnie wyczuwalny) i formujemy rękoma małe kulki. Płatki kukurydziane miażdżymy łyżką na drobne kawałeczki i obtaczamy w nich jaglane kulki.

3. Kostki

Kostki wydają się tak banalnym pomysłem, że aż trudno uwierzyć, że dzieci się nimi zachwycają. Swoim kształtem wzbudzają zainteresowanie maluchów, bardzo łatwo trafiają do rączek i jeszcze szybciej do buzi. Kostki mają też inną zaletę – są bardzo pomocne przy próbach ekspozycji na gluten (jeśli ktoś się na nią decyduje) – kaszka manna, która jest sugerowana jako najłagodniejsza przy wprowadzaniu glutenu, jest najłatwiejsza do ugotowania i pokrojenia na kostki. Podobnie łatwo robi się kostki z kaszki kukurydzianej i orkiszowej. Najtrudniej zrobić kostki z kaszy jaglanej, ponieważ trzeba ugotować ją tak, by była bardzo zwarta i kleista. Kostki można tworzyć ze wszystkich kasz, które są ugotowane i ostudzone, a najlepiej zimne.

Śniadaniowe kostki jaglane

  • dowolna ilość ugotowanej dzień wcześniej kaszy jaglanej
  • kiwi
blw4

Sekret udanych kostek tkwi w sposobie gotowania kaszy. Sprawdzone proporcje to ok. 3 stołowych łyżek kaszy na 2 szklanki wody, gotowane na małym ogniu pod przykryciem ok. 30 minut do całkowitego wchłonięcia wody.

Ugotowaną kaszę jaglaną przekładamy do głębokiej miseczki (dla jeszcze lepszego efektu można kaszę zblendować na gładko np. z dodatkiem suszonych moreli). Odstawiamy miseczkę na noc do lodówki. Na drugi dzień przekładamy całą kaszę do garnka i podgrzewamy (w całości) na małym ogniu. Nie mieszamy, tylko obracamy co jakiś czas, aby kasza się nie przypaliła. Następnie kroimy kaszę w duże kostki, by dziecko łatwo mogło je chwycić i trafić do buzi.

Kiwi myjemy, obieramy, blendujemy i wylewamy na talerz. Zatapiamy kostki jaglane w zielonym sosie i podajemy.

4. Placki

Placki to doskonały sposób na ułatwienie dziecku pierwszych prób jedzenia. Przede wszystkim ze względu na to, że można w nich przemycić warzywa, zboża, jajko. Kolejną zaletą placuszków jest ich poręczność. Jakikolwiek kształt wybierzemy (okrągły, podłużny, pokrojone w paski, trójkąty itd.), możemy mieć pewność, że dziecko po nie sięgnie i nie będzie miało problemu z utrzymaniem.

Jest wiele zdrowych, smacznych i łatwych pomysłów na placki.

  • Placki warzywne: ich bazą może być np. cukinia wzbogacona papryką, marchewką, ziołami itp. Placki warzywne mogą być też np. batatowe, ziołowe, szpinakowe, z soczewicą, z dynią.
  • Placki zbożowe: najpopularniejsze są oczywiście łatwe i smaczne pancakesy, które są idealne na śniadanie w połączeniu ze świeżymi owocami. Równie dobrze sprawdzą się w małej rączce placki gryczane, jęczmienne, jaglane i amarantusowe.

Placki z ziaren amarantusa

  • 1/2 szklanki ziaren amarantusa
  • szklanka wody
  • 1/2 szklanki mąki kukurydzianej (lub innej)
  • jajko
  • 2 łyżki mleka roślinnego
  • sok z cytryny
  • owoce (np. banan i jabłko)
  • listki mięty i melisy
blw3

Ziarna amarantusa płuczemy i gotujemy w wodzie do miękkości – ok. 20 minut (amarantus powinien wchłonąć całą wodę, a jeśli tak się nie stało, pod koniec zdejmujemy pokrywkę). Studzimy ugotowane ziarna, a następnie dodajemy jajko, mąkę, mleko roślinne i rozgniecione lub drobno pokrojone owoce, kilka kropel soku z cytryny i wszystko mieszamy. Jeśli ciasto jest za rzadkie, dodajemy łyżkę mąki. Smażymy na patelni teflonowej bez tłuszczu.

5. Ciastka

Zdrowe, słodzone jedynie owocami ciastka pasują idealnie do małej rączki, a ich słodycz zachęci dziecko do odkrywania nowych smaków. Istnieje wiele ciekawych przepisów na zdrowe przekąski, jakim są ciastka np. z płatkami owsianymi, z kaszą jaglaną, amarantusem, sezamem, słonecznikiem lub suszonymi owocami.

Niegrzeczne książeczki

Seria Niegrzeczne Książeczki to opowieści dla małych i dużych, które rozprawiają się z mitami dotyczącymi dzieciństwa. Czy dziecko zawsze powinno być posłuszne, zjadać wszystko z talerza i dzielić się swoimi rzeczami? Książeczki bez jasnego morału, dające przestrzeń na rozmowę i zrozumienie potrzeb, pisane w duchu Porozumienia bez Przemocy.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Ciastka jaglano-amarantusowe

  • 3 łyżki kaszy jaglanej (przed ugotowaniem)
  • szklanka amarantusa ekspandowanego
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1 banan
  • 3-4 daktyle (możecie dać inne suszone owoce, np. 2 morele i rodzynki, żurawinę)
  • 1 jajko (niekoniecznie)
  • opcjonalnie 2 łyżki mąki (najlepiej jaglanej, ew. innej np. pszennej pełnoziarnistej, orkiszowej)
blw7

Kaszę gotujemy do miękkości (w proporcjach 3 łyżki kaszy na 2 szklanki wody, na małym ogniu ok. 25 minut do całkowitego wchłonięcia wody) i zostawiamy do ostygnięcia. Piekarnik nastawiamy na 180ºC z termoobiegiem. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Blenderem miksujemy daktyle, kaszę i banana. Do zmiksowanej masy wsypujemy amarantus, proszek do pieczenia, jajko i mieszamy łyżką tak, by powstała jednolita masa. Jeśli jest bardzo lejąca, dodajemy 2 łyżki mąki. Jeśli uważacie, że jest zwarta i trzyma się łyżki, nie trzeba dodawać mąki. Łyżką nabieramy masę i robimy duże kleksy na papierze do pieczenia. Ciastka mogą być grube, nie trzeba ich spłaszczać. Z podanej wyżej porcji powinno wyjść ok. 12 dużych ciastek. Wsuwamy blachę do piekarnika na drugą od dołu kondygnację i pieczemy najdłużej 25 minut. Ciastka są miękkie, słodkie, wilgotne i nie kruszą się w rączkach.

Foto

Avatar photo

Autor/ka: Joanna Anger i Anna Piszczek

Joanna Anger - Z wykształcenia pedagożka, doradczyni zawodowa. Z zawodu nauczycielka w poznańskim przedszkolu. Z wyboru żona i mama Alicji, właścicielka dwóch kotów.
Miłośniczka spania do południa i czytania książek. Dzięki macierzyństwu zafascynowała się rodzicielstwem bliskości i chustonoszeniem.
Na co dzień pochłonięta pokazywaniem świata córce i wymyślaniem prostych i szybkich dań dla rodziny. To właśnie dzięki małej smakoszce Alicji, która pokochała BLW, współtworzy z koleżanką z Wrocławia blog kulinarny ALA'ANTKOWE BLW, na którym znaleźć można łatwe, zdrowe i szybkie potrawy dla całej rodziny.
http://alaantkoweblw.blogspot.com/

Anna Piszczek - Z wykształcenia polonistka, historyczka. Z zawodu nauczycielka w podwrocławskiej szkole podstawowej, instruktorka zajęć muzyczno-teatralnych w domu kultury. Pasjonuje się tańcem towarzyskim, który stara się zaszczepić w swoich podopiecznych. Prywatnie żona i mama, zakochana po uszy w swoim synku, Antku.
Wierząca w pozytywne skutki metody BLW, wprowadza swojego syna w świat smaków, zapachów i kolorów różnorodnych potraw, które z radością przygotowuje. By móc dzielić się swoim kulinarnym doświadczeniem, założyła wraz z koleżanką blog kulinarny Ala’Antkowe BLW, bogaty w menu ich dzieci.
http://alaantkoweblw.blogspot.com/

7 odpowiedzi na “5 praktycznych sposobów na udany początek BLW”

Jakkolwiek pomysły sa ok, to proponowane produkty na pewno nie nadają sie na początek dla 6-7 miesięcznego dziecka. Proszę o komentarz autorek, co można dziecku dawać na początku.

zgadzam się z Panią Martyną – pomysły i sposób podania – dobre na początek BLW (sama stosowałam u córki), ale niektóre produkty podane w przepisach ZUPEŁNIE nie dla półroczniaka. Jajko??? Proszek do pieczenia? cytryna? kiwi? wiórki kokosowe? suszone owoce? Troszkę to chyba mix przepisów raczej dla starszaków, niż „na początek”. Nie chcę zupełnie byc złośliwa, czy czepialska, ale artykuł może zwyczajnie wprowadzić w błąd. Pozdrawiam serdecznie!

Witam serdecznie, dziękuję za opinie na temat tekstu. Na wstępie chciałabym zauważyć, że autorki książki „Bobas Lubi Wybór” proponują 6m. dziecku między innymi mleko krowie, nabiał, i wiele innych produktów których my- polskie mamy nie podajemy tak wcześnie. Dlaczego o tym wspominam- ponieważ uważam, że każda czytelniczka, każdy czytelnik wybierze zarówno z książki, jak i z naszego artykułu to co uważa za istotne i podejmie własną decyzję co i od którego momentu podać swojemu dziecku. Tekst ma na celu głównie pokazanie FORMY/ KSZTAŁTU podania owoców, warzyw, innych produktów, tak by dziecko mogło je swobodnie podnieść rączką i trafić do buzi.
Padło pytanie o suszone owoce, proszek do pieczenia itd. Już wyjaśniam:
-artykuł skierowany jest do rodziców, rozszerzający dietę BLW w dowolnym momencie -nie każdy rodzic zaczyna rozszerzanie diety blw w wieku 6m., często docierają do nas informacje, o tym że rodzic zniechęcony nieskutecznym karmieniem papkami, decyduje się na rozpoczęcie BLW np. gdy dziecko ma 8, 9m., takie „starsze” niemowlę może jeść już wiele więcej nowości niż 6m.dziecko,
-jeśli jednak „książkowo” start blw rozpoczyna się po 6m. wiadomo, że zaczynamy od np. SŁUPKÓW- warzyw i owoców,kasze (np. bezglutenowe) uważam również za wskazane i dobre dla „małego brzuszka”, dlatego powtórzę- artykuł ma głównie na celu pokazanie FORM podania:),
-pojawiło się pytanie o cytrynę i proszek do pieczenia- my tłumaczymy to sobie tak- pół łyżeczki proszku użyta do sporządzenia 15ciastek to chyba nie jest dużo?a dziecko zje z tego pół ciacha jednorazowo; podobnie z cytryną- nie dajemy ćwiartki cytryny do zjedzenia tylko kilka kropel,
-jeśli chodzi o kolejność wprowadzania produktów- BLW zakłada, że schematy nie istnieją. Zgadzamy się z tym, ale wyznajemy również zdrowy rozsądek- wiadomo, nie podamy smażonego kurczaka czy zapiekanki z żółtym serem maluchowi:), ale jeśli po podaniu kiwi, truskawek czy innego produktu, nie zaobserwowaliśmy żadnej alergii to dlaczego go omijać?
-jajko- z tego co się orientuję (ale mogę się mylić) nowe schematy żywieniowe sugerują by jajko wprowadzać w całości, nie jak do tej pory żółtko, a potem białko. I tu podobnie jak w przypadku np. proszku do pieczenia- ile z całego jajka zje dziecko jedzące np. placuszek cukiniowy..
Mam nadzieję, że mój komentarz jest oczywisty i zrozumiały:) Oczywiście służymy odpowiedzią również poza portalem, wystarczy do nas napisać na naszym fun pagu lub blogu. Pozdrawiam.Asia.

Super :) dziękuję i na pewno będę jeszcze prosić o poradę. Moj synek za kilka dni kończy 5 miesięcy i daje sobie miesiąc na przygotowania do startu z BLW.

Mnie z kolei nurtuje ta kasza jaglana-czytalam,ze na poczatku powinna byc dobrze zmielona dla dzieci, bo zalega w jelitach jeli sie jej dobrze nie rozdrobni.Oczywiscie dla starszego dziecka ok,ale czy nadaje sie ten pomysl dla 8miesiecznego dziecka?

A ty mamusiu nie rób nic innego tylko gotuj cały dzień i sprzątaj po jedzeniu. Podjęłam próby przy synku, ale w końcu się poddałam. Za dużo nerwów, kombinowania, niestety nie wszystko nie da się podać w formie „do rączki”, przynajmniej mi jakoś nie wychodziło. Przeważyła obawa iż mój synek nie dostaje wszystkich składników odżywczych, mięska, żelaza itp. Nie mówię już o tym, jak siedzi się godzinami w tej kuchni żeby coś fajnego ugotować, a twoja pociecha zmiata twój wytwór w momencie na podłogę. I już po jedzeniu… Nie miałam cierpliwości. Mój synek na tym nie ucierpiał, a jeść samodzielnie się kiedyś nauczy. Być może przy drugim dziecku spróbuję, bo pomysły naprawdę fajne :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.