Przyznam, że gotowe środki czyszczące, tzw. detergenty, nie pojawiają się w moim domu zbyt często. Przygotowuję je sama, zwykle na bazie octu, sody oczyszczonej, cytryny i wody.

Domowa chemia czyszcząca

Prawo unijne nakłada na producentów domowych środków czyszczących obowiązek informowania na etykietach m.in. o substancjach zapachowych, dezynfekcyjnych, enzymach i innych grupach substancji chemicznych. Jednak czasem zbyt ogólne sformułowania, takie jak kompozycje zapachowe czy środek barwiący, nie wskazują bezpośrednio na występowanie szkodliwych substancji, których wymienianie z nazwy nie jest wymagane.

Żeby detergent był skuteczny, musi mieć odpowiedni skład, zwykle szkodliwy. Na przykład środki antybakteryjne zawierają toksyczny triclosan (forma dioksyny), który może osłabić nasz system odpornościowy, powodować wady wrodzone u dzieci oraz alergie. Obecny w odświeżaczach powietrza formaldehyd jest rakotwórczy, wywołuje nudności, podrażnienia błon śluzowych, bóle głowy, bóle w klatce piersiowej, wysypki i reakcje alergiczne. Większość dostępnych płynów do naczyń zawiera skoncentrowany chlor podrażniający oczy, SLS, liczne barwniki i substancje zapachowe, amoniak, emulgatory i detergenty. Środki do czyszczenia piekarników zawierają zwykle benzen, toluen i ksylen – substancje rakotwórcze, odpowiedzialne m.in. za bóle głowy, drgawki, problemy z oddychaniem. Bazą płynu do mycia szyb bardzo często jest alkohol, występują w nim też żrący amoniak, barwniki, środki zapachowe, a w płynach do mycia szyb samochodowych – bardzo szkodliwy metanol. W płynach do mycia podłóg najczęściej znajdziemy substancje antybakteryjne, których bazą jest chlor – działają one drażniąco na skórę i układ oddechowy. W środkach do polerowania są związki chemiczne służące do rozprowadzania wosku i oleju po powierzchni, a także rozpuszczalnik, który je rozcieńcza do postaci płynnej (najczęściej: nafta, fenol, amoniak i benzen).

Do zakupu chemii czyszczącej skłaniają nas atrakcyjne ceny, estetyczne opakowania, przyjemne zapachy. Zapominamy jednak o swoim zdrowiu oraz o bezpiecznych i skutecznych alternatywach, które są na wyciągnięcie ręki.

Bezpieczna alternatywa – spray eukaliptusowy

Bygum Eucalyptus Spray, czyli spray na bazie 100% olejku eukaliptusowego oraz etanolu. Pierwszy składnik to oryginalny, australijski olejek o bardzo dużej zawartości eukaliptolu i bardzo intensywnym zapachu. Olejek produkowany jest z liści eukaliptusa polybractea (nie globulus). Nazwa drugiego składnika może niepokoić, ale zupełnie niepotrzebnie. Etanol nie jest groźny dla zdrowia ani środowiska, jest łatwo biodegradowalny, nie wpływa na globalne ocieplenie. Jedyne niebezpieczeństwo, jakie się z nim wiąże, to łatwopalność.

Podeszłam z dystansem do licznych zastosowań sprayu i postanowiłam, że go wypróbuję i ocenię, czy rzeczywiście jest tak wielofunkcyjny i czy jest w stanie zastąpić moją wodę z sodą lub cytryną.

Spray przysłał nam zaprzyjaźniony sklep z środkami do czyszczenia na bazie olejku eukaliptusowego – eukaliptusowy.pl.

Spray eukaliptusowy:

• czyści i dezynfekuje większość gładkich powierzchni,
• usuwa plamy z tkanin, m.in: dywanów, tapicerowanych mebli i tapicerki samochodowej,
• eliminuje niepożądane i uporczywe zapachy.

Bygum Eucalyptus Spray czyści: blaty kuchenne, lustra, szyby w oknach, kabinie prysznicowej, samochodzie, umywalki i zlewy, wanny. Radzi sobie z osadem z mydła, kamieniem, pozostałościami jedzenia, śladami po muchach i innych owadach. Sposób jego użycia jest bardzo prosty: spryskujemy wybraną powierzchnię i przecieramy suchą szmatką. Działa szybko, ma wielki plus za brak smug. Dla mnie wadą – ale dla innych być może jest to zaleta – jest jego intensywny zapach. Czyszcząc wszystkie powierzchnie w łazience naraz, jesteśmy otoczeni jego aromatem. Dlatego czyszczę poszczególne elementy w pomieszczeniu partiami, w razie potrzeby. Plusem tego orzeźwiającego zapachu jest jednak to, że to naturalny odświeżacz powietrza. Spray można stosować bezpiecznie w otoczeniu alergików – nie wywołuje alergii skórnych.

Plamy na kanapie, dywanie, krzesłach, foteliku samochodowym córki to w moim domu norma. Spray radzi sobie z plamami świetnie. Wystarczy spryskać nim zabrudzone miejsce, pozostawić na kilka minut, by olejek eukaliptusowy miał czas zadziałać do wewnątrz. Nadmiar środka usuwamy mokrą szmatką, a wilgoć suchą. Przy mocnych zabrudzeniach warto powtórzyć czynność. Bardzo dobrze (i szybko) czyści plamy z pokrowca fotelika samochodowego, także te już przyschnięte.

Właściciele zwierząt domowych mają więcej pracy, by utrzymać dom w czystości. Spray dobrze radzi sobie z usuwaniem zanieczyszczeń zwierzęcych z dywanów, wykładzin, kanap, drapaków i kojców. Bygum Eucalyptus Spray to znakomity patent na pocące się stopy – pryskamy nim wnętrze buta, które staje się odświeżone i zdezynfekowane.

Sprayem możemy zdezynfekować:

• materac – rozpylić na materac, poczekać do wyschnięcia,
• szczotkę toaletową – po umyciu toalety szczotkę wypłukać, spryskać preparatem, odstawić na miejsce,
• kosz na śmieci – po umyciu i wysuszeniu wnętrze kosza spryskać sprayem i założyć nowy worek.

Wspomnę jeszcze jednym zastosowaniu – spray zabrałam za sobą na wakacyjny wyjazd pod namiot. Stosowałam go do czyszczenia stolika, krzesełek, odświeżania materaców, a nawet drobnych zabrudzeń na aucie (żywicy spadającej z drzew) i rowerze córki.

Podsumowując, zastosowań środka jest cała masa. Spray eukaliptusowy przyda się w każdym pomieszczeniu w domu oraz w samochodzie. Sprawnie usuwa zanieczyszczenia, plamy, a przy tym działa odkażająco i odświeżająco. Butelka o pojemności 250 ml jest wydajna, ale przy wielu zastosowaniach szybko będziemy musieli sięgnąć po kolejną. I ja na pewno zrobię to z przyjemnością, ponieważ chociaż spray nie zastąpił w moim domu wody z sodą i cytryną, ale z pewnością zajmuje mocną pozycję.