Lekarze z Brown University (USA) uważają, że wcześniaki rozwijają się szybciej, jeśli mają możliwość komunikacji z otoczeniem. Dzieci, które słyszą rozmowy toczące się w sali, gdzie przebywają, osiągają później wyższy wynik badań rozwojowych, obejmujących komunikację, zdolności motoryczne i myślenie. Dr Betty Vohr z Brown University podkreśla, że taka prosta czynność ma niezwykły wpływ na dzieci, poza tym jest łatwe do wykonania i jest opłacalną inwestycją. Dzieci w łonie matki najwyraźniej słyszą głos mamy, potrafią na niego reagować. Jeśli rodzą się przed terminem, przykładowo ok. 32 tygodnia, są pozbawione tej możliwości. Czyli słyszą mamę krócej niż dzieci, które rodzą się w 39. czy 40. tygodniu ciąży. Kiedy umieszcza się wcześniaki na oddziale intensywnej opieki noworodka, automatycznie ogranicza się im kontakt z mamą. Dlatego też kangurowanie ma tak wielką, terapeutyczną moc.
O jego zaletach przeczytacie tu: Bliskość, która leczy – kangurowanie jako naturalna forma opieki nad wcześniakami
Grupa lekarzy pod kierownictwem dra Betty Vohra obserwowała 36 rodzin, w których dzieci przyszły na świat przed 32. tygodniem ciąży i przebywały na oddziale intensywnej opieki noworodka. Monitorowano odgłosy dobiegające z sali przez 16 godzin dziennie w 32. tygodniu (czyli od momentu przyjścia na świat), oraz 4 tygodnie później (to byłby 36. tydzień ciąży). Okazało się, że znaczna część wcześniaków miała możliwość słuchania rozmów właśnie 4 tygodnie po przyjściu na świat. Niektóre dzieci słyszały tylko ok. 144 słów, podczas gdy niektóre wcześniaki miały możliwość usłyszeć aż 26 tysięcy słów. Specjaliści odkryli, że gdy wzrastała liczba słów wypowiadanych przez dorosłych w obecności dziecka w ciągu godziny, widocznie zwiększały się umiejętności motoryczne i komunikacyjne niemowląt.
Źródło: dailymail.co.uk, pediatrics.aappublications.org
Foto
