Kategorie
Komunikacja z dzieckiem Wychowanie

“Ładny rysunek, ale to słońce dziwne” – o pułapce słowa ALE

“Pięknie wyglądasz, ale te spodnie pogrubiają ci uda”. Co słyszysz w komentarzu koleżanki? Możliwe, że to, że masz dziś fajne ciuchy, ale raczej to, że twoje uda są grube. Przynajmniej zdaniem koleżanki.

Ten przykład bardzo dosadnie pokazuje, jak działa “mechanizm przemocy ALE”. To może być przemoc na sobie samym (“Poszedłbym do pracy, ale mi się nie chce”) albo na naszych dzieciach.
Gdy piszę “przemoc”, mam na myśli zachwianie równości, stan, kiedy komuś wolno więcej lub ktoś może więcej i odbywa się to kosztem drugiej strony. To przemoc znacznie subtelniejsza i bardziej zawoalowana niż bicie, taka, której sami najczęściej nie widzimy. Niestety czasami ją stosujemy i słowo “ale” jest jednym z prowokatorów stosowania tej przemocy.

Życie seksualne rodziców

Zacznij świadomie budować swoją relację z partnerem

Jak zrozumieć się w rodzinie

Jak dostrzec potrzeby innych i być wysłuchanym

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Ładnie, ale

“Ładny rysunek, ale to słońce dziwne”, “Pięknie posprzątałeś, ale ta półka jest pełna kurzu”, “Świetnie, że masz piątkę, ale Janek ma szóstkę” – te zdania to jawna krytyka. Mówi się, że słowo “ale” wymazuje to, co stoi przed nim, jak gąbka. I trudno się z tym nie zgodzić. Każde z dzieci zapamięta tylko to, co stoi po “ale” – że słońce nie podoba się mamie, że w pokoju jest kurz, no i że Janek ma szóstkę. Pozostaje zazdrościć, bo mój tata wydaje się być dumny z Janka…

Jeśli widzisz, że rysunek jest duży, kolorowy, a słońce „jakieś takie”, to powiedz o tym, co widzisz: “O, twój rysunek jest duży i kolorowy! Opowiesz mi coś o tym słońcu? Nigdy takiego nie widziałam!”. Może się okazać, że to jest specjalne słońce do ogrzewania pokoju mamy albo że to tak naprawdę miało być UFO, ale dziecko nie wiedziało, jak się je rysuje. Przede wszystkim dziecko dostało niewartościującą uwagę od rodzica. A czy to słońce jest UFO, czy słońcem, to jest sprawa zupełnie nieistotna z punktu widzenia poczucia własnej wartości dziecka.

“Ale” może być też ukrytą karą. Gdy dziecko robi coś, by sprawić radość rodzicom, a oni są w kiepskich nastrojach lub złoszczą się trochę, bo nie miało rysować, tylko sprzątać zabawki, to “ale” może być karą-zemstą. Może nie jakąś wielką i spektakularną, ale dziecko może ją przyjąć i zapamiętać.
I może być też próbą pokazania dziecku, gdzie jest „jego miejsce” – może i ładnie rysujesz, ale za to jesteś kiepski z matmy i przestań marzyć, tylko siadaj do lekcji!
Brzmi znajomo?

Ale ja

Gdy dziecko ciągnie cię za rękaw, woła: “Mamo, mamo, zobacz!”, a ty odpowiadasz: “Tak, tak, ale ja piszę, zaczekaj”. Gdy dziecko mówi, że chce iść w prawo, a ty mówisz: “Tak, ale ja chcę iść w lewo”. Albo gdy dziecko mówi, że nie chce jeść tej zupy, a ty odpowiadasz: “Tak, tak, ale ja chcę, żebyś był silny i zdrowy, więc jedz”.
Czy mama lub tata w ogóle usłyszeli dziecko? Raczej nie. Machinalnie odpowiadają to, co myślą, w ogóle nie próbując zrozumieć, zauważyć jego punktu widzenia i potrzeb. Rodzice są w swoim świecie, a dzieci w swoim – brakuje relacji, porozumienia, wysłuchania. Co więcej – rodzic, korzystając ze swojej przewagi, robi to, co on chce, nie biorąc pod uwagę tego, co chce dziecko – a więc jest to rodzaj przemocy.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Ale my nie chcemy pozwalać na wszystko!

Czy to znaczy, że rodzice mają się na wszystko zgadzać? A co, jeśli dzieci wejdą im na głowę? – to naturalne obawy i pytania rodziców. Taki stan rzeczy oznaczałby niemoc – oddanie swojej mocy na rzecz dziecka, dla świętego spokoju. Zupełnie nie o to chodzi!

Gdy usłyszymy dziecko i gdy jesteśmy blisko siebie – tak, by rozumieć i widzieć obie strony – tę, która maluje, i tę, która chce odrobionych prac domowych; tę, która chce iść w lewo, i tę, która chce iść w prawo; tę, która chce wspólnej zabawy, i tę, która chce dokończyć sms – to wtedy możemy podnieść się ponad tę sytuację. Zobaczyć ją z nowej perspektywy – z lotu ptaka (wyobrażonego przez nas). Ta perspektywa pomoże nam równocześnie zauważyć i przyjąć potrzeby wszystkich i poszukać zupełnie nowych rozwiązań. Może na początku to wyglądać dziwnie i sztucznie – “Mam się wznosić? A co z moją spontanicznością i naturalnością?”.

Niestety, nasze nawykowe komunikaty są bardzo przemocowe, bo tak nas nauczono, tak nas traktowano. Czasem było to bardzo subtelne, czasem było to wprost bicie i poniżanie – my możemy odejść od tych nawyków i tworzyć nowe. Ważne, by zawsze próbować patrzeć całościowo na wszystkich, którzy biorą udział w sytuacji, brać ich pod uwagę, wysłuchać (choć wysłuchać to nie to samo, co zgodzić się!) i szukać nowych strategii, a poza tym zmieniać swój język. To język opisuje świat, a świat jest odzwierciedlany w języku, więc gdy zaczniemy używać “ale” z rozwagą, będzie to ważny element w zmianie naszych nawyków do bliskościowej, dobrej relacji.

Avatar photo

Autor/ka: Emilia Kulpa-Nowak

Współtwórczyni Laboratorium Porozumienia bez Przemocy – NVCLab.pl, trenerka i dziennikarka, absolwentka studiów NVC, uczestniczka wielu zaawansowanych kursów NVC (Nonviolent communication, Porozumienie bez Przemocy), założycielka i przez kilka lat prowadząca portal dzielnicarodzica.pl, autorka kursów online, tekstów dla prasy i do Internetu oraz książki dla rodziców. Pasjonatka książek, starająca się żyć w duchu Porozumienia bez Przemocy. Żona i matka.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.