Olej Avocado – czyli odżywcza bomba
Uznawany za jeden z najbogatszych w witaminy olej, ma jedną podstawową zaletę – może być stosowany do każdego rodzaju cery (nigdy nie potrafiłam ze 100 proc. pewnością stwierdzić, czy posiadam cerę suchą, czy mieszaną), a w szczególności – do skóry wrażliwej, suchej i dojrzałej, choć również tej z tendencją do przetłuszczania się. To prawdziwa bomba odżywcza, która ma olbrzymią przewagę nad tradycyjnymi kremami – przedostaje się bowiem do głębokich warstw skóry w niezmienionym składzie. Łagodzi podrażnienia, doskonale penetruje skórę, nawilżając ją i działając przeciwzmarszczkowo a także – przeciwalergicznie. Ja stosuję go na dwa sposoby – aplikując niewielką ilość bezpośrednio na skórę (zazwyczaj twarzy, choć olej można stosować również przy pielęgnacji całego ciała), bądź mieszając z hydrolatem, który dodatkowo nawilża i wygładza skórę.
Olej Inca Inchi – doskonały na ciążowe rozstępy
To mało znany olej w naszym kraju, który swoje niezwykłe właściwości zawdzięcza wyjątkowo wysokiej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych i ich idealnym proporcjom (omega-3 alfalinolenowy – do 54 proc. i omega-6 linolowy do 33 proc.). Znajdziemy w nim również duże stężenie witaminy E i A co powoduje, że jest doskonałym preparatem regenerującym i uelastyczniającym skórę. Olej ten zaleca się mamom spodziewającym się dziecka – pozwala on bowiem zredukować rozstępy i zmniejszyć te, które zdążyły się już pojawić. To jeden z najlepszych regeneratorów skórnych, który dodatkowo poprawia jej elastyczność, poprzez regeneracje kolagenu. Ja najczęściej używam go podczas odżywczych masaży twarzy, ale również nakładam bezpośrednio na skórę, zazwyczaj mieszając wcześniej z hydrolatem.
Organiczny peeling kokosowy – czyli smakowity hit do codziennej pielęgnacji
Olej kokosowy to mój kosmetyczny hit, który pomógł mi już odżywić włosy i jest idealnym kosmetykiem do zmywania makijażu, ale w takiej wersji spotkałam się z nim po raz pierwszy (i od razu się z tą wersją polubiłam!). Organiczny peeling kokosowy to fenomenalny zapach, smak (zjadam go ukradkiem podczas codziennej pielęgnacji ;)), pozbawiony sztucznych dodatków a wzbogacony jedynie – kokosowymi wiórkami, które doskonale złuszczają martwy naskórek, pozostawiając skórę wygładzoną, odżywioną i nawilżoną, bez zbędnej tłustej warstwy (dzięki czemu o wszelkich balsamach można zapomnieć). Dodatkowo, w składzie znajdziemy również cukier, olej ze słodkich migdałów i witaminę E. Nic więcej! To naturalna pielęgnacja, której efekty można zaobserwować już po pierwszym zastosowaniu i… poważnie się od niej uzależnić.
Jeśli do tej pory nie stosowaliście olejów w codziennej pielęgnacji ciała czy też włosów – polecam serdecznie, bo to doskonały sposób, by wyprosić ze swojej łazienki wszelkie sztuczne dodatki i rozpocząć prawdziwą, naturalną przygodę ze świadomą pielęgnacją, która – oprócz korzyści zdrowotnych, daje też sporo satysfakcji.
Oleje możecie kupić w sklepie nacomi.pl.