Dziś, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, znajomość dodatkowego języka, który pozwoli nam się porozumieć z mieszkańcami innego kraju, jest jedną z najważniejszych pozycji w repertuarze naszych umiejętności i wiedzy. Jest to wystarczający powód do tego, aby o edukację obcojęzyczną zadbać u dziecka już od najmłodszych lat.
Czy małe dziecko warto uczyć drugiego języka?
Znajomość dodatkowego języka jest ważna i przydatna, więc co stoi na przeszkodzie, aby wyposażyć nasze dzieci w drugi język? Oprócz chęci, czasu i systematyczności – nic.
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
- Małe dzieci uczą się bardzo szybko. Ich umysł jest chłonny jak gąbka i należy to wykorzystać.
- Najmłodsze dzieciaki uczą się języków obcych w inny sposób niż starsze dzieci czy dorośli. Każdy język przyswojony w ciągu pierwszych 5-6 lat życia staje się językiem ojczystym, to znaczy, że później można w tym języku myśleć i mówić bez zastanowienia, a nie tłumaczyć to, co chcemy powiedzieć, z innego języka.
- Dziecko otrzyma od nas bardzo cenną umiejętność, która da mu dobry start w dorosłe życie i ułatwi kontakty z ludźmi z całego świata.
- Jedyne czego potrzebujemy, to przekonanie, że to ma sens i konsekwencji w działaniu.
Nasza rodzinna historia
Mówię do naszej córki wyłącznie po angielsku od momentu, gdy się urodziła. Obecnie ma 4 lata i nic się nie zmieniło, wciąż się doskonale dogadujemy. Hania zaczęła mówić pierwsze wyrazy dość wcześnie. Na początku faktycznie miksowała słowa, używając tych, które w danym języku były łatwiejsze, ale to minęło. Dziś mówi pięknie, płynnie i wyraźnie po polsku i rozumie wszystko, co mówię do niej po angielsku. Rok temu podczas wyjazdu na trzy tygodnie do Szwecji spróbowaliśmy przestawić ją całkowicie na angielski i udało nam się to zrobić. To był swego rodzaju test, sprawdzający naszą trzyletnią pracę, i nie mógłbym być bardziej zadowolony z jego wyniku. Oczywiście po powrocie do kraju Hania znów zaczęła używać głównie polskiego, ale to normalne. W końcu tutaj niewiele osób zrozumiałoby jej angielski, a wszyscy rozumieją polski. Dzieci nie są głupie.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
W internecie jest mnóstwo darmowych materiałów, którymi można się wspomagać, dzięki czemu nawet osoby nie znające dobrze angielskiego mogą oswajać swoje dziecko z językiem. Trzeba tylko pamiętać o kilku podstawowych zasadach:
- Dziecko powinno ćwiczyć z obcym językiem minimum 30 minut dziennie (bajki, słuchowiska, piosenki, przedstawienia).
- Trzeba być konsekwentnym i pilnować, aby dziecko ćwiczyło, słuchało lub oglądało coś w obcym języku codziennie. Jeżeli tu i ówdzie zdarzy się dzień przerwy, to tragedii nie będzie, ale kilka dni bez nauczanego języka, szczególnie na początku nauki, będzie skutkowało krokiem wstecz.
- Im wcześniej się zacznie, tym lepiej. Już niemowlakom można puszczać materiały w języku angielskim. Nawet jeżeli niewiele z tego będą rozumieć, to osłuchują się z językiem, akcentem, wymową. Z czasem rozumienie będzie im przychodzić coraz łatwiej.
- Jeżeli rodzice nie mówią po angielsku, to należy zadbać o to, aby raz na jakiś czas (np. co kwartał) sprawdzić, czy dziecko czyni jakieś postępy. Można tutaj skorzystać z pomocy znajomych znających nauczany język albo z profesjonalnych nauczycieli. Celem jest sprawdzenie, czy dziecko zaczyna reagować na proste słowa, używane w materiałach, z których się uczy. Jeżeli nauka prowadzona jest prawidłowo i systematycznie, to efekty będą widoczne już po miesiącu, dwóch.
Skuteczne nauczenie dziecka obcego języka jest dużo trudniejsze niż zapisanie go na lekcje raz czy dwa razy w tygodniu, ale jest też dużo tańsze i bardziej efektywne, niż nauka w szkole podstawowej, gimnazjum czy prywatnie.
Foto: flikr.com/inneri
4 odpowiedzi na “„Mówię do córki wyłącznie po angielsku””
Taka nauka ma tylko i wyłącznie sens w momencie kiedy rodzic mówi biegle w obcym języku. Inaczej krzywdzimy dziecko mówiąc do niego nie gramatycznie, i utrwalając błędy przez nas popełniane często nie świadomie. Jako native nie raz spotkałam się z takimi przypadkami że aż uszy mnie bolały jak rodzic mówił do dziecka łamaną angielszczyzną… a dziecko taką też opowiadało. Niestety z takimi przypadkami często tez spotykam się w przedszkolach „anglojęzycznych”… Ale bajki, słuchowiska, piosenki itp jak najbardziej!
Zgadzam się z Kejsą. Poza tym, moim zdaniem, duże znaczenie ma dobra wymowa. A często ludzie nie potrafią dobrze wymawiać języka obcego. Zastanówmy się więc, czego wówczas uczymy nasze dziecko? Może „łan, tu, sri”… Poprawność gramatyczna nie jest w tym kontekście tak bardzo ważna. W końcu nawet tak zwani „native speakers” w życiu codziennym często mówią niepoprawnie. Jednak melodia zdania, akcent, prawidłowe wymawianie zgłosek to jest ogromnie istotne zwłaszcza w przypadku dzieci. Więc bajki i słuchowiska są bardzo fajne pod tym kątem. Tylko sprawdzajmy też, kto jest autorem danego słuchowiska. Ostatnio puszczałam mojemu „toddlerowi” piosenki rymowanki po angielsku i coś w wymowie mi podpadło… Poszperałam i okazało się, że ten kanał angielski tworzą ludzie z Indii… Rozwaga i umiarkowanie we wszystkim :-)
Mój syn ma 5 lat, od kiedy skończył rok codziennie mówiłam do niego po angielsku, bajki czytaliśmy tylko po angielsku. Z wykształcenia jestem anglistką, mieszkałam długo w Kanadzie. Obecnie syn rozumie po angielsku wszystko gdy do niego mówię. Ze swoim kuzynem ze Stanów dogadywał się bez problemu w trakcie wakacji, ale muszę przyznać, że mówił lepiej, gdy miał 2-3 lata. Teraz dużo czasu spędza w zerówce, a coraz mniej ze mną. Niemniej jednak nauczenie dziecka języka to ciężka praca, wymaga determinacji i konsekwencji. Mam nadzieję, że wystarczy mi ich również dla drugiego dziecka :)
Niestety, jako językoznawca wiem, że dzieci w wieku do 5 lat uczą się języka wyłącznie w interakcji z innymi, tzn. słuchowiska i piosenki pomogą tylko wtedy, gdy dziecko ma również żywy kontakt z językiem.
Uszy wiedna (zwykle) slyszac rodziców kaleczacych angielski dzieciom i dzieci kaleczáce tenze jezyk w wyniku takiej „nauki” . Tylko jesli jedno z rodziców mówiloby caly czas (NONSTOP) w jednym jézyku – ma to sens. Wtedy dziecko doskonale wie, do którego rodzica mówic w którym jezyku i jest to NATURALNE i niewymuszone.
Mieszkamy w UK trzy lata, nasza mala ma 4 Oboje jestesmy Polakami i mówimy po angielsku bardzo plynnie – ale po angielsku do dziecka nie mówilimy uwazajác, ze to nie fair – ze do siebie mówimy po polsku a do niej mielibysmy po angielsku. Czytamy angielskie bajki – jesli ona sobie je wybierze. Ogládamy angielskie bajki – jesli ona ma na to ochote. I coraz czesciej ma. Sama wylapuje slowka i zwroty a jesli potrzebuje – bo sama nie wylapie tego z kontekstu – pyta o znaczenie. Chodzi do przedszkola juz prawie dwa lata. Jasne – na kilka godzin i nie codziennie, ale regularnie! Mówi zadziwiajáco. Mielismy obawy. Bez sensu. Okazalo sie, ze dziecko jesli wyczuje, ze do kogos trzeba zwracac sie „tym drugim” jezykiem – gada bez pudla.
Mamy znajomych – Wlocha i Hiszpanke, dziecko tez w przedszkolu. Marco do mamy mówi po hiszpansku, do taty po wlosku, w przedszkolu po angielsku. Bez spiny i kaleczenia.