Kategorie
Recenzje

Otulacz Wallaboo

Dzisiejsza recenzja wpisuje się idealnie w obrazek za oknem – śnieg, śnieg, śnieg! Otulacz dla niemowląt Nore holenderskiej marki Wallaboo, który przysłał nam sklep Przydajesie.pl

Dzisiejsza recenzja wpisuje się idealnie w obrazek za oknem – śnieg, śnieg, śnieg! Otulacz dla niemowląt Nore holenderskiej marki Wallaboo, który przysłał nam sklep Przydajesie.pl. To idealne połączenie kombinezonu i kocyka dla noworodków i niemowląt. Wielki plus za możliwość „wmontowania” otulacza do fotelika samochodowego.

Moja córka urodziła się pod koniec zimy. Tuliłam ją w kocyk, kilka lat temu nie wiedziałam o istnieniu otulacza Nore. Teraz bez wahania zastąpiłabym nim koc. Dlaczego?

Po pierwsze – wygoda

Otulacz jest ciepły, przytulny i wygodny dla Twojego dziecka. Ma specjalną kieszeń, w której umieszcza się dziecko, oraz 2 zatrzaski, dzięki którym można stworzyć kapturek. Jest zapinane na wytrzymałe rzepy. Zamiast krępować ruchy dziecka przyjemnie je okrywa.

Po drugie – wielofunkcyjność

W domu czy w drodze (w foteliku samochodowym albo gondoli), możesz otulić swoje dziecko by było mu przyjemnie i ciepło. Z założenia otulacz jest przeznaczony dla dzieci od momentu przyjścia na świat do około 9 miesiąca (wymiary 80×80 cm). Ale w praktyce posłuży dłużej, chociażby jako kocyk w chłodniejsze noce czy jako ochronna mata na podłogę podczas zabawy. A potem można przekazać go dalej.

Po trzecie – mobilność :)

To znaczy, że możemy dopasować otulacz Nore do fotelika samochodowego – odpowiedni do trzy- i pięciopunktowych pasów bezpieczeństwa. Łatwo go zainstalować, a dziecku będzie miło i ciepło. Polecam szczególnie podczas krótkich podróży.Auto nie zdążyło się odpowiednio nagrzać w środku, a my za chwilę i tak będziemy z niego wychodzić. Dzięki otulaczowi maluchowi jest optymalnie ciepło przez cały ten czas.

Po czwarte – daje ciepło

Posiada przytulny, ciepły kapturek i specjalnie zaprojektowaną kieszeń, aby dziecięce nóżki były zawsze otulone. Otulacz jest wykonany z odpornej na wodę imitacji zamszu (mikrofibry), podszyty miękkim, ciepłym pluszem. Jest dostępny w kilku kolorach, które bardzo mi się podobają, są stonowane, naturalne.

Inne spostrzeżenia:

  • Otulacz marki Wallaboo pierzemy w pralce, w niskiej temperaturze. Schnie dość szybko.
  • Można go śmiało zrolować i schować np. w koszu wózka. Nie wiadomo kiedy zrobi się chłodniej podczas spaceru, czy o której godzinie ostatecznie wrócimy do domu po wizycie u znajomych czy rodziny. Nie odkształca się, nie zbija, ten śpiworek jest chyba niezniszczalny :).
  • Jest pięknie zaprojektowany i do tego praktyczny, możemy owinąć dziecko w bajeczny kwiatek.
  • Zdecydowanie lepiej sprawdza się w porównaniu z kombinezonem, który jest praktyczniejszy w wypadku starszych maluchów. Jeśli chodzi o najmłodsze dzieci – otulacz stanowi idealne zastępstwo, jest łatwy i szybki w obsłudze, nie ma często niewygodnych suwaków i zapięć.
Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.