Śmieciowe jedzenie kojarzy się nam z hamburgerami i frytkami ociekającymi tłuszczem, małą ilością warzyw w potrawie, kalorycznym sosem i Stanami Zjednoczonymi. Tymczasem, jak wykazał raport amerykańskiego serwisu internetowego LiveScience.com, najbardziej śmieciowym jedzeniem są smażone ryby i ciastka!
Ważny jest sposób smażenia
Ryby są cennym pokarmem dla ludzkiego mózgu, dzięki wysokiej zawartości kwasów omega 3 i 6. Jednak podczas niewłaściwego smażenia kwasy te ulegają zniszczeniu. Do tego dochodzi panierka, w której nie doszukamy się niczego zdrowego, a jedynie szkodliwych tłuszczy trans. Bilans – mnóstwo kalorii, nic zdrowego.
Zalecenia Amerykańskiego Towarzystwa Kardiologicznego (AHA) mówią o maksymalnym spożyciu 2 mg kwasów tłuszczowych trans dziennie. Okazuje się, że w jednej rybie serwowanej w restauracji czy barze w Stanach Zjednoczonych tych tłuszczów znajduje się kilka razy więcej. Równie dużo jest ich w ciastach i ciastkach. Do ich wypieku używa się tłuszczów zawierających duże ilości kwasów tłuszczowych trans. Dlaczego? Ponieważ smaży się je np. na twardej margarynie.
W polskich nadmorskich kurortach z jakością ryby też nie jest najlepiej. Trzeba się sporo naszukać zanim znajdziemy rybę dobrej jakości, w dobrym wykonaniu. Ryby niestety rzadko są lokalne, najczęściej mrożone i smażone na twardej margarynie lub oleju niskiej jakości.
Źródło: livescience.com
Foto
2 odpowiedzi na “Smażona ryba z baru. Czy to śmieciowe jedzenie?”
A gdzie jakaś alternatywa dla ww. żarcia?
Gdzie chociaż krótka notka, jak przygotować dobrą rybę?
Jakoś tak byle jak ten artykulik sklepaliście.
Polecam wszelkie ryby na parze :) Nasza rodzina szaleje za nimi :)