Kategorie
Ekowiadomości

Jemy za dużo soli

Większość Polaków każdego dnia zjada więcej soli niż potrzebuje ich organizm. Co gorsza, również nasze dzieci spożywają o wiele za dużo soli, kryjącej się w produktach, których nawet o to nie podejrzewamy. Sól to nic innego jak chlorek sodu. To, co w soli może szkodzić zdrowiu, to sód.

sol1

Za słono

Wraz z solą dostarczamy organizmowi około 90 proc. całego pochłanianego sodu. Ok. 65-70 proc. z niego pochodzi z soli dodawanej do gotowych produktów wysokoprzetworzonych. Sól z domowej solniczki, którą doprawiamy potrawy, może stanowić co najwyżej jakieś dodatkowe 20 proc.. Wielu z nas uważa, że kontroluje poziom soli dostarczanej organizmowi, ponieważ widzi, jak dużo soli sypie z solniczki. Zapominamy jednak o tym, że związek ten występuje także naturalnie w wielu produktach żywnościowych i jest też częścią niektórych dodatków do żywności, np. glutaminianu sodu. Po przeanalizowaniu etykiet produktów okaże się, że niemal w każdym produkcie znajdziemy dodatek soli. Spożywanie zbyt dużych ilości soli najczęściej może prowadzić do nadciśnienia. Co prawda, zwykle dotyka ono osób starszych, ale jeśli nasze dzieci od najmłodszych lat są przyzwyczajane do słonego smaku, który prawdopodobnie polubią, w przyszłości łatwo z niego nie zrezygnują.

Jaka ilość soli jest bezpieczna?

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dzienna dawka soli nie powinna przekraczać 5 g, czyli tyle, ile zawiera jedna płaska łyżeczka do herbaty. Jeszcze bardziej restrykcyjne są zalecenia amerykańskich specjalistów: ich zdaniem spożycie nie powinno przekraczać 2,3 g na dobę.

Raport specjalistów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego uwzględnia jedynie solenie potraw oraz sól zużywaną w przygotowywanych w domach potrawach, przetworach i marynatach. W 2009 r. (najnowsze dostępne dane) zmniejszyło się ono o 18,4 proc. – do 7,63 g, ale nadal jest większe niż zalecają dietetycy. W Polsce spożycie chlorku sodu jest jednak znacznie wyższe, ponieważ w raporcie SGGW nie oceniono całkowitego jego spożycia. Nie wzięto pod uwagę, jaka jest jego zawartość w gotowych produktach.

Z badania przeprowadzonego w Nowej Zelandii wynika, że dwie trzecie ankietowanych dba o właściwą ilość soli w diecie, ale jedyne 10 proc. zdaje sobie sprawę, jaka ilość jest rekomendowana. Okazało się też, że wiele osób myśli, iż ilość sodu jest równa ilości soli.

Warto ograniczyć spożycie soli

Najlepiej zacząć od tej w domowej solniczce. Uwierzcie, da się z niej zrezygnować. Można zastąpić sól np. ziołami. Należy także uważać na tę sól, której nie widzimy, ani nie czujemy. Ilość sodu zawartego w żywności wzrasta wraz z jej przetworzeniem. Pozostaje nam czytanie etykiet i porównywanie tych samych produktów różnych marek.

Prawdziwe „solne bomby” to m.in.:

  • chleb – głównie dlatego, iż spożywamy go niemal codziennie, regularnie. W 100 g białego chleba sodu znajduje się od 400 do 600 mg, w ciemnym – do 550 mg/100 g;
  • wędliny – jeden plaster szynki to około 400 mg spożytego sodu (dzienna zalecana minimalna dawka sodu to 575 mg);
  • przetworzone pomidory – sos pomidorowy to dodatkowe 150 mg sodu w każdej łyżce, szklanka soku pomidorowego dostarczy nam około 260 mg sodu;
  • sos sojowy – łyżka zawiera od 840 do 1140 mg sodu;
  • dania typu instant – niektóre takie dania do szybkiego przygotowania zawierają więcej niż całodzienna zalecana dawka sodu;
  • jedzenie typu fast food!

Foto

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.