W czasie podróży dzieci się nudzą i zawsze warto mieć coś … na „czarną godzinę”. To coś to CzuCzu i jego ekscytujące zagadki.

Książeczki CzuCzu:
- są przeznaczone dla dzieci w wieku 2-3, 3-4, 4-5 i 5-6 lat;
- w każdej z nich znajdziemy 150 edukacyjnych zabaw;
- rozwijają u dzieci zdolność logicznego myślenia i kojarzenia;
- rozwijają spostrzegawczość i koncentrację.
Zabawa dla dzieci i dorosłych
Zagadki mają kilka stopni trudności, dlatego można dostosować je do umiejętności dziecka. Nasz patent na zabawę: losujemy zagadki, odliczamy od początku według wymyślonego klucza (np. literujemy imiona). Czasem urządzamy rodzinny teleturniej. To dla dziecka dodatkowa frajda!

Kiedy zagadka sprawia trudność, rolą rodzica jest pomóc dziecku w dotarciu do rozwiązania. Nawet jeśli maluch znajdzie rozwiązanie po kilku próbach, będzie z siebie zadowolony.
Zagadka jako wstęp do rozmowy
Tematyka zagadek jest bardzo różnorodna, jedne bardziej przypadły córce do gustu i poświęca im więcej czasu, inne są dla niej mniej interesujące. Każde dziecko znajdzie coś dla siebie. Obrazki są inspiracją do rozmowy o świecie. Kiedy zatrzymujemy się np. przy obrazku z biedronką, to pytam: „Jaki kolor ma ten owad? Co jeszcze jest czerwone? Gdzie mieszkają biedronki?”
Co zawsze odpowiada mi w produktach z serii Czuczu to nieinfantylna grafika. Świetnie wypośrodkowana między potrzebami dorosłych i dzieci.
Minus za to, że w książeczkach dla dzieci powyżej 5. roku życia znajdziemy zagadki z literkami. To – według mnie – trochę za wcześnie na naukę liter. Zwłaszcza, że według podstawy programowej nie powinno się uczyć dziecka czytać, zanim nie pójdzie do szkoły.
Seria CzuCzu towarzyszy mojej rodzinie od lat i nigdy nas nie zawiodła. Idealna na czas podróży, na wypady pod namiot, jest ratunkiem podczas deszczu i wizyty u znajomych bez dzieci:). Zagadki zajmują mało miejsca, można je mieć zawsze pod ręką i, co najważniejsze, rozwijają dziecięcą wyobraźnię.
1 odpowiedź na “Zagadki CzuCzu”
Matko… to co mam zrobić, jeśli moje dziecko nie mając jeszcze 2 lat rozpoznaje połowę liter w alfabecie? Jak powstrzymać je przed nauką czytania, skoro to takie „niebezpieczne” dla dziecka nie chodzącego jeszcze do szkoły? ;)