Kategorie
Pielęgnacja naturalna

Chemia w kosmetykach, cz.1

Co takiego jest w paście do zębów dla dzieci, że jest taka kolorowa i ładnie pachnie? Dlaczego kremy się nie psują, mimo że ich konsystencja i zawartość wody jest idealną pożywką dla rozwoju drobnoustrojów? Czy potraficie bez sprawdzania wymienić chociażby trzy składniki kosmetyków, których codziennie używacie?

Co takiego jest w paście do zębów dla dzieci, że jest taka kolorowa i ładnie pachnie? Dlaczego kremy się nie psują, mimo że ich konsystencja i zawartość wody jest idealną pożywką dla rozwoju drobnoustrojów? Czy potraficie bez sprawdzania wymienić chociażby trzy składniki kosmetyków, których codziennie używacie?

Producenci kosmetyków mają prawny obowiązek jak najdokładniejszego informowania konsumentów o zawartości swoich produktów. Reguluje to szereg przepisów wydawanych i aktualizowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Problematyką obecności szkodliwych substancji interesuje się też Komisja Europejska, wydając dyrektywy i uregulowania, które zabraniają stosowania szczególnie niebezpiecznych chemikaliów w przemyśle kosmetycznym. Mimo tego w składach kremów, szamponów i innych tego typu artykułów cały czas znajdują się substancje, które mogą zaszkodzić naszemu zdrowiu.

Uwaga! Reklama do czytania

Ciąża i poród – poradniki

Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Konserwanty

W tym artykule przyjrzymy się baczniej substancjom konserwującym a także innym niebezpiecznym składnikom, jakie zawierają kosmetyki.

Zadaniem konserwantów jest zabijanie pleśni, drożdży i bakterii, które w wilgotnych z natury kosmetykach mają idealne warunki do rozwoju. Substancje konserwujące przedłużają datę ważności kosmetyków, dzięki czemu dłużej zachowują one świeżość i nie psują się tak szybko. Środki konserwujące (przeciwdrobnoustrojowe) są przedmiotem sporów nad ich potencjalnie szkodliwym wpływem na zdrowie ludzkie.

Substancje, które są używane do konserwacji kosmetyków to formaldehyd, parabeny, a także organiczne związki chlorowe.

  • Najdłużej w przemyśle kosmetycznym obecny jest formaldehyd. Istnieją podejrzenia, że związek ten jest silnym alergenem, a także wywołuje raka i choroby skóry (podrażnienie, wysuszanie i starzenie się skóry). Stanowiska prawa chemicznego i Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization) wobec formaldehydu są odmienne. WHO uważa go bezsprzecznie za środek rakotwórczy. W związku z tym jego koncentracja jest ściśle uregulowana przepisami, a gdy przekroczy limit 0,05%, wymagana jest informacja na etykiecie.
  • Organiczne związki chlorowe to z kolei substancje występujące w naturze, lecz na potrzeby przemysłu kosmetycznego wytwarza się je w sposób syntetyczny. Stosowane są w kremach, pastach do zębów czy żelach do kąpieli. Mogą wywoływać alergię, dlatego też ich koncentracja jako konserwantu nie może przekroczyć 0,3%. Są szkodliwe nie tylko dla zdrowia, ale także dla środowiska naturalnego.
  • Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku parabenów. W 2004 roku pojawiły się podejrzenia, że parabeny przyczyniły się znacznie do rozwoju nowotworu piersi u kobiet, od których pobrano próbki tkanek. Ostatecznie nie zostało to jednak potwierdzone. Podobnie jest z kwestią uczuleń – tu także nie udało się dotychczas w pełni wykazać związku pomiędzy stosowaniem parabenów a alergią. Wiele zależy od indywidualnej przepuszczalności skóry. Osoby z bardziej wrażliwą skórą są bardziej narażone na drażniące efekty stosowania kosmetyków z parabenami (szczególnie noworodki i małe dzieci, których skóra jest wyjątkowo delikatna i przepuszczalna), lecz ich wchłanialność nie jest wysoka. Trzeba pamiętać, że kosmetyki wolne od tych substancji zyskują sobie na rynku coraz większe uznanie i cieszą się coraz większym powodzeniem. Dyskusja na temat szkodliwości parabenów cały czas jest otwarta. Obecnie ich koncentracja w kosmetykach waha się w przedziale 0,3% – 0,5%. Co ciekawe, parabeny możemy znaleźć także w jedzeniu.

Składniki ropopochodne

Oprócz konserwantów zawartych w kosmetykach nasz niepokój powinny wzbudzić wszelkie składniki ropopochodne, takie jak parafina czy silikon. Są to substancje obce dla naszego organizmu, co oznacza, że ludzkie ciało nie jest w stanie ich przetworzyć i wydalić. W związku z tym po wchłonięciu ich przez skórę zostają one na stałe zmagazynowane, głównie w nerkach, wątrobie i węzłach chłonnych.

Formaldehyd, organiczne związki chlorowe, parabeny czy substancje ropopochodne to tylko wierzchołek góry lodowej. Chemicznych substancji, które mogą być potencjalnie niebezpieczne dla naszego zdrowia, jest w kosmetykach o wiele więcej.

Jak zrozumieć małe dziecko

Podręcznik świadomego rodzicielstwa

Rozwój seksualny dzieci

Zadbaj o zdrową seksualność swojego dziecka

Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli

Co zamiast tego?

Alternatywą zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych są kosmetyki organiczne, które nierzadko są wolne od wszelkich chemikaliów, będąc w stu procentach naturalnymi. W kosmetykach ekologicznych kwestia konserwacji została rozwiązana w nieco inny sposób. Zamiast środków syntetycznych producenci stawiają na dokładną selekcję surowców oraz używanie witamin, olejków eterycznych i śladowych ilości czystego alkoholu roślinnego. Dzięki temu używając kosmetyków organicznych zyskujemy pewność, że żadne szkodliwe substancje nie będą się odkładały w naszym organizmie. Oczywiście jest też druga strona medalu – kosmetyki naturalne nie pachną aż tak intensywnie i nie pienią się tak obficie, jak kosmetyki konwencjonalne. Ocenę tego, co jest ważniejsze, zostawiamy wam.

Warto jeszcze przeczytać:


Autor/ka: Małgorzata Gaca i Kamil Pawłowski

Mama rocznego Stacha. Na własnej skórze sprawdziła, że zdrowe odżywianie ma ogromny wpływ na zdrowie i samopoczucie. Zwolenniczka slow-parentingu. Uważa, że najlepszą inwestycją, jaką można dać dziecku, to spędzony wspólnie czas.
Założycielka sklepu ZieloneDzieci.pl, dystrybutor ekologicznych kosmetyków i ubranek z bawełny organicznej dla niemowląt Green Baby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.