Kategorie
Rodzina

Miesiączka – rytm natury, rytm życia

Bycie eko kobietą to nie tylko świadome zakupy, recykling czy chustowanie. W szerszym kontekście to przede wszystkim związek z przyrodą, dbałość o Ziemię, o siebie i swoje ciało. Cykl menstruacyjny jest naturalnym rytmem, który obejmuje nie tylko macicę i układ hormonalny, ale całe ciało i psychikę kobiety

Bycie eko kobietą to nie tylko świadome zakupy, recykling czy chustowanie. W szerszym kontekście to przede wszystkim związek z przyrodą, dbałość o Ziemię, o siebie i swoje ciało.

Wiele kobiet zaczyna swoja przygodę z eko stylem życia w trakcie ciąży. Urodzenie i wychowywanie dziecka wpływa na nasze priorytety – zaczynamy zastanawiać się, co tak naprawdę jest zdrowe i dobre dla małego człowieka: jednorazowe pieluchy czy wielorazówki? Mleko modyfikowane czy mleko matki? Istotny staje się proces powstawania produktów – czego użyto do ich wyrobu, jakie są koszty dla środowiska naturalnego?

Z czasem zaczynamy myśleć przez pryzmat ekologii także o sobie – o produktach, których używamy i o tym, jak traktujemy swoje ciało. I prędzej czy później wypływa kwestia… miesiączki i kobiecego cyklu.

Odkrywanie rytmu

Kobiecy cykl znalazł się w samym środku tematu eko kobiecości. Po pierwsze, cykl łączy nas ściśle z rytmem kosmosu – znając go, możemy lepiej dbać o siebie i swoje ciało. Niestety miesiączka przez długi czas była w zachodniej kulturze tematem wstydliwym, a przez to nieobecnym, dlatego wiedza na temat cyklu zanikła. Dzisiaj kobiety na nowo zaczynają obserwować swój cykl i uczą się go respektować. Przynosi to wspaniałe efekty dla ich zdrowia, zmienia też tryb życia. Pomaga poznać lepiej własną płodność i podejmować świadome decyzje o macierzyństwie.

Cykl menstruacyjny jest naturalnym rytmem, który obejmuje nie tylko macicę i układ hormonalny, ale całe ciało i psychikę kobiety.

Przez około 40 lat życia doświadczamy comiesięcznych przypływów i odpływów energii, zmienia się nasza wrażliwość na bodźce, takie jak hałas czy obecność innych ludzi. W ciągu „księżycowego miesiąca” rośnie nasza potrzeba działania, kontaktów z ludźmi (przed i podczas owulacji),  a następnie (przed miesiączką i w jej trakcie) potrzeba wycofania, czasu z samą sobą, odpoczynku. Oczywiście są to tylko generalne tendencje, dopiero obserwacja swojego indywidualnego rytmu pozwala kobiecie bardziej wnikliwie rozpoznać subtelny wpływ cyklu na jej organizm.

Jako pierwsze w Europie zainteresowały się cyklem miesięcznym Niemki, które stworzyły kilka metod obserwacji cyklu. Ich podejście było praktyczne – przede wszystkim zainteresowane były antykoncepcją bez chemii. Warto tu podkreślić wkład Alexandry Poppe oraz jej autorskich badań nad cyklem menstruacyjnym. Pracując najpierw w Australii, potem w Anglii, Alexandra stworzyła program, który w 13 krokach pomaga kobietom poznać swój cykl, a przede wszystkim jego psychologiczny wymiar.

Bolesna spuścizna

Często na drodze do lepszego poznania swojego ciała i jego rytmów stoją kulturowe przesądy i uprzedzenia dotyczące miesiączki. W zachodnim świecie menstruację często postrzega się jako coś obrzydliwego, brudnego. Źródeł takich przesądów możemy dopatrywać się w purytanizmie i mizoginii, która swoje apogeum osiągnęła w XIX w. Ludzka seksualność i ciało, w szczególności kobiece, podlegały surowej społecznej kontroli. Cielesności, a przede wszystkim jej seksualnego wymiaru, trzeba było się wstydzić.

Kiepskie nastawienie do menstruacji wzmocniły niestety reklamy podpasek i tamponów. Jak pokazują naukowe analizy, przekaz większości reklam od czasów dwudziestolecia międzywojennego (wtedy na rynku pojawiły się pierwsze jednorazowe podpaski) jest niezmienny – z nami będziesz bezpieczna, pomożemy ci ukryć miesiączkę, tak, że nikt się nie zorientuje, że ją masz. W reklamach opisuje się zwykle miesiączkę jako „te dni”, nigdy nie nazywa jej po imieniu, a podpaski zawsze barwią się na niebiesko. Wszystko to buduje nieszczególny obraz menstruacji, szczególnie trudny przekaz dla dojrzewających dziewczynek, które zaczynają kojarzyć miesiączkę ze wstydem. A przecież istniało wiele kultur o pozytywnym nastawieniu do kobiecego ciała i menstruacji, gdzie pierwsza miesiączka była celebrowana, a dziewczynki wchodziły w dorosłość z podniesioną głową!

Tabu brzemienne w skutki

Miesiączkowe tabu – poza powielaniem uprzedzeń wobec kobiecego ciała – ma jeszcze jeden bolesny dla kobiet skutek. Ponieważ o miesiączce przez długi czas nie wypadało rozmawiać, kobiety nie pytały, jak powstają jednorazowe środki higieniczne – tampony i podpaski. W Polsce do dziś producenci nie mają obowiązku umieszczania składu na opakowaniu. A skład ten bywa różny, często szkodliwy dla zdrowia. Ciekawym przykładem są superchłonne granulki w podpaskach – mają zapewnić kobietom „bezpieczeństwo”, podczas gdy najprawdopodobniej są to poliabsorbenty, które mają silne chemiczne działanie, wysuszają waginę i osłabiają jej naturalną odporność. Także bielenie podpasek chlorem jest bardzo niezdrowe – zarówno dla nas, jak i dla Ziemi. Ponadto podpaski z trudem się rozkładają – tony zużytych jednorazówek zanieczyszczają środowisko.

By dać kobietom alternatywę, chronić nasze zdrowie i Ziemię, na świecie zaczęły powstawać małe eko firmy, prowadzone przez kobiety, produkujące wielorazowe podpaski, naturalne tampony czy też kubeczki menstruacyjne.

Czego możesz spróbować zamiast jednorazówek?

  1. podpasek wielorazowych:
    Szyje się je z bawełny i wysokochłonnego frotte, są dostępne w różnych rozmiarach i w całej gamie kolorów i wzorów. Zwykle ze skrzydełkami zapinanymi na napy. Po użyciu namacza się je w zimnej wodzie, a potem wrzuca do pralki.
    Kupując je warto sprawdzić, czy są to produkty organic, czyli w pełni naturalne. Da nam to gwarancję, że bawełna, z której są wykonane, wyrosła na ekologicznej plantacji – bez chemicznych nawozów i oprysków – oraz została wykończona w naturalnej przędzalni.
  2. kubeczków menstruacyjnych i tamponów wielorazowych:
    Wykonanych z silikonu kubeczków można używać nawet przez 10 lat. Umieszcza się je, tak jak tampony, wewnątrz ciała, a po wyjęciu płucze i ponownie zakłada. Dla kobiet, które boją się uczulenia na silikon, istnieją też wielorazowe tampony wykonane z naturalnej gąbki. Ich życie jest o wiele krótsze: wynosi około pół roku.
  3. wielorazowych wkładek higienicznych:
    Zamiast codziennie wyrzucać kolejną jednorazówkę, możesz sprawić sobie wielorazowe wkładki higieniczne. Tak jak podpaski są szyte z flaneli i frotte, zwykle są to podpaski w wersji mini. Po użyciu wrzucasz je do pralki. Ich wielką zaletą jest to, że są zdrowe – nie wywołują podrażnień i nie wysuszają.

Zarówno stosowanie zdrowych, naturalnych produktów higienicznych, jak i wzrost wiedzy o mądrości kobiecego cyklu pomagają przełamać miesiączkowe tabu. Dzięki temu kobiety są bardziej eko – podejmują świadome decyzje dotyczące własnego ciała.

miesiaczka900

Avatar photo

Autor/ka: Natalia Miłuńska

Twórczyni strony www.miesiaczka.com i firmy Naya produkującej ekologiczne podpaski. Z wykształcenia antropolożka kultury, właścicielka prawdopodobnie największego w Polsce zbioru książek na temat miesiączki - od antropologicznych, przez poradniki po opracowania dotyczące zdrowia. W swojej pracy łączy wiedzę naukową, doświadczenie wyniesione z kręgów kobiet i z podróży, w których poszukiwała nowych wzorców kobiecości. Od lat współtworzy Stowarzyszenie Kobiet Dakini (www.dakini.org.pl), gdzie prowadzi warsztaty dla kobiet (Powrót do kobiecej mocy i autorski Czerwony Namiot) oraz Krąg Snów (ukończyła Dream Circle Leadership Course Connie Kaplan). Ważnym celem jej działań jest ochrona Matki Ziemi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.