Kategorie
Ekowiadomości

Nuroo – nowy sposób noszenia niemowląt

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

8 odpowiedzi na “Nuroo – nowy sposób noszenia niemowląt”

Co to znaczy optymalna pozycja? Bo według doradcy noszenia to pozycja zgięciowo odwiedzeniowa, której w tym ustrojstwie nie da się w żaden sposób osiągnąć. W życiu nie poleciłabym noszenia w tym dziecka, a już broń Boże(!) wcześniaka – to może prowadzić do poważnych komplikacji w rozwoju ruchowym!

Bez przesady! Dzieci były noszone na przeróżne sposoby od stuleci. Nie było doradców, fizjoterapeutów, patentów i specjalnych nosideł, czy chust. Jakoś nie było pokoleń powykrzywianych, chorych dzieci. Opanujcie się trochę z tą krytyką i wszechwiedzą na temat „prawidłowego” noszenia.

Każdy rodzic decyduje o tym jak nosi i pielęgnuje swoje dziecko, bierze za to odpowiedzialność z całymi konsekwencjami dla własnego dziecka. Jednak jeśli wypowiadam się w artykule polecającym rodzicom sprzęt do noszenia i używam określenia „optymalna pozycja” to przynajmniej wiem co to jest.
Warto by też wiedzieć cokolwiek o rozwoju wcześniaków polecając noszenie ich w czymś takim.

A jakieś badania statystyczne na poparcie tego stwierdzenia? Kolejny raz słyszę, jak to cudownie było w przeszłości. Same zdrowe, zahartowane dzieci, bo przecież choroby i wszelkie wady rozwojowe to wymysł i fanaberia XXI wieku :P A że umieralność kobiet i noworodków była gigantyczna to już taki szczegół. No i jak któreś wiejskie dziecko się czasem udusiło w źle założonej chuście, to co tam – jedno więcej, jedno mniej.

Pani Emilio, moja odpowiedź zabrzmi brutalnie, ale jest prawdziwa. Nie było tych chorych, pokrzywionych dzieci, bo wcześniaki najczęściej umierały. Ich przeżywalność wzrosła znacznie dopiero w ostatnich 10 latach, wraz z wiedzą na wiele tematów. Niestety nadal zbyt dużo dzieci wychodzi z wcześniactwa z deficytami, a ich przeżywalność w Polsce nadal pozostawia wiele do życzenia.

Z cała odpowiedzialnością jako osoba pracująca z wcześniakami, jako fizjoterapeutka i Doradca Noszenia mogę powiedzieć, że noszenie wcześniaków nawet w dobrej tkanej chuście często jest problematyczne i trzeba czekać wiele tygodni. Noszenie w takiej bluzeczce może niestety doprowadzić do wielu komplikacji zdrowotnych u wcześniaka.

Jest to bardzo fajna rzecz, którą można wykorzystać do kangurowania, czyli kontaktu skóra do skóry. Kangurowanie z zasady odbywa się w pozycji półleżącej rodzica.

Nie wiem czy Pani Karolina Ślusarczyk widziała kiedyś wcześniaka na oddziale neonatologicznym? Pytam, bo z ogromnym przekonaniem pisze Pani o tym jak świetny jest to produkt dla wcześniaków właśnie. Czy wie Pani, że takie dzieci są zazwyczaj wiotkie i w takiej bluzeczce zapadłyby się, nie byłoby ich w ogóle widać? Że chociażby nieprawidłowa pozycja żuchwy może spowodować u tych dzieci poważne problemy z prawidłowym jedzeniem, prawidłową wymową itd? Że niewłaściwa pozycja może skutkować zaburzeniami w pracy w zasadzie każdego narządu wewnętrznego oraz zaburzyć dojrzewanie tych dzieci? Co ma Pani na myśli pisząc wcześniak? Dziecko urodzone w 23 tygodniu ważące 500g, czy dziecko gotowe do wypisu ważące 2000 gram? Mówienie ogólnie o „noszeniu wcześniaków” jest jakimś wielkim nieporozumieniem. Wcześniak to nie jest po prostu mniejszy noworodek. On funkcjonuje zupełnie inaczej. Każde dziecko należy traktować indywidualnie. I indywidualnie podejmować wszelkie decyzje.

Co do noszenia w tej bluzce zdrowego noworodka nie będę się wypowiadać. Każdy rodzic niech sam podejmie decyzję. Z praktyki mogę powiedzieć, że w takiej pozycji dziecko pozwoli bez protestu nosić się przez jakiś tydzień :) Czyli znowu: świetna rzecz do leżenia w łóżku szpitalnym, a potem do odpoczywania w ulubionym fotelu.

Pani Anno, na pewno Pani rzeczowa wypowiedź poparta wiedzą i doświadczeniem jest w tu bardzo potrzebna. Przyznam, że artykuł zrozumiałam jako polecający Nuroo do kangurowania wcześniaków w pozycji półleżącej i kontaktu skóra do skóry. Dlatego zdziwiły mnie negatywne wypowiedzi na temat produktu.

Pani Emilio, dziękuję za wyszczególnienie zmian w opisie. Skoro kilka osób zrozumiało, że chodzi o noszenie, to taki był wydźwięk artykułu :). Poza tym 7 kg dzieci się raczej nie kanguruje :) Tym bardziej, że w USA te bluzki różnych producentów są polecane do noszenia właśnie.
Poza tym zdjęcie wyraźnie wskazuje na noszenie, nie na kangurowanie, bo kobieta stoi.
Do kangurowania wcześniaków w szpitalu ta bluzka się nie sprawdzi, bo w obrębie stóp zwykle są wkłucia i czujniki tętna, saturacji. W takiej pozycji jak na zdjęciu wcześniaka się nie kanguruje.
Bluzkę widzę na sali poporodwej dla donoszonego dziecka, potem w domu na pierwsze tygodnie do przytulania. I to będzie wtedy dotyczyło też wcześniaka.
W praktyce jednak mało mam może sobie pozwolić na luksus kangurowania w domu bez konieczności chodzenia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.