- Bilet na wydarzenie – koncert, rewię na lodzie, przedstawienie w teatrze albo seans filmowy.
- Stroje do przebierania się – poszperaj w ciucholandzie i kup: suknię balową, strój pirata, królewski płaszcz albo ślubny welon. Długie godziny dobrej zabawy gwarantowane!
- Wycieczka pociągiem do pobliskiego miasteczka lub chociażby innej dzielnicy, gdzie spędzicie czas z dzieckiem robiąc to, co lubi. Docenią ten pomysł zwłaszcza mali miłośnicy dużych maszyn.
- Przybory plastyczne i do rękodzieła – kredki, kolorowe kartki, piórka, koraliki, filc, tasiemki, wełna – wszystko, z czego można wyczarować coś fajnego.
- Książki albo voucher do księgarni – niech dziecko samo wybierze, co chce przeczytać.
- Prenumerata czasopisma – roczna prenumerata wybranego miesięcznika to aż 12 powodów do radości z jednego prezentu!
- Voucher na lekcje – tańca, jazdy łyżwach, gry na pianinie. Dziecko z radością spróbuje nowych aktywności.
- Bilet roczny – do ulubionego muzeum, zoo, klubu sportowego, itp. I od razu wiadomo, co robić w weekendy i długie zimowe wieczory.
- Voucher na dzień z mamą lub tatą – przygotuj się, że jeden dzień spędzisz tylko z dzieckiem, robiąc to, na co ono ma ochotę.
- Sprzęt do zabawy na świeżym powietrzu – sanki, ślizgi, hula-hop, piłki, skakanki, dyski. Zamiast siedzieć w domu – pobawcie się na zewnątrz.
3 korzyści z niekupowania zabawek:
- Cieszą dzieci, często dłużej niż zabawka.
- Nie zagracają domu: większość z nich istnieje tylko w formie voucheru, biletu.
- Najważniejsze – pomagają budować bliską relację z dziećmi.
Źródło: nourishingminimalist.com
Uwaga! Reklama do czytania
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik świadomego rodzicielstwa
Cud rodzicielstwa
Wsłuchaj się naprawdę w głos swojego dziecka
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
3 odpowiedzi na “10 pomysłów na prezenty dla dzieci – zamiast zabawek”
Łyżworolki :) sprawdzone!
Bardzo fajne propozycje! Jako prezentowa specjalistka – popieram!
30 000 razy TAK!
dzieci mają za dużo rzeczy! nagradzanie wspólnymi wyjazdami sprawia, że bardziej chcą nawet zwiedzać muzea, byle by z nami a potem były lody/wata cukrowa :D
Ważne jest też wspólne jedzenie z dziećmi np. w restauracjach, kiedy jesteśmy na wyjazdach. Aż radość patrzeć, jak się starają.