1. Czy uważasz, że dziecięce zachowania mają sens?
Zachowanie każdego człowieka ma sens; nieważne, czy ma 3 czy 33 lata. Już od urodzenia dziecko działa w określonym celu: na początku płacze, by pokazać, że jest głodne, jest mu zimno, niewygodnie albo potrzebuje czułości. Później jego zachowanie coraz bardziej się specjalizuje, ale w każdym można odnaleźć sens, który może nie być widoczny na pierwszy rzut oka, nie być oczywisty (np. dziecko krzyczy, bo potrzebuje troski, uwagi, lub nauczyło się, że w ten sposób uzyska to, czego chce).
Jak zrozumieć małe dziecko
Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem
2. Czy chcesz, aby decyzje dotyczące twojego dziecka uwzględniały jego potrzeby?
Często to, czego chcą dorośli, nie jest tożsame się z tym, czego chce dziecko. Możemy nie postrzegać takiej sytuacji jako wyboru albo/albo – albo zaspokajamy potrzeby dziecka, albo dorosłego. Możemy szukać rozwiązań, aby zarówno potrzeby dziecka, jak i dorosłego zostały uwzględnione. Nie oznacza to, że zawsze wszystkie potrzeby dziecka czy dorosłego mają być zaspokojone. Oznacza, że mają być dostrzeżone, wzięte pod uwagę, szanowane. W ten sposób przekazujemy dziecku informację: Jesteś ważny/a, to co czujesz i czego chcesz jest ważne. I jest ważne to, co czuje i czego chce dorosły.
3. Czy jesteś zdania, że rodzice wiedzą lepiej, czego potrzebuje dziecko (np. czy jest głodne, czy mu zimno)?
Gdy dziecko przychodzi na świat, rodzic musi zapewnić mu zaspokojenie potrzeb: pokarmu, ciepła, bliskości itp. Jednak już od tego momentu nie robi tego „w ciemno”, lecz wsłuchuje się w dziecko, obserwuje, jakie ono daje mu znaki. Tak jest i później. To dziecko najlepiej wie, czego mu potrzeba, nie zawsze jednak potrafi to wyrazić. Jesteśmy nastawieni na słuchanie i obserwowanie, na szukanie strategii jak najlepszego zaspokajania potrzeb dziecka, potrzeb grupy i potrzeb dorosłych.
Ważne jest przekazywanie dziecku odpowiedzialności za zaspokajanie własnych potrzeb (na tyle na ile jest w stanie przyjąć) – dbać o przestrzeń na mówienie o nich, wymyślanie sposobów ich zaspokajania. To buduje poczucie sprawstwa, ale też odpowiedzialności za swoje decyzje i zachowania.
4. Czy akceptujesz dawanie sfery wolności i wyboru twojemu dziecku?
Dziecko, jak każdy człowiek, potrzebuje mieć poczucie sprawstwa, czuć, że jest ważne, a jego wola jest respektowana. Wybór, jeżeli jest w granicach możliwości dziecka, kształci taką miłą i fajną umiejętność, jaką jest podejmowanie decyzji. W przyszłości zaowocuje to również optymalnym poczuciem własnej wartości.
5. Czy zgadzasz się z twierdzeniem, że „dziecko szczęśliwe – to brudne dziecko”?
To metaforyczne ujęcie dawania dziecku swobody w poznawaniu świata na różne sposoby, wszystkimi zmysłami, w różnych warunkach. Taka swoboda powoduje niekiedy bałagan, przysparza dorosłym pracy. Efektem jest jednak zaspokojenie potrzeby eksploracji (czyli poznawania), samodzielnej aktywności, spontaniczności, sprawstwa oraz zadowolenie dziecka. Obrazuje również zaufanie dorosłego do dziecka, a przez to uczy je zaufania do samego siebie.
6. Czy zgadzasz się z twierdzeniem, że dzieci potrzebują granic?
Tak. Dzieci chcą i potrzebują rozumieć reguły rządzące ich światem. Chcą wiedzieć, czego się od nich oczekuje, jakie są ich relacje z innymi ludźmi, jak daleko mogą się posunąć oraz co się dzieje, kiedy posuną się za daleko. W miarę dorastania potrzebują sposobu, by poznać swoje rosnące umiejętności i możliwości. I chcą mieć poczucie bezpieczeństwa i stabilności.
7. Czy uważasz, że to, w jaki sposób mówimy o dzieciach, określa ich zachowanie (np. Jeśli mówimy o dziecku że jest nieśmiałe, ono będzie się tak zachowywać)?
Oczywiście, nie wystarczy jednorazowe twierdzenie na temat dziecka, aby sprawić, że ono stanie się takie. Bardzo często jednak za tym pierwszym stwierdzeniem idą kolejne, a także sposób, w jaki traktujemy dziecko (w powyższym przykładzie: nie zachęcamy do zabaw z innymi dziećmi, bo „ono i tak nie będzie chciało, bo jest nieśmiałe”). I takie podejście do dziecka, szczególnie jeśli jest wyrażone przez rodzica – osobę znaczącą – staje się dla niego „samospełniającą się przepowiednią”. Nasze słowa mają dużą moc.
8. Czy dzielisz emocje na „dobre” i „złe”?
Nie czynimy podziału emocji na „dobre” i „złe”, nie wartościujemy ich. Według nas emocje są informacją o stanie człowieka, pokazują, która jego potrzeba została zaspokojona lub tego zaspokojenia wymaga, co jest dla niego ważne, na czym mu zależy.
Książki o rozstaniu i rozwodzie: wsparcie dla dzieci i dorosłych
Książki o rozstaniu i rozwodzie dostępne w naszej księgarni mają na celu wspieranie całej rodziny. Bez względu na wiek, każdy członek rodziny znajdzie tutaj coś, co pomoże mu lepiej zrozumieć własne uczucia i odnaleźć nową równowagę. Dzięki literaturze można odkryć, że nawet po rozstaniu możliwe jest stworzenie szczęśliwego, pełnego wsparcia środowiska dla dziecka.
9. Czy uważasz, że dziecko należy chronić przed trudnymi emocjami?
Taka ochrona, zabezpieczanie dziecka przed tym, co trudne, pokazuje mu połowiczny obraz świata jako szczęśliwego, jedynie pozytywnego, w którym nic złego nie może się stać. Taki nieprawdziwy obraz sprawia, że dziecko nie jest psychicznie przygotowane na to, co naturalnie nadejdzie: strach, złość, żal, smutek. Dopuszczenie do przeżywania przez dziecko również tych trudnych emocji przygotowuje je do życia w realności. Umożliwia również wypróbowanie różnych sposobów radzenia sobie w takich sytuacjach.
10. Czy sądzisz, że dzieci bywają złośliwe?
Złośliwy to ten, kto jest wrogi, ten, kto z satysfakcją, w sposób świadomy wywołuje złość, smutek, krzywdę u drugiej osoby. Często zdarza się, że rodzic, pod wpływem zachowania dziecka, tak właśnie się czuje: zły, smutny, skrzywdzony. Zamiarem dziecka nie jest jednak wywołanie tych emocji u rodzica, lecz zazwyczaj przekazanie mu jakiegoś komunikatu, np. „potrzebuję cię”, „zwróć na mnie uwagę”, „jestem zmęczony/znudzony i nie potrafię sobie z tym poradzić”, „jest mi źle” itp. Taka perspektywa podejścia do trudnych zachowań również uczy dziecko interpretowania ich jako komunikatu o cudzych potrzebach, a nie ataku.
11. Czy uważasz, że dzieci powinny być przede wszystkim posłuszne?
Patrzenie na dziecko z perspektywy posłuszeństwa może zablokować naszą ciekawość i chęć poznania. Inna perspektywa to wydobywanie z dziecka jego indywidualności, uświadamianie mu, co potrafi, lubi, a czego nie. Bycie jedynie posłusznym zakłada podporządkowanie się wymogom kogoś innego i zakłóca rozwój tożsamości dziecka, nie pozwala mu na „odnalezienie własnego Ja”. Uczmy dzieci współtworzenia i przestrzegania zasad, rozmawiajmy o ich celowości. Dajmy wybór – przestrzegania zasady lub doświadczenia konsekwencji jej nieprzestrzegania, wzięcia odpowiedzialności za ten wybór na takim poziomie, na jakim dziecko jest w stanie.
12. Czy dziecko zawsze musi przeprosić za niewłaściwe zachowanie?
Wymuszanie na dziecku powiedzenia „przepraszam” nie sprzyja procesowi pojednania, gdy krzywda została wyrządzona. Ważniejsze jest, aby dziecko na poziomie emocjonalnym odczuło, a na poziomie poznawczym zrozumiało, na czym polegało niewłaściwe, raniące innych zachowanie. Aby w wyniku odczuwanego dyskomfortu chciało naprawić relację. „Tak się zdarzyło, jest ci przykro, czy chcesz coś zrobić?” Czasami nie jest to możliwe natychmiast, bo dziecko czuje ogromny wstyd, żal, złość, płacze. Czasami potrzeba czasu, zanim dziecko będzie gotowe, aby powiedzieć “przepraszam”.
13. Czy dzieci z niepełnosprawnością powinny mieć kontakt z twoim dzieckiem?
Dla dzieci z niepełnosprawnością pobyt w grupie to szansa na pełne funkcjonowanie w życiu społecznym, na budowanie relacji, doświadczanie rożnych sytuacji, wymianę emocjonalną , naśladowanie wzorców zachowania, komunikacji, przyswajanie wartości i uczenie się na miarę swoich możliwości. Korzyści odnoszą również pozostałe dzieci, które uczą się empatii, tolerancji, szacunku i otwartości wobec inności, odmienności. Mają też szansę poczuć swoją siłę, jeśli mogą pomóc tym, którzy potrzebują pomocy.
Tylko dobre książki dla dzieci i rodziców | Księgarnia Natuli
14. Czy uważasz, że o wszystkim można rozmawiać?
Dzieci nie mają tematów tabu. Z podobną uwagą możemy poruszać zarówno tematy sympatii dziecka, jego ulubionych zabaw, zainteresowań, jak i pojawienia się rodzeństwa, śmierci w rodzinie czy jego seksualności. Dziecko cię poprowadzi – bądź z nim, odpowiadaj na pytania.
15. Czy jesteś osobą ciekawą innych kultur? Czy chcesz zaszczepić tę ciekawość dziecku?
Poprzez rozbudzanie ciekawości wobec innych kultur możemy kształtować postawę międzykulturowości – poznawcze i emocjonalne otwarcie na Inność, uznające równowartość oraz bogactwo płynące z przenikania się różnorodnych tradycji, doświadczeń, zwyczajów, obrzędów, baśni, sztuki, kuchni, ubioru. Nasze dzieci będą żyć w społeczeństwie wielokulturowym, będą obywatelami świata – przygotujmy je do tego.
16. Czy akceptujesz złość?
Złość jest emocją, która statystycznie występuje najczęściej i którą, ze względu na jej siłę, trudno przeżywać. Akceptujemy złość jako informację o bardzo silnej niezaspokojonej potrzebie. Nie akceptujemy agresywnych sposobów wyrażania złości. Możemy uczyć dzieci, jak radzić sobie ze złością – przeżywać ją, rozumieć co się za nią kryje – strach, bezradność, potrzeba bezpieczeństwa.
17. Które stwierdzenie jest ci bliższe: „Jestem wierna/y moim przekonaniom” czy „Pod wpływem różnych zdarzeń zmieniam moje przekonania”?
Nie warto zmieniać poglądów jak chorągiewka na wietrze. Ale też nie warto trwać przy nich uparcie, gdy przeczy temu zdrowy rozsądek, doświadczenie, wiedza i praktyka. Możemy być otwarci na nowe propozycje, możemy się zwolnić od bycia wszechwiedzącymi. Warto korzystać z rad specjalistów, brać udział w warsztatach, treningach i programach, które nas rozwijają.