Kategorie
Wychowanie

3 kroki, aby zachęcić dzieci do „słuchania”

Taka sytuacja: wieczór, zbliża się pora kolacji. Mama wystawia głowę z kuchni, z uśmiechem spogląda na bawiące się na podłodze w salonie dzieci po czym prosi, by odłożyły zabawki oraz książki i rozpoczęły przygotowania do posiłku. W odpowiedzi słyszy ciche: „Uhm… uhm…”, ale nie widzi realnych działań. Jej prośba została… zignorowana.

Kiedy dzieci nie słuchają (używając słowa „słuchają” mam tutaj na myśli współpracę), może być to czynnik zapalny i powód do zdenerwowania, którego wyrazem jest najczęściej krzyk rodzica. W tym momencie, kiedy to żądanie jest ignorowane lub gorzej – spotkało się z jakimś gestem dezaprobaty, np. wywracaniem oczami, spokojna i uprzejma odpowiedź może być trudna do realizacji.

dlaczego-dziecko-nie-slucha

3 kroki, aby zachęcić dzieci do „słuchania”

1. Zachowaj spokój

Kiedy dzieci nie słuchają, bycie opanowanym i spokojnym jest dodatkowym wysiłkiem dla rodzica. Tak naprawdę to jest klucz do celu, czyli tego, by dzieci nas wysłuchały. Tymczasem w zniecierpliwieniu często mamy ochotę zrobić więcej, czyli podnieść głos. Jednak dzieci najczęściej nie reagują na wrzask lub reagują unikiem bądź konfrontacją. Jeśli opiekun podnosi głos, zaprasza dziecko do walki o władzę, wywołuje kłótnię i spotyka się z jeszcze większym oporem. Jeśli zachowa spokój, dzieci uczą się, że warto ufać wskazówkom dawanym przez rodzica.

2. Pierwszy wyciągnij rękę

Ignorowanie prośby przez dziecko sprawia, że rodzicowi zapala się czerwona lampka. Czasem już na tym etapie pojawia się chęć do walki o władzę, krzyk, konflikt. Pozytywne podejście do pierwszego kontaktu aktywnie zachęca dziecko do współpracy. Wpływa też korzystnie na kształtowanie umiejętności komunikacyjnych dzieci.

Czy oznacza to, że pozytywne, wręcz wesołe podejście do potencjalnie konfliktowej sytuacji zawsze przyniesie oczekiwany skutek (dziecko będzie od razu skłonne do współpracy, bo wysłucha rodzica)? Oczywiście, że nie. Ale opierając się na „pokojowej” komunikacji rodzic pomaga dziecku uczyć się właściwie reagować.

Wyobraźmy sobie odwrotną sytuację. Rodzic jest zajęty, np. pracą, i słyszy wołanie dziecka z drugiego pokoju, by na chwilę przyszło do niego „coś zobaczyć”. W pierwszej chwili, działając instynktowanie, odruchowo, powie „za chwilę przyjdę”, albo co gorsza „przestań krzyczeć”, i nadal będzie pochłonięty obowiązkami. Zapominamy o tym, że dziecko, szczególnie małe, to doskonały obserwator i… naśladowaca. Dlatego być może brak reakcji na prośbę rodzica wynika z osobistych doświadczeń i obserwacji dziecka.

Dlatego wyciągając rękę do dziecka, inicjując kontakt, warto zacząć od słów: „Synku, widzę, że książka jest naprawdę ciekawa i wydajesz się być całkiem nią pochłonięty?”, albo: „Mogę poznać historię tych wszystkich słoni i krokodyli?” (pytamy o bohatera książki).

Takie pytania otwierają drzwi do słuchania dzieci, chociażby przez chwilę. A kiedy dzieci doświadczą uwagi rodzica, zostaną wysłuchane, jest znacznie bardziej prawdopodobne, że również rodzic doświadczy takiego samego rodzaju uwagi.

3. Jasny komunikat

Po nawiązaniu kontaktu (dobrego połączenia), ostatnim krokiem w dążeniu do uważnego słuchania jest wypowiedzenie przez rodzica jasnego komunikatu. Dorosły często mówi: „Przygotuj się na obiad”, „Przygotuj się do łóżka”, „Czy posprzątałeś wszystkie swoje rzeczy?” albo „Pospiesz się”. Te komunikaty są dla dziecka niejasne, nawet jeśli rodzic powtarza je niemal codziennie sądząc, że dziecko wie, o co chodzi. Czego w nich brakuje, co sprawia, że pozostają bez odpowiedzi? Uprzejmości i życzliwości. To one gwarantują dobre rozwiązania, bo dają elastyczność i możliwość wyboru dziecku.

Przykłady jasnych komunikatów:

„Nadszedł czas, aby umyć ręce. Spotkajmy się w kuchni, kiedy skończysz mycie rąk”.

„Już czas na włożenie piżamy i szczotkowanie zębów. Co zrobisz w pierwszej kolejności?”

„Nadszedł czas na sprzątanie. Niech wszystkie klocki wylądują w kolorowym koszu, a książki postawmy na półce obok twojego łóżka”.

Dlaczego to działa?

Czas i energia, które inwestujemy w budowanie kontaktu (dobrego połączenia) sprawiają, że dzieci nie czują się stawiane pod ścianą bez możliwości wyboru, uczą się dobrego sposobu komunikacji i tego, w jaki sposób można okazać zainteresowanie drugą osobą. Następnie poprzez jasne komunikaty i oczekiwania, rodzic może otworzyć drzwi do współpracy.

Kiedy dzieci ignorują prośby rodzica notorycznie, to może być sygnał, że potrzebują więcej uwagi, potwierdzeń, wyborów, zachęty, życzliwych rad i wskazówek. Czasami ich reakcja (czyli brak reakcji) może być odzwierciedleniem tego, jak rodzic mówi do nich. Maluch czasem słyszy: „Za chwilę”, „Jestem zajęty”, „Poczekaj sekundkę”, „Nie mogę teraz”, „Daj spokój”, „Posprzątaj natychmiast te zabawki”, „Ile razy mam jeszcze powtarzać?”. Brzmi znajomo?

Tworzenie spokojnych, życzliwych interakcji owocuje – dzieci zaczną postępować tak samo: zachowają spokój, pierwsze rozpoczną rozmowę, w uprzejmy sposób powiedzą, czego chcą. Przede wszystkim zaś poczują się przez nas szanowane.

Źródło: positiveparentingconnection.net
Foto: pixabay.com

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.