Chyba każdy próbował zjeść śnieg i łapał zimne płatki z wysuniętym językiem. Ale można też łapać śniegu, w taki sposób, by nie stopniał. Brzmi ciekawie? Poniżej trzy śnieżne eksperymenty.
Jak złapać płatki śniegu?
Potrzebne przybory:
- padający śnieg,
- zamrażarka,
- karton papieru (czarny jest najlepszy),
- szkło powiększające.
lemonlimeadventures.com
Oczywiście trzeba wybrać odpowiedni moment, czyli śnieżny dzień. Kluczem do powodzenia jest czarny karton, który trzeba przygotować do eksperymentu. Przed wyjściem na zewnątrz wkładamy kartkę papieru do zamrażalki na kilka godzin. Papier musi schłodzić się do temperatury panującej na zewnątrz. Następnie, odpowiednio ciepło ubrani (pamiętajcie o czapce zimowej!), z kartonem w dłoni wychodzimy na powietrze. I łapiemy płatki! Przez chwilę obserwujemy je przez lupę. Jest sposób by zachować je na dłużej – wystarczy ostrożnie włożyć papier do zamrażalki, by płatki zamarzły.
Bańki mydlane
Można użyć gotowych baniek lub przygotować płyn samodzielnie.
Przepis 1
- 1 litr wody (warto używać wody destylowanej),
- 2 lub 3 łyżki płynu do mycia naczyń,
- 1 łyżeczka gliceryny.
Przepis 2
- 150 ml płynu do mycia naczyń,
- 350 ml wody,
- 2 łyżeczki cukru.
housingaforest.com
Przygotuj płyn do baniek dzień przed użyciem i włóż go na noc do lodówki. Przed użyciem doprowadź do temperatury pokojowej.
Im niższa temperatura, tym większy sukces eksperymentu! Bańki zamarzną tylko w temperaturze poniżej 0 stopni C. W zależności od wielkości wydmuchanych pęcherzyków, bańki będą zamarzać szybciej (małe) lub wolniej (duże). Czasem uda się zaobserwować zamarzanie bańki podczas spadania na ziemię. Wtedy, przy uderzeniu o podłoże, bańka pęka niczym szkło – na drobne kawałki. Wspaniale wyglądają mrożone bańki, które zawisły na gałęziach drzew.
Kolorowe kule
Potrzebne przybory:
- śnieg,
- miski i naczynia (do produkcji lodu),
- duża taca,
- sól,
- płynne akwarele lub barwnik spożywczy,
- łyżka lub kroplomierz.
artfulparent.com
Do misek o różnej wielkości nabieramy śniegu. Wstawiamy naczynia do zamrażalki na kilka godzin. Następnego dnia wyjmujemy miski i ustawiamy w zlewie na tacy, z odrobiną ciepłej wody. Po chwili kule odmarzają i można wyjąć je z misek. Układamy je na tacach ułożonych na stole lub podłodze. Dodatkowo możemy zabezpieczyć powierzchnie przed topnieniem chłonnymi ręcznikami. Na szczyt kulek wrzucamy garść soli i obserwujemy, co dzieje się z zamarzniętym śniegiem. Powstają małe pęknięcia i szczeliny! W otwory aplikujemy kroplomierzem (lub wlewamy łyżką) farbki lub barwnik. Piękny widok… Kulki wspaniale wyglądają, kiedy ogląda się je na zewnątrz, przez pryzmat światła słonecznego. Widać pęcherzyki powietrza, mieszaninę wody i soli, zabarwione farbami kanały.
Uwaga! Reklama do czytania
Ciąża i poród – poradniki
Książki, które wspierają w ciąży, porodzie i przy karmieniu piersią.
1 odpowiedź na “3 zimowe eksperymenty”
Błagam, poprawcie błędy – zamrażaRka. Nie ma czegoś takiego, jak zamrażalka ;)