Książka wybitnego amerykańskiego psychologa może zaskoczyć rodziców przyzwyczajonych do tradycyjnych poglądów na temat wychowania i dyscypliny. Powołując się na dziesiątki fachowych badań, autor demonstruje negatywne skutki kontrolowania dzieci za pomocą nagród, pochwał i kar. Co ważniejsze, demonstruje także, jak niszcząca dla dziecięcej psychiki jest warunkowa akceptacja, tak zwana miłość odmawiana, zależna od tego, czy dziecko spełnia oczekiwania rodziców. Jest ona częstym środkiem wymuszania posłuszeństwa u dzieci. Kohn obnaża również współczesną kulturę współzawodnictwa i presję sukcesu, która ciąży na współczesnych dzieciach i młodzieży. Jego książka to lektura obowiązkowa każdego rodzica, który chciałby być na bieżąco z najnowszą wiedzą na temat dzieci.
Alfie KOHN (ur. 1957) jest amerykańskim badaczem interdyscyplinarnym, specjalizującym się w tematyce edukacji i wychowania. Jego pola zainteresowań to zagadnienia motywacji, współpracy i długoterminowych skutków strategii wychowawczych. Znany przeciwnik ocen w szkołach i rywalizacyjnego podejścia do nauki Autor m.in. książek Punished by Rewards (Ukarani przez nagrody), No Contest (Bez rywalizacji), What Does It Mean to Be Well Educated? (Co to znaczy być dobrze wykształconym?).

- Wydanie: 9 września 2013
- oprawa miękka, format 210×135, 272 stron
- ISBN 978-83-62445-38-7
- cena detaliczna: 34,90zł
17 odpowiedzi na “Wychowanie bez nagród i kar. Rodzicielstwo bezwarunkowe”
Witam,jestem chetna na ksiazeczke.Teraz przerabiam ten temat i przydalaby sie ,pozdrawiam,Ania
I owszem są dzieci na których kary ani nagrody nie działają to są moje dzieci . Pomagają rozmowy ,przykłady a czasem i kompromis. Gdy stosowałam kary musiałam o nich pamiętać i często łapali mnie na tym że zapominałam.A rozmowa i dawanie konkretnych przykładów odniosła większy efekt.Każda metoda jest dobra jeśli przynosi skutki.
Witam serdecznie…. bardzo jestem chętna na tę książkę!!:) Liczę że mi się poszczęści:) Mój 2,5 letni szkrab z pewnością skorzysta:):)
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry, baaardzo przydałaby nam się ta książka, mój 9-letni syn i 5-letnia córka z pewnością skorzystaliby na mojej lekturze :) pozdrawiam, Kasia
Witam!Jjestem Mama 2.5 Letniego Urwisa-Chetnie Zapoznalabym Sie Z Lektura:)
Już się nie mogę doczekać przeczytania tej książki :)
draznia mnie takie bzdety. ciekawe czy autor zapoznal sie z amerykanskimi badaniami z lat boajze 70tych, w ktorych to grupa dzieci od urodzenia mogla decydowac sama o sobie i efektach tego podejcia do wychowania….
nie wyobrazam sobie nie chwalic swojej prawie 4 letniej corki, jak przed sekudna, kiedy to sama ulozyla 60 puzzli w 5 minut, albo nie karac kiedy, mimo zakazu rzucania przedmiotami w domu (maly metraz), w dniu wczorajszym grzebien wyladowal w patelni z rozgrzanym olejem i ryba…
Dzień dobry, jestem chętna na książkę :-)
U nas też by się książka przydała… Czuję, że się trochę zapętliłam i już nie mam pomysłów jak bez kar rozwiązywać konflikty między rodzeństwem – 3 i 1 lat…
zgłaszam się do losowania! potrzebuję nieustającej inspiracji i wsparcia do codzinnych konfrontacji :)
zgłaszam się do losoania, jeśli jeszcze nie jest za późno:)
ja też ostatnio dorwałam „cudowną” książkę „Kiedy pozwolić kiedy zabronić” i właśnie tam metody miłości odmawianej stosują autorzy :( ale właśnie podświadomie czułam że coś tu jest nie tak :( Ciekawe jakie metody stosuje autor powyższej książki? bardzo bym chciała mieć tą książkę .
ja też ostatnio dorwałam „cudowną” książkę „Kiedy pozwolić kiedy zabronić” i właśnie tam metody miłości odmawianej stosują autorzy :( ale właśnie podświadomie czułam że coś tu jest nie tak :( Ciekawe jakie metody stosuje autor powyższej książki? bardzo bym chciała mieć tą książkę – mama 3 latka i 3 miesięcznej dziewczynki
Również chętnie przeczytam. Jestem mamą bardzo żywiołowej 4-latki, która jest na TAK najczęściej wtedy, kiedy rodzice są na NIE ;)
Ciekawe..Ile można wytrzymać z dziećmi bez dyscypliny :) Baardzo potrzebuję tej książki! Moja 2 latka z zazdrości okłada młodszą córkę i bez „kar” prawdopodobnie nie dalibyśmy rady. Dlatego muszę mieć ą książkę. Może uda się jakoś inaczej…
to nie są bzdury! żyć bez kar i nagród można!! nie trzeba robić czegoś dla pochwały można poświęcic dziecku uwage nieabsorbującą! nie mówcie, że to bzdury jesli nawet tego nie spróbowaliście!!!
A mnie tylko smuci nagłówek na okładce: „Prowokacyjna książka…”. Chciałabym, aby traktowanie dziecka z należytym szacunkiem stało się już normą. Ważne, że idzie ku dobremu.