(…) kaktus lubi, gdy jest sucho i gorąco, mech natomiast lubi wilgoć. Jabłonie potrzebują zimą dużego mrozu, od którego śliwa i drzewo oliwne marnieją. Nie można mówić ogólnie o najlepszym otoczeniu dla roślin, jest ono bowiem zależne od ich cech genetycznych. Oczywiście w niekorzystnym środowisku (mało substancji ożywczych w podłożu) żadne rośliny nie urosną dobrze i zmizernieją. Natomiast w sprzyjającym otoczeniu będą rozwijały swój potencjał na różne sobie właściwe sposoby”.
Manfred Spitzer
Ze względu na to, że wpływ poszczególnych osób na prawo oświatowe i na realia współczesnego świata jest stosunkowo znikomy (lub w ten sposób postrzegany), to w swoich rozważaniach chciałabym skupić się na tym, na ile nauczyciel i jego postawa oraz realizowane wartości mogą zmieniać ten obraz. Innymi słowy – co zależy od nauczyciela?
Nauczyciel jest przewodnikiem
Z perspektywy dziecka rozpoczęcie edukacji szkolnej to moment ogromnej zmiany – zupełnie nowe środowisko, inne zasady, przebywanie w grupie. To jak podróż do nieznanego kraju lub lądowanie na księżycu. Podstawowym zadaniem nauczyciela jest bycie przewodnikiem w tej podróży: oswajać i tłumaczyć tę rzeczywistość, wspierać w dziecku poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Te doświadczenia mogą stanowić o sukcesie edukacyjnym lub o porażce. Wspaniałym przykładem jest sytuacja z głośnego ostatnio filmu „Alfabet”, kiedy dyrektor szkoły mówiąc dziecku z Zespołem Downa „po prostu masz Zespół Downa, możesz się uczyć” (cytuję z pamięci) zbudował w tym dziecku taką wiarę w siebie, że człowiek ten został pierwszym naukowcem z tą wadą genetyczną i dziś wykłada na jednym z Uniwersytetów w Hiszpanii.
Tak więc postawa nauczyciela – jego zrozumienie dziecka, szacunek do jego indywidualności i sytuacji, w której się znajduje oraz potrzeb jest tu kluczowym zadaniem i warunkiem sine qua non do stworzenia warunków sprzyjających nauce i rozwojowi.
[reklama id=”74818″]
Jaka powinna być postawa nauczyciela wobec ucznia?
To przede wszystkim postawa akceptacji, wolna od uprzedzeń, stereotypów i etykietowania.
1. Zachowanie
– pełne szacunku i zrozumienia, sposób komunikacji, który w jasny i klarowny sposób przedstawia intencje i oczekiwania nauczyciela, informuje o pożądanych i niepożądanych zachowaniach, odnosi się do faktów. Niezwykle istotne jest, aby zachowania nauczyciela były spójne z wartościami, które wyznaje, bo tylko w taki sposób nauczyciel staje się wiarygodny dla ucznia.
2. Akceptacja
– zaufanie w zasoby i kompetencje ucznia, docenianie różnorodności i bogactwa wnoszonego przez poszczególnych uczniów widzianych jako indywidualności. Dodatkowo wiedza dostarczona nam przez badania nad neuronami lustrzanymi niezbicie wskazuje, jak uczniowie „odzwierciedlają” nastrój i sposoby działania nauczyciela.
3. Wiedza
– obszar normy rozwojowej, znajomość potencjału poszczególnych uczniów oraz wiedza z zakresu metodyki, a zwłaszcza neurodydaktyki. Jako stosunkowo nowa gałąź nauki potwierdza ona to, co wielu wiedziało wcześniej – potencjał ludzki najpełniej i najpiękniej rozwija się w bezpiecznym otoczeniu. A zatem to, czego dzieciom potrzeba, to wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, jasności i zrozumienia, wsparcie w rozwoju poprzez rozbudzanie kreatywności i motywacji wewnętrznej, stwarzanie możliwości wyboru. A dzieci najlepiej uczą się bawiąc, myląc się, próbując, powtarzając. Neurobiolodzy wskazują jednoznacznie, co sprzyja rozwojowi mózgu – zaufanie, empatia, budowanie więzi, prawo do błędu, prawo wyboru oraz aktywności – muzyka, plastyka i sport. Emocje są klejem pamięci, dobra relacja i więź są podstawą procesu edukacji.
W tym obszarze należy więc umieścić wszelkie kompetencje miękkie, takie jak umiejętność skutecznej komunikacji, aktywnego słuchania, zadawania pytań, rozwiązywania konfliktów, budowania motywacji wewnętrznej, budowania relacji, wsparcia w osiąganiu celów.
Jakie możliwości ma nauczyciel?
Podstawa programowa dla klas 1-3 daje nauczycielom ogromną wolność dotyczacą sposobu pracy z uczniem, wyboru środków i metod oraz udzielania mu informacji zwrotnych. Co więcej – podkreśla konieczność „podążania za uczniem” i dostosowania zajęć do dzieci.
Nauczyciel przebywa ze swoja klasą przez znaczną część dnia, ma szansę poznać każde dziecko i jego potencjał. Może dostosować treści i sposoby kształcenia do potrzeb dzieci, tak, aby skutecznie wspierać talenty i różnicować wymagania. System prawa oświatowego stara się więc wspierać indywidualizację nauki. Jestem przekonana, że w zasięgu możliwości każdego nauczyciela jest nawiązanie takiej relacji, która sprawia, że dziecko chętnie współpracuje. Taka relacja modeluje również sposób, w jaki dzieci odnoszą się do siebie w grupie.
Takiej zmiany nie można przeprowadzić odgórnie i systemowo. Zmiana w postawach nauczycieli może się dokonać tylko na poziomie indywidualnym.
Czego potrzebujemy, by ta zmiana się dokonała?
Świadomości – że dziecko jest centrum i w centrum, uważności na to, co dzieje się z dzieckiem, wiary w jego niepowtarzalny potencjał i umiejętności komunikacji.
Chciałabym tu zwrócić uwagę na dwa narzędzia, które mogą wspomagać nauczyciela w tej zmianie.
1. Porozumienie bez Przemocy
Pierwszym z nich jest Porozumienie bez Przemocy – idea empatycznej komunikacji stworzona przez Marshalla B. Rosenberga. Poprzez proste struktury i narzędzia daje każdemu możliwość zmiany nawykowego języka na taki, który lepiej oddaje intencje nadawcy komunikatu. Pozwala również słuchać w taki sposób, aby usłyszeć emocje i potrzeby, które są ukryte w wypowiedzi. Komunikacja oparta na empatii jest nie tylko skuteczna w sensie porozumienia i wzajemnego zrozumienia, ale przede wszystkim jest nieocenionym narzędziem własnego rozwoju i budowania relacji w oparciu o autentyczność i szczerość. Chciałabym się tutaj podzielić refleksją jednej z nauczycielek po półrocznej pracy ze znajomością narzędzi NVC: “Przeszłam drogę od koncentracji na wykonaniu zadania do skupieniu się na dziecku i na tym, jakie ono jest i czego potrzebuje. Dzieci są rentgenem – pokazują mi jaka jestem, jak do nich mówię, oddają to, co im daję, to z czym wychodzę do nich, do mnie wraca”.
– Mediacje
Kolejnym aspektem NVC jest przeciwdziałanie przemocy dzięki mediacjom rówieśniczym. Tej umiejętności można nauczyć – nauczyć słuchać, rozmawiać i szukać rozwiązania akceptowalnego dla obu stron. Staje się to niesamowitą pomocą w zarządzaniu klasą. Dzieci same biorą odpowiedzialność za swoje konflikty i ich rozwiązanie. W szkołach bazujących na NVC są tworzone kąciki mediacji, gdzie w razie konfliktu dzieci mogą przyjść i dostać wsparcie w rozwiązaniu konfliktu. Po pewnym czasie robią to same i nie potrzebują już wsparcia osoby dorosłej.
2. Coaching nauczycielski
Drugim narzędziem jest coaching nauczycielski, intensywnie propagowany i wspierany m. in. przez Liliannę Kupaj, która twierdzi, że “kompetencje coachingowe, takie jak aktywne słuchanie, zadawanie pytań, bezpośrednia komunikacja, wyznaczanie celów, budowanie relacji, wspieranie uczenia się, to kompetencje, które nauczyciele powinni mieć w małym palcu. Nie dlatego, że są to kompetencje coachingowe, ale dlatego, że są to niezbędne kompetencje w pracy z drugim człowiekiem. Te umiejętności powodują, że nauczyciel może dotrzeć do najgłębszych zakamarków umysłu, emocji i czasem duszy ucznia”.
Te narzędzia to kroki na drodze budowania relacji i zaufania do własnego potencjału dziecka, do poszerzania sfery jego odpowiedzialności i wolności. Wtedy nauczyciel stwarza sobie możliwość do indywidualnego kontaktu i dbania w sposób różnorodny o rośliny w tym pięknym ogrodzie, to jest to sprzyjające rozwojowi indywidualnego i jednostkowego potencjału środowisko, o którym mówi Spitzer.
Dobra lekcja nie działa zatem wyrównawczo, lecz pełni dokładnie odwrotna funkcję. Każde staranie edukacyjne doświadcza owego napięcia: ludzie chcą równości i sprawiedliwości, ale są różni. Jeśli komuś zależy na równych wynikach, musi zrezygnować z dobrych lekcji. A to dlatego, że ten, kto dobrze naucza, wymaga od każdego według jego zdolności i możliwości, a tym samym sprawia, że z rożnych potencjałów, to znaczy możliwości powstają rzeczywiste różnice. (Manfred Spitzer)
Co wynika z tych rozważań? Zmiana jest możliwa i uważam, że nie trzeba robić rewolucji w polskim systemie edukacji (pamiętamy z historii, że “rewolucja zjada własne dzieci”), potrzebna i możliwa jest natomiast ewolucja. Możemy i powinniśmy wspierać zmiany w pożądanym kierunku – poprzez system kształcenia nauczycieli, poprzez programy treningowe gwarantujące nabywanie kompetencji miękkich, poprzez system awansu opierający się na rzeczywistych umiejętnościach, ale przede wszystkim poprzez wiarę w każdego nauczyciela i jego potencjał. Wierzę w to, że każdy nauczyciel potrafi wspierać indywidualny rozwój, a nie posłuszeństwo, i rozwijać motywację wewnętrzną ucznia, mając świadomość dewastującego wpływu kar i nagród na właściwą każdemu człowiekowi radości uczenia się.
Źródła:
- Manfred Spitzer, Dopamina i sernik
- pracowniaedukreacji.pl