Kategorie
Recenzje

Dziecko z bliska

Recenzja książki „Dziecko z bliska” Agnieszki Stein, wyd. Mamania

Agnieszkę Stein znam i cenię, na jej książkę czekałam więc z niecierpliwością. Doczekałam się. Przeczytałam książkę, która jak mówi autorka, jest „dla rodziców, którzy nie chcą się męczyć z dzieckiem i z samym sobą jako rodzicem”.


„Dziecko z bliska. Zbuduj szczęśliwą relację.” w Natuli.pl

Przeczytałam książkę napisaną z ogromnym szacunkiem dla rodzica, każdego – zarówno tego, który usłyszawszy o Rodzicielstwie Bliskości przeczytał już stos książek i artykułów, a zawierzywszy swojej intuicji (i wynikom badań) zrezygnował z kar i nagród, jak i tego, który przynajmniej raz w tygodniu ma ochotę wystawić swoje dziecko na aukcji Allegro, i czasem, w akcie bezradności, straszy swoją pociechę sąsiadką z ostatniego piętra.

„3xR”: Relacja, Regulacja, Rozwój

Autorka, zamiast radzić czy ganić, przedstawia narzędzia, jakie rodzic może wykorzystać do budowania swojej więzi z dzieckiem, radzenia sobie z emocjami (własnymi i dziecka) i wreszcie do kształtowania zachowań, które wzbogacają życie.

Relacja

„Kiedy dziecko przychodzi na świat, wie o nim jeszcze bardzo niewiele. Ale ma dość jasną wizję tego, czego powinno oczekiwać, aby poczuć się bezpiecznie. Aktywnie domaga się ciepła, dotyku ludzkiej istoty, głosu, który zna z okresu sprzed narodzenia (…) Jest od urodzenia przygotowane do nawiązania relacji z drugim człowiekiem” – i ta gotowość towarzyszyć mu będzie już zawsze.

W tym rozdziale autorka dzieli się swoim pomysłem na budowanie trwałych więzi. Nie odkrywa Ameryki, raczej odkurza, przypomina, ubiera w „cywilizację” to, w co wyposażyła nas Matka Natura. Rodzicielska intuicja, przywiązanie, dostępność emocjonalna, baraszkowanie, widzenie i odpowiadanie na potrzeby, to tylko niektóre narzędzia polecane przez Agnieszkę.

Regulacja

– zachodzi najskuteczniej wtedy, gdy ma się obok siebie bliską osobę. Nie wszechwiedzącego dorosłego, ale rodzica pytającego, przyglądającego się, akceptującego. Autorka podpowiada, jak wspierać dziecko, by wyrosło na mądrego i empatycznego nastolatka i dorosłego. To w tym rozdziale używa porównania, która zwaliło mnie z nóg – metaforę człowieka na słoniu. Słoń to emocje, które zwykle trzymane na wodzy i kierowane w pożądaną stronę. Czasem wymykają się spod kontroli, bo… Jeśli szukasz odpowiedzi, co wtedy zrobić, znajdziesz ją właśnie tutaj. A teraz wyobraźcie sobie, że na słoniu siada mały człowiek. Zanim nauczy się nim kierować, potrzebuje kogoś, kto na początku będzie prowadził słonia, potem pozwoli mu za sobą jechać. Zatrzyma się, gdy Malec spadnie. Pomoże mu wstać, otrzepie kolana, przytuli i zapyta czy chce spróbować jeszcze raz (zamiast w wyrzutem powiedzieć: „wiesz, w którą stronę miałeś jechać, bo mówiłem ci to tysiąc razy, czy robisz mi na złość jadąc w przeciwnym kierunku?”). W końcu widząc, że słoń dziecku krzywdy nie zrobi, pozwoli odjechać w swoją stronę. Jest na tym lub innym słoniu także miejsce dla dorosłego.

Rozwój

– daje radość. To, co daje radość dziecku, to zarówno robienie bałaganu, bawienie się jedzeniem, skakanie w kałużach, sprawdzanie granic własnych możliwości, jak i wspólne z rodzicem gotowanie, sprzątanie, robienie zakupów. Warto o tym pamiętać planując swój dzień, organizując ten dzień dziecku. Autorka przypomina, że dziecko nigdy nie marnuje czasu, nawet wtedy, gdy nic nie robi. Dziecko uczy się cały czas, zupełnie naturalnie, nawet wtedy, gdy siedzi, macha nogami i patrzy przed siebie. Dla dziecka każde zajęcie może być twórcze, rozwijające, doskonalące. Wystarczy tylko mu na nie pozwolić.

Czytając „Dziecko z bliska” miałam wrażenie, że rozmawiam z przyjaciółką, która z pełnym szacunkiem dla mojego matczynego doświadczenia podpowiada mi, co sprzyja rozwojowi dziecka. Warto sięgnąć do książki Agnieszki Stein i przekonać się, jakie wrażenie wywrze na Was.

Avatar photo

Autor/ka: Monika Szczepanik

Mama dwóch dziewczynek, trenerka empatycznej komunikacji, pedagog. Autorka książki "Jak zrozumieć się w rodzinie". Organizuje zimowe i letnie obozy rodzinne w duchu Porozumienia bez Przemocy. Wierzy słowom Rosenberga, że "wystarczy, aby jedna osoba znała język PbP, i to już zwiększa zrozumienie i więź w komunikacji". Współorganizatorka Konferencji Empatii.


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.