Ministerstwo Edukacji Narodowej pod kierownictwem pani minister Krystyny Szumilas przygotowało szczegółowy plan rozwoju dla polskiej edukacji na najbliższe lata. Nie pominął on także edukacji przedszkolnej. Z zapowiedzi pani minister wynika, że polskie samorządy mają otrzymać na przedszkola 1,7 mld zł z budżetu państwa.
Przedszkole
Jak wynika z rządowych analiz, przeznaczenie sporych środków z budżetu na stworzenie nowych placówek przedszkolnych, w 2015 roku doprowadzi do takiej sytuacji, że praktycznie każde dziecko będzie miało swobodny dostęp do przedszkola. Szefowa resortu edukacji twierdzi, że im wcześniej dziecko rozpocznie edukację, tym większą ma szansę na osiągnięcie sukcesu w życiu. Minister finansów, Jacek Rostowski, dodaje z kolei, że „przedszkola należą do absolutnych priorytetów”.
Rządowy projekt zakłada, że od 1 września 2013 r. do przedszkola miałyby być przyjmowane nawet dwulatki, a za cztery lata miejsce w przedszkolu znajdzie każdy trzylatek. Aby zrealizować ten cel, musi powstać ok. 1,2 mln dodatkowych miejsc w przedszkolach. “Gazeta Prawna” podaje, że do września 2013 r. rząd ma przekazywać dotacje samorządom, aby do 2020 r. wystarczyło miejsc dla 95% dzieci w wieku od 3 do 5 lat.
Pierwsza klasa
Zgodnie z planami Ministerstwa Edukacji, w 2014 roku do pierwszej klasy obowiązkowo pójdą dzieci sześcioletnie. Jak się okazało, w tym samym momencie będzie można zapisać do szkoły nawet pięciolatka. Jak to możliwe? Jak podaje Ministerstwo Edukacji, od roku szkolnego 2014/2015 rodzice będą mogli zapisać do szkoły pięciolatka, ale tylko po uzyskaniu pozytywnej opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej. Należy jednak pamiętać, że zgodnie z założeniami reformy, w tym samym czasie obowiązkowo do pierwszej klasy pójdą sześciolatki i siedmiolatki.
Eksperci podkreślają, że „spotkanie” dzieci pięcio-, sześcio- i siedmioletnich w jednej klasie jest fatalnym pomysłem. Dlatego chcą, by rodzice pięciolatków mogli je zapisać do szkoły dopiero w 2015 roku, gdy nie będzie ryzyka pojawienia się trzech roczników dzieci w jednej klasie.
Zanim jednak puścimy naszego pięciolatka do szkoły, nie zapominajmy, że musi ono być na to gotowe. Liczne są przecież przypadki wysyłania dziecka do szkoły za wcześnie. Weźmy też pod uwagę możliwe nieprzystosowanie szkoły, łazienki dzielone z gimnazjalistami, brak kącików zabaw w klasie (sali dydaktycznej), czy często spotykany w szkołach system dwuzmianowy.
Źródło: natablicy.pl
Foto