Kategorie
Rodzina

Jestem dojrzałą mamą. Nie oceniam

Jestem mamą, która właśnie skończyła 50 lat. Mam troje dzieci w różnym wieku. Najstarsze jest w drugiej klasie liceum, drugie w pierwszej gimnazjum, a najmłodsze właśnie skończyło 8 lat i chodzi do podstawówki. Jestem prawie pewna, że jestem najstarszą matką w klasie mojego najmłodszego dziecka i myślę, że inne mamy się mnie boją. To chyba przez moje zmarszczki – kobiety myślą, że mogą się nimi zarazić. A może chodzi o mój styl ubierania, lubię lata 80. Sądzę, że mamy nie powinny się mnie obawiać, raczej zaprzyjaźnić – bo grupa mam jest grupą sojuszniczek rodzicielskich. Co więcej, sądzę, że mamy nie powinny oceniać innych, i myślę, że te w średnim wieku nie robią tego na pewno.

Po pierwsze, jesteśmy zbyt zmęczone, a po drugie, przeżyłyśmy wiele, bo zwykle mamy także starsze dziecko, które jest już na wyższym poziomie edukacji. Po prostu sporo wiemy. Nie będziemy oceniać całego opakowania czekoladowych ciastek, które dziecko znajomej zabiera do szkoły na drugie śniadanie. Nie będziemy potępiać rodzin, w których dziecko ma wszy. Nie będziemy osądzały rodziców, których dziecko powtarza rok czy słabo się uczy.

Nie będziemy nawet zwracać uwagi na niedopasowane skarpetki i za krótkie spodnie. Bałaganu w domu znajomej mamy nawet nie zauważymy i wcale nie będzie nas dziwić, jeśli kobieta będzie wąchać ubrania swoich dzieci w celu sprawdzenia, czy jest czyste i czy jeszcze jeden dzień dziecko może pójść w tej bluzce do szkoły. Nie pomyślimy nic, kiedy podpatrzymy, że kupne babeczki znajoma mama rekomenduje jako własnoręcznie upieczone. Nie będziemy osądzać własnego syna, który uparł się, że dziś do szkoły założy koronę swojej siostry, ani córki, która wychodząc z domu zakłada strój w moro i glany.

Nie będziemy oceniać, kiedy dziecko informuje, że w nocy słyszało głośne dźwięki dobiegające z sypialni rodziców. Nie będziemy potępiać kobiet podających Ibuprofen dziecku, któremu katar cieknie z nosa i ma 37 stopni. Nawet nie zauważymy, że znajoma mama na zajęcia taneczne zabiera napój dla dziecka w butelce PET. Nie będziemy oceniać tego, że dziecko puszcza bąki w towarzystwie albo mówi dzieciom w klasie, skąd naprawdę pochodzi. I nie będziemy oceniać, kiedy najzdolniejsze w klasie dziecko nagle zdecyduje, że rezygnuje z dalszej edukacji, farbuje włosy na zielono, przekłuwa różne części ciała i wraca do domu po spożyciu alkoholu.

A co najważniejsze, nie będziemy oceniać, kiedy na twarzy innej mamy pojawią się zmarszczki. Nie będziemy oceniać, bo one też się starzeją, a my, dojrzałe mamy, doskonale to rozumiemy.

 Źrodło: scarymommy.com

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne


Mądry rodzic, bo czyta…

Sprawdź, co dobrego wydaliśmy ostatnio w Natuli.

Czytamy 1000 książek rocznie, by wybrać dla ciebie te najlepsze…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.