Kolejna dobra wiadomość dla mam karmiących piersią. Otóż naukowcy z Northwestern University w Evanston w USA potwierdzają, że mamine mleko korzystnie wpływa na serce maluszka. Według ustaleń naukowców, dzieci, które mają niską wagę urodzeniową, dzieci, które nigdy nie były karmione piersią, lub były karmione mlekiem mamy krócej niż trzy miesiące, są bardziej narażone na przewlekłe stany zapalne w organizmie, które mogą przyczynić się do chorób serca i zaburzeń metabolicznych w wieku dorosłym.
Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie „Proceedings of the Royal Society B”. W badaniu wzięły udział osoby dorosłe: około siedem tysięcy mężczyzn i kobiet w wieku od 24 do 32 lat. Prawie połowa uczestników (44,8 procent) była w wieku niemowlęcym przez dłuższy czas karmiona piersią. Uczestnicy badania, którzy nie byli karmieni piersią lub pili mleko mamy przez pierwsze trzy miesiące życia, mieli wyższy poziom białka C-reaktywnego (CRP). Białko to odpowiada za stany zapalne, które w konsekwencji mogą być przyczyną zakażeń bakteryjnych, chorób serca, cukrzycy typu 2. Naukowcy pod przewodnictwem prof. Thomasa McDade obliczyli, że karmienie piersią przez 3-6 miesięcy obniża stężenie CRP o 26,7 proc., karmienie przez rok – o 29,6 proc., a dłużej – o 29,8 proc.
Podsumowując wyniki, naukowcy podkreślają, jak ważną rolę pełni promowanie karmienia piersią, które ma znaczący wpływ na poprawę ogólnego stanu zdrowia dorosłych.