Wartość importu zabawek z Chin do Polski przekroczyła właśnie 1,97 mld zł. To efekt dynamicznie rozwijających się sieci handlowych, które zabawki oferowane pod własnymi markami sprowadzają głównie z Chin. Jeśli więc cieszysz się, że właśnie upolowałeś w okolicznym markecie zestaw drewnianych klocków w atrakcyjnej cenie, to możesz się spodziewać, że najprawdopodobniej wyprodukowane one zostały w azjatyckiej fabryce, w której 15-letniemu chłopcu stojącemu 12 godzin przy taśmie produkcyjnej płaci się mniej niż dolara dziennie.

To fakty

1/3 zabawek, które znajdziemy na sklepowych półkach, w ogóle nie powinna trafić na rynek. To lalki, w których wykryto rakotwórczą melaminę i plastikowe kaczuszki z ftalanem, powodującym bezpłodność u chłopców. Drewno w tym przypadku wydaje się bardziej bezpieczne, ale to tylko pozór. Lakierowane i farbowane klocki mogą bowiem zawierać masę toksyn. Sprawdzanie, skąd pochodzą dane produkty i z jakich materiałów zostały one wykonane powinno leżeć w naszym interesie.

W moim leży, dlatego na warsztat biorę drewniane klocki Wooden Story, które, jak czytam na stronie producenta „zainspirowane zostały naturą”. Zacznijmy jednak od początku:

Po co dzieciom klocki?

Klocki to zabawka ponadczasowa. Rozwija umiejętności manualne, wyobraźnię, kreatywność i inwencję. Uczy koncentracji, wytrwałości i systematyczności. To również doskonała szkoła obserwacji, wyciągania wniosków i logicznego myślenia. Nigdy nie przepadałam za gotowymi rozwiązaniami, jakie podaje nam cała ta dziecięca, plastikowa elektronika, robiąca wokół siebie masę hałasu i roszcząca sobie miano „edukacyjnej”. Gdybym miała w ogóle o zabawie myśleć w kategoriach edukacji, postawiłabym raczej na to, co proste. Z tego co proste rodzą się bowiem najbardziej nieoczywiste projekty.

Klocki Wooden Story takie są. Nie krzyczą barwą, bo nawet gdy są barwione, to w taki sposób, który nie wywołuje dziecięcego oczopląsu. Tak, jakby tworzyły je osoby, które doskonale wiedzą, jak zatroszczyć się o zmysły najmłodszych. Co jednak dla mnie najbardziej istotne, klocki te produkowane są z drewna pochodzącego od certyfikowanych dostawców FSC. Co to właściwie oznacza?

Kupuj odpowiedzialnie!

FSC to obecnie najbardziej wiarygodny z istniejących na świecie systemów certyfikujących zasoby leśne, który popierany jest (jako jedyny!) przez główne organizacje ekologiczne i liczne wspólnoty tubylcze. Zakres działania certyfikatu obejmuje pierwszy etap łańcucha produkcji – pozyskiwanie surowca. Dzięki niemu wiem m.in., że przy produkcji zabawek Wooden Story nie użyto materiałów, które miały kontakt z pestycydami, nawozami sztucznymi oraz środkami kontroli biologicznej.

Dodatkowo drewno do produkcji tych zabawek pozyskuje się z lasów, w których dba się o nieprzekraczanie takiego poziomu produkcji, który trwale uniemożliwiłby ich odnowienie. Zabawki Wooden Story tworzone są w otoczeniu naturalnej przyrody, w naszych polskich Beskidach. Nie są one zatruwane toksycznymi farbami czy lakierami, a do nadania im koloru używa się barwników z eko certyfikatem. Aby zachować naturalną fakturę drewna, producent Wooden Story używa wosku pszczelego i olejów roślinnych, co nadaje drewnu idealną gładź.

To mas sens

Cały zestaw spakowany jest w zgrabny, płócienny worek z grubej i sztywnej, niefarbowanej polskiej bawełny o naturalnym splocie. To zdecydowanie konsekwentny projekt, w którym wszystko dopięto na ostatni guzik.

Jest tak, jak być powinno – estetycznie, bezpiecznie, świadomie. A do tego z historią małej, lokalnej manufaktury i przekonującym przekazem:

„Stworzyliśmy Wooden Story – krainę zabawek. Mówimy, że zabawki przyszły do nas z lasu, że jeszcze pachną drzewem i słychać w nich szum wiatru buszującego w liściach lub igłach. Dziadek Borowy, bo na nazwisko mamy Borowy, mówił prawdę: ‘tworzenie dla dzieci daje radość również dorosłym’. Wiemy to bardzo dobrze. Stworzyliśmy Wooden Story z miłości do natury i dla szczęścia dzieci”.