Kategorie
Artykuł sponsorowany Rzeczy dla dzieci

Realizacja własnych potrzeb, w tym czasu dla siebie – zrób to Matko!

Są takie matki. Zmęczone etosem macierzyństwa, ale zbyt mało odważne, by powiedzieć dość. Bo w naszym społeczeństwie wciąż dominuje przekonanie, że gdy kobieta zostaje matką, cały pozostały świat powinien pójść w odstawkę. Tyle, że tak się na dłuższą metę nie da.

Etos matki Polki – skończmy z nim!

Społeczno-kulturowa wizja macierzyństwa wymaga od nas poświęcenia. To właśnie poświęcenie jest tym słowem, którym w skrócie można by opisać stereotypowe, polskie macierzyństwo. Matki poświęcają na rzecz rodziny swój czas, energię, pasje. Czują ograniczenie swojej podmiotowości, autonomii, kobiecości. Mierzą się też z niemożliwą do realizacji rolą „dobrej matki”. Czyli takiej, która akceptuje siebie, swoje zmęczenie i swoje słabości. Która nie jest doskonała, bo zdaje sobie sprawę z tego, że doskonałość to fikcja. Tyle tylko, że społeczny przekaz o „dobrych matkach” jest zgoła inny.

Uwaga! Reklama do czytania

Cud rodzicielstwa

Piękna i mądra książka o istocie życia – rodzicielstwie.

Odwiedź księgarnię Natuli.pl

Lekceważenie własnych potrzeb nie jest drogą prowadzącą do znalezienia równowagi w życiu, lecz drogą męczennicy. Gdy lekceważymy własne potrzeby, nie tylko lekceważymy siebie, ale też pokazujemy dzieciom, że dbanie o siebie nie jest nic warte. A to nieprawda. Zadbana matka jest nie tylko szczęśliwsza, ale też paradoksalnie znacznie lepiej wypełnia swoją rodzicielską rolę (jak też wszystkie pozostałe). Bo ma w sobie zgodę na to, by od czasu do czasu zatroszczyć się również o siebie.

Co najczęściej w tym przeszkadza?

Poza kulturowym bagażem najważniejszym elementem jest właśnie doświadczenie. Jako małe dziewczynki uczymy się odmawiania sobie na rzecz innych. Uczymy się usłużności, troski o innych, pielęgnowania domowego ogniska. W całym tym pięknym obrazie troskliwej kobiety opiekunki często brakuje jednak miejsca na własne zdanie, własne potrzeby i widzenie siebie taką, jaką się jest. Która z nas miała szansę oglądać mamę spełniającą się w jakiejś przyjemności, która wykraczałaby poza lepienie pierogów na niedzielny obiad?

Nowa dyscyplina. Ciepłe, spokojne i pewne wychowanie od małego dziecka do nastolatka

Jak być przewodnikiem dziecka i odpowiedzialnie orientować je w tym chaotycznym świecie. 
Autor mówi: rodzice, nie warto wdawać się w negocjacje, ciągle prosić, stawiać tylu pytań. Mamy inne rozwiązania, znacznie skuteczniejsze i korzystniejsze dla naszych relacji z dziećmi. Stoi za nimi nowa dyscyplina. I wcale nie trzeba być przy tym surowym.

CHCESZ? KLIKNIJ!

Z pustego i Salomon nie naleje

Jak odnaleźć równowagę pomiędzy własnymi potrzebami a potrzebami dziecka? Przede wszystkim warto zaakceptować fakt, że okres macierzyństwa, szczególnie w tym początkowym etapie, wiąże się z dużą zmianą. Ta zmiana tkwi w sposobie gospodarowania czasem i energią, której sporą część przejmuje dziecko. Dlatego warto od samego początku uczyć się proszenia o pomoc. Jeśli jest przy nas partner – można uzgodnić podział obowiązków. Pomagać może też rodzina, przyjaciele, sąsiedzi. Pod tym względem różne regiony mają swoje zwyczaje. Na przykład w małej dzielnicy Kopenhagi od ponad trzydziestu lat kultywuje się tradycję „połogowego karmienia rodziny”. Polega ona na tym, że sąsiedzi przez czternaście dni na zmianę donoszą rodzinie nowo narodzonego dziecka domowe, ciepłe posiłki, by ta nie musiała w tym czasie zaprzątać sobie głowy gotowaniem. Jeśli szukać przykładów tego, jak można sobie pomagać, to właśnie takich.

Warto też pamiętać o tym, że perfekcyjność nikomu nie służy, że dawanie sobie prawa do odpoczynku nie czyni z nas złych matek i że dbanie o własną kondycję psychiczną i fizyczną procentuje. W zachowaniu równowagi pomaga też asertywność. Zdrowa umiejętność powiedzenia sobie lub jakiejś sytuacji „stop” uwalnia i daje czas na to, by zregenerować siły.

Jak zrozumieć małe dziecko

Poradnik pomagający w codziennej opiece nad Twoim dzieckiem

Zobacz w księgarni Natuli.pl

Wspólnota matek

Na koniec jeszcze słowo o wspólnocie, która w kwestii dbania o siebie i swoje potrzeby zdaje się być równie ważna. Bardzo dużą rolę odgrywa możliwość przegadania smutków i radości z innymi mamami. Wszyscy uczymy się od siebie. Dlatego jeśli nie mamy takiej rodzicielskiej wspólnoty w świecie rzeczywistym, poszukajmy jej w świecie wirtualnym. Doskonałym narzędziem pełniącym funkcję łącznika między mamami jest serwis MyMamy.pl, który spośród wielu propozycji dla mam (jak fora, grupy facebookowe, mailingowe i inne) wyróżnia się tym, że służy do poznawania podobnych mam z okolic. Dzięki temu można się spotkać, pogadać i spędzić miło czas, a przy okazji – zrobić coś dla siebie.

mymamy

Odnajdywanie przestrzeni dla siebie w świecie pełnym wymagań i oczekiwań jest uwalniające. Pozwala pogłębić relację z samym sobą i tym samym umocnić wszystkie inne relacje w naszym życiu. Również z dziećmi.

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.