Kategorie
Rzeczy dla dzieci

Największe mity o edukacji domowej

Rodzice decydujący się na edukację domową muszą mieć wykształcenie pedagogiczne. Edukacja domowa jest tylko dla bogatych. Dzieci edukowane w domu nie mają kontaktu z rówieśnikami. Wokół edukacji domowej narosło wiele mitów. W Polsce taka forma nauczania dzieci jest nadal mało popularna, dlatego też możemy spotykać się z niezrozumieniem jej idei. To, co nieznane zawsze budzi lęk i wątpliwości. Rozprawiamy się z największymi mitami o edukacji domowej. 

MIT 1.  – Rodziny decydujące się na edukację domową są dziwne

Jeden z najczęściej powtarzanych i najbardziej krzywdzących mitów o edukacji domowej mówi, że rodziny, które decydują się na edukację domową cechują się światopoglądem nieprzystającym do współczesności. W internetowych opiniach są nazywane zacofanymi, posiadającymi średniowieczne przekonania. Tymczasem rodziny decydujące się na edukację domową to bardzo świadomi ludzie, którym zależy na dobrym wykształceniu i wychowaniu dzieci. 

MIT 2. – Edukacja domowa jest tylko dla bogatych

Mit ten bierze się zapewne stąd, że w rodzinach decydujących się na edukację domową jeden z rodziców musi przebywać z dziećmi w domu. Społeczne postrzeganie tej sytuacji jest uproszczone i zakłada, że jeden z rodziców nie pracuje, a drugi musi mieć bardzo wysokie dochody, które pozwalają na utrzymanie całej rodziny. Przekrój rodzin w edukacji domowej jest bardzo szeroki i nie zależy od statusu społeczno-ekonomicznego. Z edukacji domowej mogą skorzystać wszystkie rodziny, bez względu na wysokość dochodów, nie musi oznaczać to wcale pozostawienia utrzymania rodziny na barkach tylko jednego rodzica. W praktyce bardzo często pracują obydwoje rodzice, z tym że przynajmniej jedno z nich nie wykonuje pracy etatowej.

MIT 3. – Żeby edukować dziecko w domu trzeba mieć bardzo dużo czasu

Ten mit ma zapewne źródło w planie lekcji i nawiązuje do czasu, jaki dziecko spędza w szkole. Przyjrzyjmy się temu z bliska. Największego wsparcia w edukacji domowej potrzebują dzieci w edukacji wczesnoszkolnej, uczące się w klasach 1-3. Dzieci w tym wieku mają średnio 4 lekcje dziennie. 4 lekcje dają 140 minut czyli niecałe 2,5 godziny zegarowej. W tym realizowane są zajęcia plastyczno-muzyczne, zajęcia ruchowe, zajęcia informatyczne itp. Zajęć z zakresu nauki i doskonalenia podstawowych umiejętności takich jak pisanie, czytanie, liczenie jest więc jeszcze mniej. Od czasu zajęć odliczyć należy także wszystkie kwestie organizacyjne i wychowawcze dotyczące całej klasy (co w edukacji domowej nie ma miejsca) czas właściwego edukowania dziecka ogranicza się jeszcze bardziej. Rodzice edukujący dzieci wczesnoszkolne w domu określają, że nie więcej niż godzina nauki dziennie pozwala zamknąć podstawę programową w zaledwie kilka miesięcy. Edukacja domowa nie jest więc szczególnie czasochłonna. 

MIT 4. – Nie ma znaczenia do jakiej szkoły zapisane jest dziecko, szkoła nie ma żadnego znaczenia

Każde dziecko w edukacji domowej musi być formalnie uczniem szkoły państwowej lub prywatnej. Ten, kto uważa, że bez znaczenia jest jaka to szkoła, nic nie wie edukacji domowej. Szkoła, pod której opieką pozostaje dziecko powinna być dla rodziców wsparciem, dlatego warto wybrać taką placówkę, która jest przychylna edukacji domowej i rozumie jej ideę. Taka postawa placówki sprzyja współpracy i zapewnia dziecku komfort podczas egzaminów. Jeśli szukasz dla swojego dziecka szkoły, która obejmie Was opieką w edukacji domowej, koniecznie zapoznaj się z ofertą szkoły ZIARNO – wszystkie informacje znajdziesz na stronie https://www.ziarno.edu.pl/edukacja-domowa/ Szkoła zatrudnia empatyczną, wspierającą kadrą i wraz z rodzicem dąży do tego, żeby zapewnić dziecku jak najlepszy rozwój. W ramach współpracy oferuje dzieciom z ED m.in. lekcje języka angielskiego on-line, lekcje prowadzi native speaker.  Wszystkie dzieci uczące się w edukacji domowej mają okazję do integracji podczas warsztatów kulinarnych, podczas których oddając się pasji gotowania, uczą się współpracować, dzielić pracą i cieszyć wspólnym sukcesem. 

MIT 5. – Dzieci w edukacji domowej nie mają warunków do właściwego rozwoju społecznego 

Społeczeństwo to ogół ludności. Ludzie, których spotykamy na co dzień – w pracy, w sklepie, w urzędzie etc. są w różnym wieku, prezentują różny poziom wykształcenia, mają różnorodne zainteresowania. Tymczasem klasa szkolna jest sztucznym tworem, który obejmuje dzieci w tym samym wieku, zamieszkujące określony teren. Socjalizacja w szkole, w przeciwieństwie do tego, co ma miejsce w edukacji domowej, nie przebiega więc w sposób naturalny. W edukacji domowej dzieci codziennie przechodzą proces socjalizacji, choćby dlatego że uczestniczą w codziennym życiu rodziców. Bardzo często odwiedzają z nimi urzędy, robią zakupy, odwiedzają znajomych. Ich kontakty społeczne są rozległe i naturalne. Co ważne dzieci w ED bardzo szybko stają się samodzielne i są w stanie bez wsparcia dorosłych załatwić np. sprawy urzędowe. 


Dzieci w edukacji domowej nie są też pozbawione kontaktów rówieśniczych, spotykają się z dziećmi z sąsiedztwa i z rodziny. Uczęszczają na zajęcia dodatkowe, gdzie rozwijają swoje pasje i nawiązują kontakty z rówieśnikami o podobnych zainteresowaniach. Rodzice edukując dzieci w domu organizują się też we własnym gronie, organizują wspólne wyjścia i wyjazdy. Rozwój dzieci w edukacji domowej nie jest w żaden sposób ograniczony. 

Artykuł sponsorowany: Szkoła Ziarno – https://www.ziarno.edu.pl 

Avatar photo

Autor/ka: NATULI dzieci są ważne

Redakcja NATULI Dzieci są ważne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.